×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Sieć budzi obawy

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Czy tworzenie sieci szpitali to pomysł, który uratuje system ochrony zdrowia? Czy też raczej sposób na zapewnienie funkcjonowania większości placówek, kosztem tych, które do sieci się nie dostaną? Co z dostępnością świadczeń dla pacjentów? Na te i inne pytania musiał odpowiadać wiceminister Piotr Gryza podczas środowego posiedzenia Komisji Zdrowia.

Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Posiedzenie poświęcone sieci szpitali zostało zwołane na wniosek posłów Platformy Obywatelskiej. Jutro temat sieci pojawi się na posiedzeniu plenarnym: posłowie PO i PSL będą zadawać pytania dotyczące stanu prac nad siecią szpitali i zamiarów ministra zwłaszcza wobec małych, powiatowych szpitali.

Już dyskusja w Komisji Zdrowia wykazała, że temat jest dla ministerstwa drażliwy. Być może dlatego, że do krytyków proponowanych przez Konstantego Radziwiłła rozwiązań dołączył wicepremier Mateusz Morawiecki, który stanął w obronie prywatnych placówek medycznych. To cios – przede wszystkim wizerunkowy – dla resortu zdrowia, kładącego nacisk na „upublicznianie” służby zdrowia, którego elementem ma być m.in. kierowanie pieniędzy publicznych do placówek publicznych (również spółek prawa handlowego, ale pozostających w rękach np. samorządów).

Wiceminister Piotr Gryza zabierając głos na początku posiedzenia Komisji Zdrowia powołał się na opublikowany przez NIK raport, z którego wynika, że znacząca część szpitali mogłaby udzielać większej liczby świadczeń (ergo – skrócić kolejki oczekujących), bez ponoszenia wydatków np. na zakup sprzętu czy zatrudnienie pracowników, gdyby znalazły się na ten cel pieniądze. Resort zdrowia wyciąga z tego wniosek, że niewystarczająca dostępność do świadczeń wynika nie tyle z niskich nakładów na ochronę zdrowia, ile z rozproszenia strumieni finansowania. Pieniądze trafiają do zbyt wielu placówek.

Co ciekawe, ani minister, ani żaden z posłów nie podniósł innej kwestii, poruszonej w raporcie – NIK zwróciła również uwagę na terytorialne zróżnicowanie dostępności do świadczeń medycznych. Mówiąc wprost: poza wielkimi i dużymi miastami pacjenci mają mniejsze możliwości dostania się do lekarza. Czy koncentracja finansowania ten problem rozwiąże? Podczas dyskusji nie brakowało zresztą głosów, że sieć szpitali w zapowiadanym kształcie pozbawi część pacjentów z Polski powiatowej dostępu do szybkiej interwencji kardiologicznej. Czyli – zmniejszy ich szansę na życie lub zdrowie w przypadku np. zawału serca.

Na posiedzenie komisji stawili się przedstawiciele szpitali – prywatnych i publicznych, jedno- i wieloprofilowych. I to oni pierwsi zabierali głos w dyskusji. Placówki reumatologiczne, kardiologii inwazyjnej, rehabilitacji, pulmonologiczne – wszyscy raportowali, że zgodnie z ministerialnymi kryteriami do sieci szpitali nie mają szans wejść.

– Te kryteria się zmieniają. Rozmawiamy nie o projekcie rządowym, tylko wersji przedstawionej do konsultacji publicznych – denerwował się wiceminister Gryza. – Już w tej chwili nanosimy zmiany i to, o czym państwo mówią, jest już nieaktualne.

– Proszę się nie dziwić emocjom ze strony przedstawicieli szpitali – tonowała wiceszefowa Komisji Zdrowia, Beata Małecka-Libera (PO). – Gdyby państwo od początku postawili na kryteria związane z jakością, prawdopodobnie projekt byłby inaczej przyjęty.

Wiceminister starał się rozwiać obawy, mówiąc że resort przygotowuje rozwiązania, które pozwolą na włączanie do sieci szpitali placówek o szczególnym znaczeniu dla zdrowia. To jednak, jak wynikało z wypowiedzi gości, nie odpowiada oczekiwaniom. Wręcz przeciwnie – z jednej strony rodzi obawy o uznaniowość decyzji urzędników, z drugiej – podważa sens tworzenia sieci, w której mieliby się znaleźć wszyscy (lub prawie wszyscy).

Przedstawicieli szpitali powiatowych niepokoiło to, czy przy kwalifikacji na poszczególne poziomy sieci zostaną uwzględnione poczynione przez nie w ostatnich latach (również za środki unijne) inwestycje. I czy przy wyliczeniach ryczałtów będą brane pod uwagę rzeczywiście wykonane świadczenia – to potwierdza nasze przypuszczenia sprzed kilku miesięcy, że w tym roku znaczna część szpitali będzie chciała wykonać jak największą liczbę świadczeń (nawet ryzykując brak zapłaty za całość nadwykonań), by mieć lepszą pozycję przetargową na etapie ustalania ryczałtu.

06.12.2016
Zobacz także
  • Pracodawcy z niepokojem o sieci szpitali
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta