Systemowy wyzysk

01.07.2016
Jerzy Dziekoński
Kurier MP

Ratownicy medyczni określają swoje zarobki jako dramatycznie niskie, a zaproponowane przez Ministerstwo Zdrowia w projekcie ustawy o płacach minimalnych rozwiązania jako policzek dla osób, które poświęcają się, aby ratować innych. – Zaproponowane kwoty są żenująco niskie – mówi Roman Badach-Rogowski, przewodniczący KZZPRM.

Roman Badach-Rogowski, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego. Fot. Agnieszka Kosiec / Agencja Gazeta

Na początek kilka znaczących cyfr zaczerpniętych z facebooka „Paski Ratowników Medycznych”, gdzie można znaleźć zdjęcia oryginalnych dokumentów płacowych wraz z opisami. Oto przykłady: 1625 zł (netto) – praca w karetce, Szpital Powiatowy w Bartoszycach, 19-letni staż pracy; 2014 zł (netto) – SOR HCP Poznań, 5 lat stażu; 1013 zł (netto) – 3/4 etatu ratownika medycznego na Oddziale Intensywnej Terapii w Białymstoku; 2217 zł (netto) – ratownik medyczny, kierowca, 25 lat stażu pracy, Pogotowie Ratunkowe Wrocław. Przytoczone wyżej liczby mówią same za siebie.

– To jest wyzysk pracownika medycznego – mówi Roman Badach-Rogowski, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego. – Myślę, że w żadnym cywilizowanym kraju ratownik medyczny, pielęgniarka czy lekarz rezydent nie są zmuszani do pracy po 400, 500, a nawet więcej godzin miesięcznie. Ratownicy pracują u różnych dysponentów, mają np. dobę dyżuru u dysponenta X, a po dyżurze idą na kolejny u dysponenta Y. Niektórzy ciągną 72 godziny pod rząd, żeby zarobić na utrzymanie.

Jak podkreśla Badach-Rogowski, jest to „efekt nieszczęsnych umów kontraktowych w ratownictwie”. – W ramach etatu, kiedy pracujemy w oparciu o kodeks pracy, przepracowanie takiej ilości godzin jest niemożliwe. Natomiast w ramach kontraktu umowy podpisywane są z przedsiębiorstwami. Firma to nie jest ratownik – wyjaśnia. – I jeszcze jedna kwestia: ratownik medyczny pracujący na etacie jest zatrudniony w warunkach szczególnych, czyli, w myśl obecnych przepisów, po 15 latach pracy w wieku 60 lat może przejść na emeryturę pomostową. Ratownik pracujący na kontrakcie jest firmą i nie ma takich uprawnień. Musi więc pracować do 67 roku życia.

Nadzieją na poprawę losu ratowników medycznych były zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia dotyczące opracowania systemu płac dla pracowników ochrony zdrowia. Kiedy jednak projekt ustawy ujrzał światło dzienne, miejsce nadziei zastąpiło wzburzenie.

– Wysłałem do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła pismo potępiające w czambuł ten projekt. Zaproponowane kwoty są żenująco niskie i obrażające nasze środowisko – podkreśla Badach-Rogowski. – Ratownik ze średnim wykształceniem znajduje się w grupie, której wynagrodzenie ustalono na poziomie 0,62 proc. przewidywanego przeciętnego wynagrodzenia, a ratownik z wyższym wykształceniem w grupie z wynagrodzeniem ustalonym na 0,71 proc. przewidywanego przeciętnego wynagrodzenia. To są stawki nie do przyjęcia.

– Projekt ten wzbudził nasze ogromne zdziwienie, a jeszcze większe informacja, że ustawa była konsultowana publicznie – mówi przewodniczący KZZPRM. – Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że żadnych konsultacji nie było.

Bolesny dla ratowników medycznych jest sam fakt, że zawody medyczne są dzielone na lekarzy, pielęgniarki i całą resztę. – W projekcie ustawy na 11 podpunktów trzy dotyczą lekarzy, trzy pielęgniarek, a całą resztę umieszczono razem pod spodem. Doskonale ilustruje to sposób, w jaki jesteśmy traktowani – mówi Badach-Rogowski. – Przecież żeby dzisiaj zostać ratownikiem medycznym, trzeba skończyć studia, szkoły techniczne zostały wygaszone.

– Liczyliśmy na gradację podobną jak w przypadku lekarzy i pielęgniarek, oczywiście w odpowiednich proporcjach – zaznacza przewodniczący KZZPRM. – Zdrowie jest specyficznym towarem. Każdy z nas za swoje zdrowie i życie oddałby wszystko, tymczasem ministerialna wycena zdrowia jest żenująco śmieszna. Do tego na prawie 6 lat resort zamroził średnią płacę na poziomie 3900 zł. Na jakiej podstawie? Skoro dla ratownika ze średnim wykształceniem wynagrodzenie w 2022 roku ma wynieść 2400 zł brutto, to zastanawiam się, gdzie tu jest ta podwyżka, skoro w niektórych miejscach w Polsce podstawa wynagrodzenia wynosi 2700 zł brutto.

Leki

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.