×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Nie ma mowy, by Arłukowicz otwierał jakąkolwiek listę PO

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Nie ma mowy, by Bartosz Arłukowicz otwierał jakąkolwiek listę Platformy Obywatelskiej. Informację o tym, że były szef resortu zdrowia ma być „jedynką” na szczecińskiej liście podała w poniedziałek PAP. Tak jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, dla Arłukowicza może nawet w ogóle zabraknąć miejsca w wyścigu do Sejmu.

Bartosz Arłukowicz / fot. Dominik Werner/Agencja Gazeta

Ostatnie dni zdominował temat wewnętrznych przepychanek w Platformie Obywatelskiej wokół list wyborczych. – Wiele osób ma w pamięci twarde słowa Ewy Kopacz, która zażądała od władz partii „wszelkich pełnomocnictw”, jeśli chodzi o ustalanie miejsc na liście. Wydaje się, że w ten sposób pani premier wręcz sprowokowała to, co się dzieje teraz w regionach – ubolewa jeden z posłów PO, który zgodził się na rozmowę o listach.

A dzieje się źle, co widać gołym okiem. Kształt niektórych list, które władze regionalne przedstawiły zarządowi partii do zatwierdzenia, wywołuje konsternację. Nawet sprzyjające Platformie media uznały za „skandaliczną” listę warszawską, na której poza Ewą Kopacz brakuje jakichkolwiek znaczących nazwisk. Podobny manewr zastosowano w Łodzi (tam z listy zniknęła m.in. posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska, przegrana rywalka Cezarego Grabarczyka). Tak samo zachowały się władze PO w Lubuskiem, gdzie doświadczonych parlamentarzystów zastępują ludzie bez żadnego dorobku politycznego.

– Tu nie chodzi tylko o pozbycie się rywali. Manewr obliczony jest ewidentnie na to, by wyborcy Platformy zagłosowali na jedynego rozpoznawalnego lidera listy – mówi nasz rozmówca.

Efekt? W wielu regionach nie tylko nie ma mowy o wciągnięciu na listy nowych, liczących się nazwisk, ale układanie list stało się okazją do prawdziwej politycznej rozprawy. Jak inaczej nazwać to, że Sławomir Nitras, jeden z ludzi Ewy Kopacz, dostaje w Zachodniopomorskiem dopiero dziewiąte miejsce na liście, a na jedynce listy koszalińskiej widnieje nazwisko Stanisława Gawłowskiego, który musiał odejść z rządu po aferze taśmowej?

Według naszych informacji wczoraj miało dojść do spotkania szefów regionalnych struktur PO, na którym ustalono granice kompromisu z zarządem partii w sprawach list. Nie wiadomo, jak elastyczni okażą się baronowie. – Niestety, Ewa Kopacz sama dała im argument do ręki, wpływając w ten a nie inny sposób na kształt listy warszawskiej – ocenia nasz rozmówca. Według niego to premier sugerowała, że w sytuacji gdy ma się zmierzyć z liderem PiS, głosy wyborców PO powinny paść na nią, nie powinna mieć więc żadnej znaczącej konkurencji na liście. Dlatego w Warszawie nie może ubiegać się o mandat marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Nie było też mowy, by z warszawskiej listy (mimo wcześniejszych zapowiedzi) wystartował Rafał Trzaskowski, uważany za jedną z najbardziej wartościowych, również pod względem potencjału mobilizacji elektoratu PO, postaci partii. Problem w tym, że Ewa Kopacz będzie rywalizować nie tylko z Kaczyńskim, ale i z Ryszardem Petru. – Jeśli warszawska lista pozostanie w takim kształcie, wielu wyborców PO albo nie pójdzie do wyborów, albo przez przekorę zagłosuje na Petru. Nowoczesna.pl może zrobić w stolicy świetny wynik – przewiduje polityk PO.

Dlatego już we wtorek rano osoby związane z Ewą Kopacz – m.in. marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska i Joanna Mucha, rzeczniczka sztabu PO – przeszły do medialnej kontrofensywy, zapowiadając, że zarząd partii będzie korygował to, co „regiony zaproponowały niezgodnie z linią partii”. Jednym z pewniaków do zmiany jest właśnie Bartosz Arłukowicz. Przeciw niemu przemawia zarówno fakt, że został nagrany – prawdopodobnie gdy jednoznacznie negatywnie wypowiadał się o swojej poprzedniczce na stanowisku ministra zdrowia, obecnej premier, jak również to, że ocena jego urzędowania na stanowisku ministra zdrowia jest co najmniej niejednoznaczna.

Politycy PO nie kwestionują złych ocen wystawianych Arłukowiczowi przez ekspertów i środowiska związane z ochroną zdrowia, ale zapewniają, że ma on znaczące dokonania (pakiet onkologiczny i kolejkowy). Jednak nawet i te „dokonania” byłego szefa resortu zdrowia weryfikują choćby takie raporty, jak ten przygotowany przez fundację Watch Health Care (p. więcej), zgodnie z którym kolejki w ochronie zdrowia wcale nie uległy skróceniu, a Polacy mają coraz gorszy dostęp do świadczeń zdrowotnych.

04.08.2015
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta