O ocenę działań ministra zdrowia poprosiliśmy dr. Jerzego Gryglewicza z Uczelni Łazarskiego i Jacka Krajewskiego, prezesa Porozumienia Zielonogórskiego.
Konstanty Radziwiłł, Jerzy Gryglewicz i Jacek Krajewski. Fot. Adam Stępień i Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta i lazarski.com
Gryglewicz: Dodatkowe środki z budżetu
W ciągu pierwszych stu dni rząd zrealizował jedną kluczową obietnicę: środki na ochronę zdrowia faktycznie rosną tak, jak zapowiadał minister Konstanty Radziwiłł – poprzez włączanie w finansowanie z budżetu państwa kolejnych obszarów ochrony zdrowia. Mamy na to dwa mocne dowody: po pierwsze projekt „darmowe leki dla seniorów” jest ostatecznie finansowany z budżetu państwa, a nie z NFZ. Podobnie decyzja o finansowaniu szczepienia przeciwko pneumokokom dla dzieci obciąża budżet państwa, a nie jest nowym zadaniem NFZ. Oznacza to dopływ nowych pieniędzy do sektora ochrony zdrowia.
Pozytywnie oceniam też już podjęte decyzje o zwiększeniu liczby miejsc na studiach medycznych – odpowiada to na bardzo poważny problem braku kadr w systemie. Wyraźnie zmienił się też sposób prowadzenia dialogu z partnerami społecznymi: projekty są prezentowane z wyprzedzeniem, poddawane konsultacjom społecznym, nie tworzy się niepotrzebnych konfliktów.
To wszystko sprawy już zrealizowane. Za ciekawe i ważne uważam też zapowiedzi wprowadzenia opieki koordynowanej w wielu obszarach zdrowia. Taki sposób organizacji leczenia ma bardzo wielu zwolenników, szczególnie wśród lekarzy rodzinnych. Bardzo istotne są też dwa ambitne projekty – przegląd koszyka świadczeń gwarantowanych i tworzenie map zdrowotnych. To trudne zadania, a na to, jak zostaną zrealizowane, musimy jeszcze poczekać.
Niestety, są też zapowiedzi ministra, których nie pochwalam. Moim zdaniem sygnały płynące z rządu o preferowaniu sektora publicznego wobec sektora prywatnego mogą ograniczyć lub opóźnić aktywność inwestorów w ochronie zdrowia, szczególnie wtedy, gdy chodzi o inwestycje wysokokosztowe. Po drugie niebezpieczne jest wysyłanie sygnałów o przedkładaniu misji szpitali nad dyscyplinę finansową – może to prowadzić do rozluźnienia dyscypliny finansów publicznych i zwiększenia zadłużenia szpitali.
Dr Jerzy Gryglewicz jest ekspertem Uczelni Łazarskiego w Warszawie.
Krajewski: Dialog i opieka koordynowana
Muszę przyznać, że wystawiamy ministrowi zdrowia wysoką notę za te pierwsze sto dni urzędowania. Wysoko oceniamy kierunek przywrócenia roli lekarza rodzinnego i pracę nad usuwaniem absurdów zmniejszających efektywność pracy.
Już na początku sprawnie i bezkonfiktowo rozwiązał problemy pozostawione przez poprzedników, szczególnie kwestię podwyżek dla pielęgniarek, która w tej formie legislacyjnej byłyby dużym problemem dla wszystkich pracodawców ochrony zdrowia w Polsce. Cieszymy się też, że jest w stanie realizować obietnice wyborcze – program leki dla osób w wieku 75+, mimo że nie wszedł w takim wymiarze, by jego skutki były w pełni odczuwalne, to jednak nie został odsunięty w czasie, ale będzie obowiązywał już w tym roku. Świadczy to, że minister zdrowia jest w stanie prowadzić trudne negocjacje z ministrem finansów, to nas cieszy.
Cieszy nas też zupełnie inne niż u poprzedników, nowoczesne podejście do legislacji. Podobnie jak w Unii Europejskiej czy w starszych od nas demokracjach, najpierw pytani są eksperci, wypracowywane są rozwiązania merytoryczne, a dopiero do nich dorabiana jest legislacja, spełniająca oczekiwania środowisk. To bardzo dobry kierunek. W taki sposób pracują eksperci w zespole do zmiany systemu ochrony zdrowia i w zespole ds. podstawowej opieki zdrowotnej.
To trudne prace, które idą wbrew najróżniejszym przyzwyczajeniom i układom w systemie. Równocześnie jednak mamy szansę na ukształtowanie nowoczesnego sytemu opartego na opiece koordynowanej, przywróceniu roli lekarzy rodzinnych. Trwają prace nad ukształtowaniem łańcucha świadczeń, który wpłynie zarówno na efektywność kosztową jak jakość tych świadczeń. Możemy wygrać bardzo dużo, m.in. rozwiązać problem błądzenia pacjenta w systemie. Moim zdaniem opiekę nad pacjentem powinien organizować lekarz rodzinny, być może podobnie jak w Wielkiej Brytanii, w oparciu o fundusz powierzony, z którego finansuje badania i wizyty u specjalistów. Drugi model to oczywiście organizowanie pracy zakładów opieki zdrowotnej przez szpitale, ale mam wrażenie, że prace nie idą w tym kierunku.
Cieszy nas też powołanie i praca zespołu ds. absurdów: w ochronie zdrowia jest szereg regulacji, które utrudniają nam pracę i zmniejszają efektywność, najwyższy czas żeby go całościowo poprawić. W tym zakresie Konstanty Radziwiłł w ciągu stu dni zrobił więcej, niż niejeden minister przez cztery lata urzędowania.
Oczywiście mamy też oczekiwania: bardzo liczymy na spełnienie obietnicy, że finansowanie ochrony zdrowia podniesie się z obecnych 4,7 do 6 proc. PKB. Nie spodziewałem się jednak, że uda się to zrealizować w ciągu stu dni. Minister ma na to cztery lata.
Jacek Krajewski jest prezesem Porozumienia Zielonogórskiego.
Not. Sylwia Szparkowska
