Ministerstwo Zdrowia zamierza do końca roku kupić 16 mobilnych gabinetów stomatologicznych, w których mają być leczone dzieci w terenie. Realizacja planu może jednak stanąć pod znakiem zapytania. Problemem jest czas - pisze we wtorek "Dziennik Gazeta Prawna".
Fot. Patrick Köhler / Pixabay
"Resort dostał na ten cel ekstra środki od ministra finansów: 24 mln zł. Kwotę tę zapisano w przyjętej w zeszłym tygodniu specustawie. Problem polega na tym, że w rzeczywistości na drogi może nie wyjechać taki pojazd" – alarmuje "DGP".
"Producenci i samorządy, które już próbowały kupić dentobusy mówią wprost: nie ma szans na to, by zrealizować kontrakt do końca roku. A wtedy 24 mln przepadną" – alarmuje dziennik.
Wynika to z faktu - jak pisze "DGP" - że "nikt w Polsce nie produkuje seryjnie mobilnych gabinetów stomatologicznych. Czas ich wykonania na indywidualne zamówienie wynosi minimum 6-9 miesięcy". A z rozmów, jakie dziennikarze "DGP" przeprowadzili z producentami, wynika, iż nie ma możliwości, by zdążyć z wykonaniem tego rodzaju zamówienia przed końcem grudnia.
Problemem jest również to, że "tak naprawdę nadal nie wiadomo, co chce zamówić resort zdrowia. W ustawie gwarantującej finansowanie zapisano jedynie, że dentobusy 'umożliwią zapewnienie opieki stomatologicznej dzieciom w mniejszych miejscowościach, gdzie nie ma gabinetu w szkole, ani w najbliższej okolicy', a także, że będą 'nowocześnie wyposażone'".
Nie wiadomo w związku z tym: "czy będzie tam fotel, jeżeli tak - to jeden czy więcej, czy będzie można tylko przejrzeć zęby, czy lakować, czy zakładać plomby? - tego wszystkiego na razie nie określono" - zauważa "Dziennik Gazeta Prawna".
"Trudno ogłaszać przetarg, jeżeli nie jest znany bardziej szczegółowy cel zamówienia" – podsumowuje dziennik. Więcej we wtorkowym wydaniu "DGP".