Ratownicy chcą mieć samorząd

28.03.2018
Dziennik Gazeta Prawna

Jest duża szansa na powołanie samorządu zawodowego ratowników – ocenia Roman Badach-Rogowski, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego. Podkreśla, że nie ma powodu, by ta grupa nie miała swojej reprezentacji, gdy mają ją zarówno lekarze, jak i pielęgniarki, diagności laboratoryjni, a od niedawna również fizjoterapeuci.

Roman Badach-Rogowski, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego. Fot. Agnieszka Kosiec / Agencja Gazeta

– Chodzi o to, żeby dbać o wizerunek własnego zawodu, mieć przedstawiciela całej grupy, wydawać prawa do wykonywania zawodu, prowadzić rejestr ratowników, wiedzieć, którzy są czynni zawodowo – mówi Badach-Rogowski. Zwraca uwagę, że dziś nikt nie wydaje prawa do wykonywania zawodu, nie można go też ratownikowi odebrać. Sąd powszechny może tylko zakazać wykonywania go. Nie są też uregulowane kwestie powrotu do pracy po przerwie, nie ma również ścisłej kontroli nad doskonaleniem zawodowym.

W pewnym stopniu mają to wszystko uporządkować nowe ustawy o PRM (obecnie toczą się prace nad dwiema nowelizacjami – małą i dużą). – Zwłaszcza w dużej jest wiele kwestii dotyczących ratowników, m.in. szkolenia czy prawa wykonywania zawodu. Ale my byśmy chcieli, żeby zajmował się tym samorząd, a nie jakiś inny organ, np. wojewoda – mówi Roman Badach-Rogowski.

Leki

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.