Unia Europejska rozważa wprowadzenie regulacji w sprawie substancji używanych w tatuażach. Raport KE wskazuje na obecność groźnych dla zdrowia substancji w atramencie.
Fot. Pixabay.com
Z przygotowywanego do publikacji raportu Komisji Europejskiej, do którego dostęp zdobyło EurActiv, wynika, że 12% mieszkańców Unii posiada tatuaż. 1 na 20 osób tatuowanych jest narażona na infekcje skórne w rezultacie zabiegu, istnieje również wysokie ryzyko wystąpienia reakcji alergicznej i podrażnień. Niektóre tego typu reakcje mogą nastąpić wiele lat – nawet do kilku dekad od zabiegu.
Ponadto, w procesie tatuowania wykorzystywany jest atrament pochodzący w większości przypadków ze Stanów Zjednoczonych. Zawarte w nim składniki mogą ulec rozkładowi przy wystawieniu na słońce, promieniowanie ultrafioletowe czy laser.
Zagrożone są również osoby poddające się zabiegowi laserowego usuwania tatuażu. 5-15% pacjentów narażonych jest na powikłania takie, jak problemy z zabarwieniem skóry.
W opinii Komisji rynek tatuażu jest zbyt rozczłonkowany – między krajami członkowskimi UE istnieją zbyt duże rozbieżności w regulacjach dotyczących tatuowania i używanych do tego narzędzi. Obecnie nie obowiązuje żadne ogólnoeuropejskie ustawodawstwo w tej kwestii.