Rząd w czwartek przyjął projekt ustawy o podstawowej opiece zdrowotnej. Wbrew zapowiedziom, ministrowie nie wysłuchali informacji ministra zdrowia o stanie przygotowań do wprowadzenia sieci szpitali. Ten punkt został przeniesiony na wtorkowe posiedzenie.
Premier Beata Szydło podczas posiedzenia rządu 24.08.2017 r. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Rząd przyjął projekt ustawy o podstawowej opiece zdrowotnej, przygotowany przez resort zdrowia – mówiła premier Beata Szydło podczas konferencji prasowej. – Jest to kolejny element zmian systemowych, które wprowadza minister Konstanty Radziwiłł. Po sieci szpitali teraz wprowadzamy zmiany w POZ.
– Założeniem tego projektu jest to, by dostępność do POZ była dla pacjentów szersza, by mogli korzystać z większej oferty – stwierdziła szefowa rządu, dodając, że celem zmiany jest też uporanie się z „nadmiernymi kolejkami”. Szydło nie sprecyzowała, o jakie kolejki chodzi, ale można domniemywać, że chodziło o zmniejszenie kolejek do specjalistów, bo w POZ kolejek (przynajmniej na razie) raczej nie ma.
Projekt przewiduje, że koordynatorem opieki nad pacjentem będzie lekarz POZ, który docelowo ma kierować zespołem złożonym z pielęgniarki i położnej. Ustawa mówi o współpracy, ale zaznacza też szczególną rolę lekarza.
Ministerstwo zdrowia wśród celów ustawy wymienia: bardziej skuteczną opiekę, skoncentrowaną na pacjencie i jego potrzebach, zwiększenie roli profilaktyki i edukacji zdrowotnej, optymalizację procesu leczenia poprzez poprawę organizacji i funkcjonowania POZ, zwiększenie efektywności POZ i skoordynowanie działań na różnych poziomach opieki zdrowotnej oraz „zapewnienie ciągłości leczenia i wewnętrznego nadzoru nad jakością świadczeń w POZ”.
Mimo że podstawowa opieka zdrowotna przez pacjentów oceniana jest najlepiej ze wszystkich segmentów systemu, resort zdrowia widzi niedociągnięcia. Od początku urzędowania Konstanty Radziwiłł zapowiadał poważne zmiany w POZ, również w jej finansowaniu. Z jednej strony resort chce zwiększać udział POZ w budżecie NFZ, z drugiej – tak zmienić system finansowania, by zachęcał świadczeniodawców do większej aktywności i zaangażowania, zarówno w profilaktykę, jak i leczenie pacjentów.
Jednym z pomysłów jest opieka koordynowana, której istotą będzie zapewnienie przez lekarza „szerszego katalogu badań diagnostycznych i konsultacji specjalistycznych, w tym inicjowanie wizyt pacjenta w AOS, jak również umożliwienie konsultacji lekarz-lekarz”. „Opieka koordynowana powinna odbywać się na podstawie indywidualnego planu leczenia zgodnie z zaleceniami postępowania medycznego (tzw. ścieżki postępowania) w wybranych chorobach przewlekłych” – to fragment uzasadnienia projektu ustawy.
Ministerstwo zakłada, że po opracowaniu wniosków z dwuletniego pilotażu (ma się rozpocząć na początku przyszłego roku) opieka koordynowana będzie stopniowo wdrażana we wszystkich podmiotach POZ. To nie podoba się lekarzom rodzinnym: Federacja Porozumienie Zielonogórskie zapowiada, że będzie walczyć o wprowadzenie dobrowolności w oferowaniu pacjentom opieki koordynowanej. Powód? Zdaniem FPZ część lekarzy nie będzie w stanie zapewnić pacjentom takiej opieki.
Projekt przewiduje, że lekarzem POZ będą specjaliści w dziedzinie medycyny rodzinnej (również lekarze w trakcie tej specjalizacji) oraz specjaliści z „dwójką” w dziedzinie medycyny ogólnej. W POZ będą mogli też pracować lekarze z I stopniem specjalizacji z medycyny ogólnej i specjaliści chorób wewnętrznych. Spór toczył się o pediatrów – ostatecznie resort zdecydował, że do końca 2024 roku pediatrzy będą mogli opiekować się pacjentami do 18. roku życia, a od 2025 r. – wyłącznie dziećmi do 7 lat.
W czwartek na posiedzeniu rządu był przewidziany jeszcze jeden punkt dotyczący ochrony zdrowia – Konstanty Radziwiłł miał poinformować ministrów, jak przebiegają przygotowania do wprowadzenia sieci szpitali. Posiedzenie rządu rozpoczęło się jednak z opóźnieniem, dużo czasu zabrał punkt dotyczący usuwania skutków wichury, jaka dotknęła województwa północno-zachodnie. W efekcie dwa punkty, w tym ten dotyczący sieci szpitali, zostały przesunięte na najbliższe, wtorkowe posiedzenie rządu.
Z naszych informacji wynika, że we wtorek Konstanty Radziwiłł ma mieć również dane dotyczące skutków finansowych nowych rozwiązań dla szpitali, czyli przekaże informację o tym, na co może w najbliższych miesiącach zabraknąć pieniędzy.
