Rządowy program leczenia niepłodności realizowany jest od 1 lipca w 27 ośrodkach w całej Polsce. W ciągu miesiąca do programu zgłosiło się 2915 par, 1016 z nich już spełniło kryteria i zostało zakwalifikowane, w tym 235 rozpoczęło leczenie. 1875 par czeka na kwalifikację, a 19 nie spełniło kryteriów - podaje "Dziennik Gazeta Prawna".
Pojemnik do mrożenia zarodków. Fot. Michał Mutor / Agencja Gazeta
Część par zapisała się w wybranych placówkach oddalonych nawet o kilkaset kilometrów miast. – Dla par, które są zdeterminowane, odległość nie gra roli. Wolą wybrać ośrodek, który jest dalej, ale który jest polecany – mówi Anna Krawczak ze Stowarzyszenia Nasz Bocian, członek rady programu zdrowotnego, który został powołany przez resort zdrowia.
Zdarzało się, że już 10 lipca w niektórych placówkach nie było miejsc. – To rodziło frustrację, bo pacjenci, którzy do tej pory leczyli niepłodność, robili to tylko komercyjnie, więc nie byli przyzwyczajeni do kolejki – dodaje Krawczak. W placówce Nasz Bocian w Białymstoku do tej pory zapisało się 165 par, co stanowi 90% wszystkich, które mogą być przyjęte. W ośrodku Invicta do kwalifikacji przystąpiło ok. 200 par, podczas gdy mogą tam w ramach programu przeprowadzić leczenie u ok. 160 par.