Coraz mniej ratowników w karetkach

18.12.2019
Dziennik Gazeta Prawna

Na 7 urzędów wojewódzkich, które odpowiedziały na pytania "Dziennika Gazety Prawnej" w sprawie obsady karetek, tylko jeden przyznał się do związanych z tym kłopotów, 5 zadeklarowało, że takich sygnałów nie otrzymują. Wszystkie natomiast borykają się z brakiem lekarzy. Dlatego coraz większa liczba karetek specjalistycznych przekwalifikowywanych jest na podstawowe.

– Wojewodowie kłamią albo nie są informowani przez dysponentów, bo problemy z obsadą zespołów są w każdym województwie – przekonuje Piotr Dymon, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych i Polskiej Rady Ratowników Medycznych.Jak podkreśla, najpopularniejszym na to sposobem jest przekształcanie zespołów trzyosobowych w dwuosobowe. Również przy zamianie ZRM „S” na „P” tworzy się zwykle od razu zespół dwuosobowy. Tymczasem w opinii ratowników to zespół trzyosobowy jest optymalny do udzielania czynności ratunkowych.

– Kiedyś standardem było 400 godzin w miesiącu, dziś coraz częściej to maksymalnie 250. Ale ktoś te brakujące 150 godzin musi obsadzić – wskazuje Dymon. Zwraca uwagę, że gdyby ratownicy mieliby być zatrudniani wyłącznie na etatach, brakowałoby ich 4–5 tys. – jeśli dominowałyby zespoły dwuosobowe, przy trzyosobowych – aż 8 tys. – Przypominam, że taki zapis był przewidywany w projekcie nowelizacji ustawy o PRM. W przyszłym roku mają ponownie zostać podjęte nad nią prace i ten temat wówczas wróci – zapowiada.

Leki

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.