Skoro my mówimy, że z polskim zdrowiem nie jest dobrze, to chcemy usłyszeć to samo od was. Niech wasz głos będzie słyszalny. To nie może być jeden lekarz, który powie: „ja się z tym nie zgadzam”. To musi być wasz wspólny głos – apeluje do lekarzy Jerzy Owsiak, szef WOŚP.
Jerzy Owsiak. Fot. Grzegorz Celejewski/Agencja Gazeta
Owsiak uczestniczył w piątek w europejskiej konferencji neonatologicznej. Pojawił się, by przekazać informacje o programie nieinwazyjnego wspomagania oddechu u noworodków – WOŚP od wielu lat wyposaża oddziały neonatologiczne w sprzęt najnowszej generacji.
Szef Orkiestry szybko zmienił temat wykładu, który przerodził się w apel do lekarzy o większe zaangażowanie na rzecz zmiany patologicznych uwarunkowań systemu. Owsiak poruszył m.in. problem przepracowania lekarzy i biurokratycznych wymagań, które utrudniają im skupienie się na potrzebach pacjenta.
Większość mediów podchwyciła tylko jeden wątek w wystąpieniu szefa WOŚP, w którym przekonywał on, że największe nawet inwestycje i zakupy sprzętu medycznego nie pomogą pacjentom, jeśli personel medyczny – w tym lekarze – będzie pozbawiony empatii. Jednak całość wystąpienia szefa WOŚP ma zupełnie inny wydźwięk, choć apel o empatię również w nim wybrzmiewa.
- System w Polsce nie kocha tych, którzy są chorzy, nie lubi tych, którzy mają różne dysfunkcje. Jeżeli wy nam w tym nie pomożecie, jeżeli nie będziemy słyszeć waszego głosu, to zadziubią też nas. Skoro my mówimy, że z polskim zdrowiem nie jest dobrze, to chcemy usłyszeć to samo od was. Niech wasz głos będzie słyszalny. To nie może być jeden lekarz, który powie: „ja się z tym nie zgadzam”. To musi być wasz wspólny głos - mówił Owsiak, apelując by lekarze przestali koncentrować się na problemach poszczególnych szpitali, a spojrzeli szerzej, bo to polski system ochrony zdrowia ma kłopoty.
- Jestem laikiem, nie znam się na medycynie, ale znam się na ludziach. Możemy wam kupić najlepszy sprzęt, bo mamy na to pieniądze, ale chcemy od was empatii i miłości do pacjentów. I sorry, że nie mam dzisiaj wykładu na temat, który był zaplanowany, ale chcę wlać w was ducha niepokory i niezgody wobec kłamstwa. Co z tego, że jesteśmy wysoko w osiągnięciach medycznych, skoro z empatią jesteśmy na szarym końcu. Chcemy mieć was empatycznych, bo to wy macie wpływ na to, jak będziemy leczeni.
Owsiak podkreślał, że w systemie dzieje się źle. - Oddziały są zamykane, w polskiej służbie zdrowia nastąpił chyba mega kryzys. Jeżeli nic się nie zmieni w sprawie 68 tys. brakujących lekarzy, 100 tys. personelu medycznego, to ten krach może nastąpić lada moment. Będą te najnowocześniejsze urządzenia stały, a nie będzie miał kto przy nich pracować – mówił, nawołując by środowisko lekarskie „zwarło szeregi” i zaczęło „głośno mówić o tym, z czym lekarze borykają się na co dzień”. - My o tym co jakiś czas słyszymy w mediach, kiedy ludzie strajkują, kiedy mówią o swoich pensjach, o braku regulacji w tych sprawach, kończąc później na tym, że nie ma ludzi do pracy.
Zdaniem Owsiaka przynajmniej część negatywnych zdarzeń, do których dochodzi w szpitalach, to efekt deficytów empatii ze strony personelu medycznego. Szef WOŚP podkreślał, że empatię powinny kodować studia medyczne, natomiast jej brak częściowo można wyjaśnić właśnie patologicznymi warunkami, w jakich pracują lekarze czy pielęgniarki. - Na to składa się wiele rzeczy, m.in. przepracowanie. Ale o tym trzeba głośno mówić. Jeżeli lekarze nie będą protestowali przeciwko papierologii, która owszem, jest i jest bezsensowna, to też to się nie zmieni – konkludował.