Nowelizacja ustawy o PRM po drugim czytaniu

22.03.2018
Kurier MP

Projekt nowelizacji ustawy o państwowym ratownictwie medycznym po drugim czytaniu wrócił do Komisji Zdrowia. Poprawki zgłoszone przez opozycję nie mają większych szans na uchwalenie – ustawę oprócz PiS poparł również Kukiz’15.

Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Gazeta

Drugie czytanie ustawy zostało dopisane do porządku obrad w środę po południu – do końca nie było wiadomo, czy Sejm zajmie się projektem na tym posiedzeniu. Przesądziło stanowisko ratowników, którzy dali rządowi ostateczny termin na realizację podjętych latem zobowiązań do 23 marca. Jednym z warunków odstąpienia od protestu jest przyspieszenie prac nad nowelizacją (ratownicy liczyli na uchwalenie ustawy).

Największe kontrowersje w trakcie debaty tradycyjnie budziły zapisy dotyczące upaństwowienia ratownictwa medycznego. Tzw. mała nowelizacja przewiduje, że świadczeń z zakresu ratownictwa medycznego będą udzielać wyłącznie podmioty o charakterze publicznym. Przeciwne rugowaniu z rynku podmiotów prywatnych są Platforma Obywatelska i Nowoczesna, które zapowiedziały, że poprą ustawę, jeśli rząd się wycofa z upaństwowienia systemu. Jest to jednak absolutnie niemożliwe, bo upublicznienie systemu PRM jest sednem zmian. - Celem tego rozwiązania jest wzmocnienie wpływu państwa na bezpieczeństwo zdrowotne obywateli, którzy znajdą się w sytuacji nagłego zagrożenia zdrowia lub życia. Upublicznienie jest wprowadzane z uwagi na bardzo ważny interes społeczny, jakim jest zapewnienie pomocy medycznej w obliczu zagrożenia, niezależnie od koniunktury panującej na rynku – podkreślała w imieniu posłów PiS Anna Czech.

Dyskusja, oprócz wymiaru ideowego, ma też wymiar absolutnie praktyczny. Posłowie zwracali uwagę, że podmioty publiczne mają w tej chwili w systemie 135 ambulansów. Tymczasem w projekcie ustawy nie zapisano ani złotówki na zakup przez podmioty publiczne karetek, których – tym samym – zabraknie. Chyba, że środki mają wyłożyć – zastanawiali się posłowie – szpitale lub samorządy? Posłowie opozycji zwracali też uwagę, że ustawę przed europejskimi trybunałami może skarżyć Królestwo Danii (bo nowe przepisy rugują z rynku ważną duńską firmę). W trakcie prac nad projektem, jeszcze na etapie uzgodnień rządowych, na takie niebezpieczeństwo uwagę zwracało m.in. MSZ.

Opozycja chwaliła natomiast zapisy dotyczące zmniejszenia liczby dyspozytorni medycznych, zwracając uwagę, że proces ten rozpoczął się już kilka lat temu. Rząd stoi na stanowisku, że tworzenie wielostanowiskowych dyspozytorni poprawi zarządzanie zespołami ratownictwa medycznego i przyniesie m.in. skrócenie mediany czasu dojazdu zespołów ratownictwa na miejsce zdarzenia oraz lepszego ich wykorzystania. Z kolei usytuowanie dyspozytorni u wojewodów skupi w jednym ośrodku decyzyjnym realizacji zadań z dziedziny powiadamiania ratunkowego oraz utrzymania personelu i infrastruktury.

Na piątek zaplanowano spotkanie ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego z przedstawicielami organizacji ratowników medycznych. Jeśli i tym razem nie uda się osiągnąć porozumienia, protest ratowników będzie praktycznie przesądzony.

Leki

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.