×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Medyczne tajemnice „Sądu Ostatecznego” Hansa Memlinga - strona 2

Dorota Kulka
Pomorskie.eu

Obraz

"Sąd Ostateczny" – najdoskonalszy obraz renesansu stworzony przez niderlandzkiego artystę Hansa Memlinga – znajduje się w Muzeum Narodowym w Gdańsku. Oprócz "Damy z łasiczką" Leonarda da Vinci prezentowanej w Krakowie to najcenniejsze w polskich zbiorach dzieło sztuki dawnej malarstwa zachodnioeuropejskiego.

Wielowątkowa historia powstania dzieła, pełna alegorii i symboli koncepcja tryptyku oraz nieustające zainteresowanie badaczy, świadczą o niekwestionowanej atrakcyjności dzieła.

Na obrazie wyjątkowo plastycznie przedstawiono sąd ostateczny, w wyniku którego wszyscy ludzie zostaną sprawiedliwie osądzeni. W czytelny sposób zaprezentowano scenę ważenia uczynków, podział na zbawionych, którzy wstąpią do nieba i potępionych, którzy zostaną strąceni w otchłań piekielną.

"Sąd Ostateczny" jest namalowanym w kształcie tryptyku obrazem ołtarzowym, wykonanym w technice temperowo-olejnej na deskach dębowych sklejonych na styk. Składa się z jednostronnie malowanej tablicy środkowej o wymiarach 224 x 162 mm (w ramie 242 x 180 cm) i dwóch malowanych dwustronnie skrzydeł o wymiarach 223,5 x 72,5 cm (w ramach 242 x 90 cm).

O autorze

Hans Memling należał do najwybitniejszych europejskich malarzy wczesnego renesansu. Urodził się w Seligenstadt, w pobliżu Frankfurtu nad Menem ok. 1435 r. Niestety niewiele wiadomo o wczesnym okresie jego życia i jego edukacji.

Prawdopodobnie uczył się u Stephana Lochnera w Kolonii i u Rogiera van der Weydena w Brukseli. W dziełach Memlinga pojawia się wiele reminiscencji z twórczości Rogiera van der Weydena. Od 1465 r. pracował w Brugii. W 1467 r. został członkiem gildii św. Łukasza w Brugii. W 1480 r. należał do najbogatszych mieszkańców tego miasta, prowadził pracownię, w której zatrudniał wielu uczniów i pomocników.

Był biegłym i chętnie zatrudnianym portrecistą. Wśród ponad 30 portretów jego autorstwa, szczególnie cenione są te, na których portretowana osoba ukazana jest na tle pejzażu. Liczne ujęcia portretowe odnaleźć można także w jego obrazach religijnych, w tym również w gdańskim dziele.

Obrazy Memlinga nacechowane są liryzmem, spokojem, czystym i harmonijnym kolorytem oraz miękkim modelunkiem, manierą wysmuklania ciał i wielością szczegółów. Przy zachowaniu zdobyczy warsztatowych Jana van Eycka, jego malarstwo skłania się ku manieryczności i wytworności. Memling korzystał z doświadczeń mistrzów: Rogiera van der Weydena, Dirka Boutsa, Hugo van der Goesa.

O historii powstania

Tryptyk został namalowany przez Memlinga na zamówienie Angelo di Jacopo Taniego – jednego z czołowych reprezentantów włoskiej kolonii w Brugii, który w latach 1455-1464 kierował filią banku Medyceuszy. Przyjmuje się, że "Sąd Ostateczny" powstał w latach 1467-1471.

Wskazuje na to kilka okoliczności:
• w 1466 r. Tani wziął ślub z Catariną Tanagli, której wizerunek pojawił się później na odwrocie jednego ze skrzydeł tryptyku,
• w tym samym roku Medyceusze ukończyli budowę kościoła w Badia Fiesolana pod Florencją, w którym ulokowano m.in. cztery kaplice ufundowane przez kierowników czterech oddziałów banku medycejskiego – fundatorem jednej z nich, pod wezwaniem św. Michała, był właśnie Angelo Tani. Jest oczywiste, że zamówiony u Memlinga tryptyk miał zostać ulokowany jako retabulum ołtarzowe w tej kaplicy,
• w 1467 r. Tani otrzymał zadanie reorganizacji londyńskiej filii banku Medyceuszy. W drodze do Londynu (dokąd dotarł w styczniu 1468 r.) mógł się zatrzymać w Brugii i tam złożyć zamówienie u Memlinga,
• również w 1467 r., zapewne w związku z podróżą do Londynu (tak długa podróż była wówczas ryzykownym przedsięwzięciem), Tani sporządził testament, co można rozumieć także jako zwrócenie się ku sprawom ostatecznym, a co tłumaczyłoby chęć upamiętnienia poprzez pobożną fundację, jaką stanowić miał tryptyk "Sądu Ostatecznego",
• w centralnym obrazie gdańskiego tryptyku, na płycie nagrobnej po prawej ręce św. Michała Archanioła, pojawia się zapisana cyframi rzymskimi data anno domini CCCLVII, a więc 367. Badacze domyślają się w niej częściowo zakrytej (włosami siedzącej na płycie postaci kobiecej) liczby [DC]CCCLVII, a więc 1467 r.,
• w kwietniu 1473 r. tryptyk został wysłany do Włoch, musiał więc być ukończony nieco wcześniej, może w 1472 r., a może nawet w 1471 r., a następnie czekał na okazję transportu. Według naukowców powstawanie tak wielkiego i złożonego dzieła musiało trwać od dwóch do czterech lat, co zgadzałoby się z domniemaną datą zamówienia.

O niezwykłej drodze do Gdańska

Jeden z najcenniejszych eksponatów Muzeum Narodowego znalazł się w Gdańsku przypadkowo i w dosyć sensacyjnych okolicznościach.

Namalowane dzieło 10 kwietnia 1473 r. zostało umieszczone na pokładzie galeonu Święty Mateusz i wysłane drogą morską do Włoch. Statek został wydzierżawiony przez Tommasa Portinariego, który zastąpił Tani'ego na stanowisku kierownika brugijskiej filii banku Medyceuszy. Jednak ani tryptyk Memlinga, ani pozostała część ładunku nie dopłynęły do celu.

W związku z wojną między Hanzą a Anglią, galera płynąca pod burgundzką banderą, 27 kwietnia 1773 r. została napadnięta przez okręt Piotr z Gdańska dowodzony przez Paula Beneckego. Łupem gdańskich kaprów, oprócz płócien, tkanin jedwabnych, skór czy ałunu, padły także dwa retabula ołtarzowe, w tym namalowany przez Memlinga tryptyk "Sąd Ostateczny".

Jednak Portinari nie pogodził się z utratą ładunku. Dzięki poparciu władcy Burgundii Karola Śmiałego oraz papieża Sykstusa IV wszczął proces o zwrot zagrabionych dóbr. Sprawa kilkakrotnie była poruszana na kongresach Hanzy w Utrechcie. W 1478 r. papież wydał bullę skierowaną do gdańszczan w sprawie bezprawnego ataku na burgundzki galeon. Mieszkańcy Gdańska nie ugięli się jednak pod naciskami dyplomatycznymi i nie oddali zrabowanego łupu.

Dzieło zawisło w gdańskim kościele Najświętszej Maryi Panny, stając się przedmiotem podziwu i jedną z atrakcji miasta. Wśród zachowanych dawnych opisów obrazu szczególnie ciekawa jest relacja francuskiego dyplomaty, Charlesa Ogiera, który przebywał w Gdańsku w związku z rokowaniami pokojowymi po potopie szwedzkim. Zwrócił on uwagę na podobieństwo niektórych postaci ukazanych na gdańskim tryptyku, z tymi, które widział na "Ukrzyżowaniu" w Lubece. Po latach, badacze udowodnili, że autorem obu dzieł – gdańskiego i lubeckiego – był, nieznany wówczas Ogierowi, Hans Memling.

W 1717 r. car Rosji Piotr I chciał wywieźć tryptyk z Gdańska. Proponował miastu, aby ofiarowało dzieło carowi jako wyraz wdzięczności za szczęśliwy finał pokojowych pertraktacji. Gdańska rada nie przyjęła tej propozycji.

Po zajęciu Gdańska przez oddziały francuskie w 1807 r. "Sąd Ostateczny" został przeniesiony do paryskiego Luwru. Po klęsce Napoleona Bonaparte w 1815 r. arcydzieło przejęło wojsko pruskie, które przewiozło obraz do Berlina. Władze pruskie nie chciały zwrócić dzieła gdańszczanom, oferując w zamian stypendia dla młodych gdańskich malarzy i kopię "Madonny Sykstyńskiej" Rafaela. Dzięki interwencji króla pruskiego w 1817 r. obraz wrócił do Gdańska, gdzie pozostał do końca II wojny światowej. W 1945 r. wycofujące się wojska niemieckie wywiozły go w głąb Rzeszy. Po ostatecznej klęsce Niemiec dzieło trafiło w ręce Armii Czerwonej i jako zdobycz wojenna zostało przewiezione do leningradzkiego Ermitażu.

Ostatecznie w 1956 r. "Sąd Ostateczny" wrócił do Gdańska. Nie zawisł jednak w Bazylice Mariackiej, ale trafił do Muzeum Narodowego w Gdańsku (w latach 1945-1972 działało pod nazwą Muzeum Pomorskie w Gdańsku), w którym można go podziwiać. Te interesujące i dramatyczne losy tryptyku przyczyniły się do poznania arcydzieła europejskiego malarstwa przez szerszą publiczność. I od tego momentu rozpoczęły się próby naukowych badań nad tryptykiem.

O postaciach i symbolach

Postacie występujące na obrazie zostały umieszczone na dynamicznej eliptycznej orbicie. W centrum jest Chrystus. Jego twarz jest poważna i majestatyczna, a przy głowie znajduje się miecz rozpalony do czerwoności i kwiat lilii – symbole sprawiedliwości i miłości. Prawą rękę podnosi w geście błogosławieństwa, lewą opuszcza w dół – w stronę potępionych. Otoczony jest wieńcem złotych promieni. Zasiada na łuku tęczy, która jest symbolem połączenia nieba z ziemią. Stopy opiera na kuli ziemskiej.

W koncepcji dzieła Chrystus potwierdza panowanie nad światem. Po obu stronach Jezusa, zasiada 12 apostołów. Najbliżej Chrystusa klęczą Matka Boska i św. Jan. Stanowią oni grupę Deesis. Pod nimi widnieją aniołowie, którzy wzywają na sąd głosem trąb. Czterej inni aniołowie trzymają narzędzia męki pańskiej.

Największą postacią na obrazie jest św. Michał Archanioł. Stoi on w środku pola zmartwychwstania na małym pagórku sądowym. Ubrany jest w złocistą zbroję, na której narzucony ma czerwony płaszcz. W prawej ręce trzyma krzyż procesyjny – znak życia ozdobiony kamieniami, zaś lewą – podtrzymuje wagę, która służy poznawaniu wartości ludzi. Po prawej stronie archanioła, szala opadła w dół, opierając się o ziemię, co oznacza, że człowiek na niej klęczący ma wiele zasług i zostanie zbawiony. Na lewej szali znajduje się człowiek, który okazał się zbyt lekki, gdyż ramię wagi uniosło się do góry. Oznacza to, że ważony będzie potępiony. Szatan różkami i krogulczym dziobem dyskretnie podnosi potępieńca za włosy, aby uzyskać nową duszę. Potępiony zwija się w konwulsjach.

W górnej części zbroi archanioła odbija się dolina sądu. Zbawieni, stąpając po kryształowych schodach, są przyjmowani przez św. Piotra i zmierzają ku bramie niebios. W kierunku kryształowych schodów zbliża się symboliczna dwunastka. Na czele idą Adam i Ewa. Brodata twarz Adama nacechowana jest powagą. W drugiej parze ustawili się Abel i Set. Za nimi podążają dwaj mężczyźni, a następnie dwie kobiety. W piątej parze rozgrywa się dramat – szatan dobiegł do idących w szeregu i wyciąga jednego z nich, lecz z pomocą przychodzi mu anioł, który drzewcem procesyjnego krzyża uderza szatana. W szóstej parze, zamykającej pochód, można dostrzec człowieka ciemnoskórego i o rysach semickich. Zbawienie objęło wszystkie ludy.

W lewej części dzieła przedstawiono potępionych. Tło obrazu jest ciemne, a w nim Potepieniodbijają się poskręcane ciała potępionych, ponadto buchają płomienie ognia i siarki. Na twarzach ludzi widać łzy i przerażenie. Centralne miejsce zajmuje książę piekieł, Belzebub, który stoi na brzegu płomiennej jaskini. Ponadto można dostrzec pochód wyłaniający się ze skalnego wąwozu, a także biegnący w dół łańcuch potępionych. W górze sześciu szatanów, duchów burz, spada z potępieńcami w kierunku dna piekieł. U góry nad całością przepływa spokojnie, na kształt nietoperza, Lucyfer.

Na polu zmartwychwstania znajdują się 62 osoby: 13 zmartwychwstałych, a wśród osądzonych: 13 zbawionych i 29 potępionych oraz 2 aniołowie i 5 szatanów. Na kwaterze z obrazem piekła ukazany jest l anioł, 11 szatanów i 32 potępionych, w gestach pełnych dramatyzmu i grozy. Na prawym skrzydle tryptyku zobaczyć można 24 zbawionych. Przydzielanie nagród za dobrze spełnione życiowe zadania, odbywa się na podium przed bramą nieba. Dwaj aniołowie ubrani są w alby. W bramie na jasnym tle widać tiarę papieską. Obok widoczny jest kardynał w czerwonym kapeluszu, który podąża w asyście dwóch duchownych. Za nimi zmierza dwóch zakonników. Jeden anioł nakłada mitrę biskupowi, drugi zaś – togę profesorowi. Poza portykiem gotyckiej bramy, przez którą wchodzą zbawieni, niebo jest puste. Cały widok nieba przeniesiony został na zewnątrz portalu. Zbawieni kierują się do bramy niebieskiej.

08.05.2017
strona 2 z 2
Zobacz także
  • Pan od adrenaliny
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta