Zapowiadana przez ministra Konstantego Radziwiłła reforma zależała od tego, czy prezydent podpisze ustawę zmieniającą system oświaty. Gdyby nie podpisał, mielibyśmy sieć szpitali, likwidację NFZ i śmiesznie niskie podwyżki płac minimalnych w ochronie zdrowia - mówi "Rzeczpopolitej" osoba zbliżona do kręgów rządowych. Za wetem dla wszystkich trzech inicjatyw stać ma wicepremier i minister finansów Mateusz Morawiecki.
Minister Henryk Kowalczyk i wicepremier, minister finansów Mateusz Morawiecki. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Jak pisze "Rz", zdaniem ekspertów, cofnięcie niedopracowanej ustawy o sieci szpitali to dobra decyzja. Sieć szpitali z gwarancją finansowania ze środków publicznych wykluczała bowiem podmioty prywatne i nowo utworzone, a skomplikowane kryteria włączenia do sieci sprawiały, że wiele działających dziś szpitali publicznych musiałoby zamknąć ważne oddziały.