Po receptę na lek z listy 75+ trzeba będzie udać się do lekarza POZ. – Łatwo sobie wyobrazić sytuację, w której lekarz rodzinny odmówi wystawienia recepty na lek zalecony przez innego specjalistę. Ostatecznie to przecież na nim spoczywa odpowiedzialność za przepisanie takiego medykamentu – mówi w „Dzienniku Polskim” dr Piotr Watoła, przewodniczący Regionu Małopolskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Piotr Watoła. Fot. Wojciech Surdziel / Agencja Gazeta
– Chorego, który się do niego zgłosi, lekarz POZ powinien więc sam zdiagnozować i na tej podstawie podjąć decyzję, co będzie najlepsze dla jego zdrowia – podkreśla dr Watoła. – Nie mam wątpliwości, że takie rozwiązanie w rzeczywistości ograniczy przyznany seniorom przywilej. Utrudni również dostęp do poradni pozostałym pacjentom, bo chcący skorzystać z darmowych leków zajmą ich miejsce w kolejkach.
– W projekcie znalazły się produkty nowej generacji, np. długo działające insuliny dla cukrzyków czy nowoczesne doustne leki przeciwzakrzepowe – wymienia dr Krzysztof Czarnobilski, ordynator Oddziału Chorób Wewnętrznych i Geriatrii krakowskiego Szpitala MSW. – Rozbudowany jest wykaz darmowych leków astmatycznych, chorób płuc i krążenia, leków przeciwzakrzepowych, łącznie z lekami najnowszej generacji – dodaje z kolei Andrzej Bednarz, wiceprezes Śląskiej Izby Aptekarskiej. – Szeroko uwzględniono otępienie starcze. Oszczędnie natomiast potraktowano dobór leków dla chorych na cukrzycę, a także antydepresantów, proponując te z najtańszej grupy – zaznacza. Lekarzom na senioralnej liście leków brakuje również preparatów tarczycowych, onkologicznych, witaminowych czy antybiotyków.