Mniej lekarzy w karetkach

15.01.2018
Dziennik Gazeta Prawna

Według danych, które resort zdrowia otrzymał od wojewodów, z Nowym Rokiem uprawnienia do pracy w ratownictwie straciło 3,91% medyków – najwięcej w województwach zachodniopomorskim (14,49%), śląskim (10,99%) i lubuskim (9,04%). W 9 województwach problem prawdopodobnie w ogóle nie wystąpi, ponieważ nie ma tam lekarzy, którzy nie rozpoczęli szkolenia, albo można ich zastąpić innymi.

Fot. Łukasz Wądołowski/ Agencja Gazeta

Zgodnie z przepisami w ratownictwie może pracować lekarz, który jest specjalistą z zakresu medycyny ratunkowej albo ukończył co najmniej drugi rok specjalizacji w tej dziedzinie. Do końca 2020 r. mogą to być także medycy mający specjalizację (lub będący w jej trakcie) uznawaną za pokrewną, np. anestezjologia i intensywna terapia, choroby wewnętrzne, chirurgia lub pediatria, a także ci, którzy przepracowali 3 tys. godzin w szpitalnym oddziale ratunkowym, zespole ratownictwa medycznego lub izbie przyjęć. W tym drugim przypadku warunkiem było rozpoczęcie szkolenia specjalizacyjnego w dziedzinie medycyny ratunkowej do 1 stycznia br.

MZ przypomina, że nowelizacja ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, nad projektem której pracuje Sejm, ma rozszerzyć katalog specjalizacji uprawniających do pracy w pogotowiu o kardiologię i neurologię.

Według danych Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w trakcie szkolenia specjalizacyjnego w dziedzinie medycyny ratunkowej jest 457 lekarzy. Na oba postępowania kwalifikacyjne w 2017 r. przyznano łącznie 189 rezydentur. Jest to dziedzina priorytetowa.

Leki

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.