×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

NHS. Czas kryzysu

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Problemy brytyjskiej służby zdrowia od kilkunastu miesięcy nie schodzą z czołówek mediów. Reforma NHS wydaje się kwestią nie tyle lat, co miesięcy, a kierunek zmian powinien dać do myślenia polskim decydentom.

Widok z Tower Bridge na londyńskie City. Fot. Dominik Sadowski / Agencja Gazeta

Gdy powstawała NHS, Brytyjczycy żyli trzynaście lat krócej – przypominają publicyści na Wyspach Brytyjskich. Wydłużenie długości życia, starzenie się społeczeństwa i towarzysząca mu eksplozja chorób cywilizacyjnych to jeden z najpoważniejszych czynników, który sprawia, że problemy brytyjskiej służby zdrowia od kilkunastu miesięcy nie schodzą z czołówek mediów. Reforma NHS wydaje się kwestią nie tyle lat, co miesięcy, a kierunek zmian powinien dać do myślenia również polskim decydentom.

W marcu problemami NHS zajęła się specjalna komisja Izby Lordów. Działania NHS zostały przez nią uznane za „krótkowzroczne i uniemożliwiające dalsze sprawne funkcjonowanie”. Podstawowym wnioskiem zawartym w raporcie komisji jest funkcjonalne połączenie dwóch obszarów – opieki zdrowotnej i opieki społecznej (taki pomysł na poprawę opieki zdrowotnej pojawia się również w Polsce, m.in. prezes NFZ Andrzej Jacyna mówi o możliwości częściowego połączenia budżetów NFZ i ZUS, by racjonalniej gospodarować środkami m.in. na prewencję rentową).

Komisja zaproponowała utworzenie nowego urzędu ds. zrównoważonego rozwoju zdrowia i opieki społecznej, który zająłby się analizą zmian demograficznych i trendów chorobowych a także proponowaniem nowych rozwiązań, zmierzających na przykład do wydłużania czasu sprawności zawodowej Brytyjczyków – chodzi o to, by pieniądze były inwestowane w jak najdłuższe utrzymanie pracujących w dobrej kondycji, a w razie choroby, np. zawału serca czy choroby onkologicznej, w maksymalnie szybkie przywrócenie pacjenta do stanu, w którym może normalnie funkcjonować.

Jednym z podstawowych problemów obecnego systemu jest – według raportu opracowanego przez komisję Izby Lordów – brak kompleksowej i długoterminowej strategii w celu zapewnienia odpowiednio wykwalifikowanej kadry specjalistów w ochronie zdrowia. Dotyczy to zarówno szpitali, jak i przychodni lekarza rodzinnego. Lekarze wyjeżdżają z Wielkiej Brytanii do USA, Nowej Zelandii i Australii, gdzie mogą zarobić kilka razy więcej, niż pracując w brytyjskim NHS.

Jednocześnie Izba Lordów podkreśla, że generalnie system, który gwarantuje obywatelom darmową opiekę zdrowotną, finansowany z podatków, powinien zostać utrzymany – zarówno teraz, jak i w przyszłości. Jednak bez znaczącego zwiększenia finansowania, uwzględniającego realny wzrost PKB, problemy NHS nie tylko nie zostaną rozwiązane, ale zaczną narastać.

Jednym z takich problemów jest stale zmniejszająca się liczba przychodni rodzinnych. W ostatnich dniach brytyjskie media informowały, że tylko w ubiegłym roku ponad ćwierć miliona pacjentów musiało zmienić swojego lekarza rodzinnego z powodu likwidacji placówki, pod której opieką się znajdowali. W ciągu roku zamknięto 57 placówek, kolejne 34 zniknęły z powodu fuzji.

Dlaczego znikają przychodnie? Lekarze rodzinni w Wielkiej Brytanii są najszybciej starzejącą się grupą specjalistów. Wielu z nich odchodzi na emeryturę i kończy pracę, inni, zbliżając się do wieku emerytalnego, przechodzą na niepełny wymiar czasu pracy. Zamykają przychodnie albo skracają czas ich pracy. Młodzi – wyjeżdżają za ocean. Jednym ze sposobów, w jaki NHS chce walczyć o utrzymanie dostatecznego poziomu zabezpieczenia podstawowej opieki zdrowotnej, jest import specjalistów zza granicy, m.in. z Polski. To, zdaniem komisji Izby Lordów, tylko doraźnie ratuje sytuację, a faktycznie jest kolejnym z problemów, bo brytyjska służba zdrowia jest ponad miarę uzależniona od pracowników zza granicy.

Gdy w 2009 roku na stanowiskach pielęgniarskich 10 proc. zatrudnionych stanowili pracownicy zza granicy, w 2015 roku było ich już 40 proc. (większość z krajów UE). Raport Izby Lordów zwraca uwagę, że od referendum w sprawie Brexitu liczba pielęgniarek wyrażających chęć do pracy na Wyspach drastycznie spadła. W lipcu 2016 roku, przed referendum, NHS zarejestrował 1304 pielęgniarek zza granicy. Pół roku później było ich tylko 101.

NHS wspiera też fuzje placówek lekarzy rodzinnych, dzięki którym pacjenci mają zapewnioną opiekę – choć niekoniecznie bardzo blisko swojego miejsca zamieszkania.

Pogarszający się dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej sprawia, że coraz więcej pacjentów szuka pomocy w szpitalach, a problem oblężenia oddziałów ratunkowych narasta: w ciągu dwunastu lat liczba przyjętych tam pacjentów powiększyła się o jedną trzecią. Większość oddziałów ratunkowych nie jest w stanie osiągnąć wyznaczonego przez NHS wskaźnika jakości, zgodnie z którym 95 proc. zgłaszających się pacjentów powinno otrzymać pomoc w ciągu czterech godzin. W brytyjskich mediach – nie tylko w sezonie zwiększonej zachorowalności – pojawiają się informacje o pacjentach, którzy na pomoc w oddziale ratunkowym czekali dwanaście lub więcej godzin.

Raport Izby Lordów kładzie też nacisk na konieczność lepszej, skuteczniejszej promocji postaw i zachowań prozdrowotnych w społeczeństwie brytyjskim, zwracając uwagę zwłaszcza na problem uzależnień oraz otyłości, które radykalnie zwiększają wydatki na opiekę zdrowotną. Dotychczasowe działania rządu i NHS w tym zakresie raport uznaje za daleko niewystarczające.

14.04.2017
Zobacz także
  • Polska służba zdrowia patrzy na Londyn?
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta