×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Fundamenty systemu

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Przedmiotem kontraktowania mają być nie procedury, ale całościowa opieka nad pacjentem, a nawet szerzej, nad obywatelem, nad człowiekiem – zapowiedział dzisiaj Konstanty Radziwiłł.

Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta

Podczas konferencji „Finansowanie świadczeń zdrowotnych i refundacja leków – diagnoza potrzeb priorytetowych” Konstanty Radziwiłł nakreślił najważniejsze obszary zmian, które zamierza przeprowadzić w krótkiej i dłuższej perspektywie.

Minister po raz kolejny zapewnił, że nie będzie żadnej rewolucji. NFZ będzie istniał przynajmniej do początku 2018 roku. Jednak kolejne decyzje, które będzie podejmował rząd i parlament, mają wprowadzać mieszany system finansowania opieki medycznej. – Dziś mamy do czynienia z sytuacją, w której całe grupy obywateli, np. pracujących na tzw. umowach śmieciowych, nie mają dostępu do świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych – podkreślił Radziwiłł, dodając iż jest to sprzeczne z Konstytucją. Dlatego w pierwszej kolejności chce doprowadzić do sytuacji, w której opieka medyczna nad dziećmi, kobietami w ciąży, niepełnosprawnymi i seniorami byłaby finansowana z budżetu państwa. – Tym grupom Konstytucja gwarantuje szczególną ochronę – przypomniał.

Z budżetu lub w sposób mieszany mogłyby być też finansowane poszczególne segmenty systemu. – Takie, w których ryzyko hazardu moralnego jest najmniejsze – mówił Radziwiłł, wymieniając psychiatrię, onkologię, ratownictwo medyczne i Podstawową Opiekę Zdrowotną.

Jednocześnie minister przyznał, że sytuacja, w której pieniądze na zdrowie nie są wyraźnie wydzielone z budżetu, stwarza zawsze ryzyko, iż zostaną one w pewnym momencie ograniczone. – Tak się stało w różnych państwach w czasie ostatniego kryzysu finansowego – zauważył. Czy „podatek zdrowotny”, który ma zastąpić składkę ubezpieczeniową, będzie wystarczającą gwarancją, że w sytuacji np. konieczności ograniczania deficytu budżetowego minister finansów nie sięgnie do puli zdrowotnej? Radziwiłł ma nadzieję, że tak będzie.

POZ fundamentem systemu

Ale źródło finansowania ochrony zdrowia to mniejsza zmiana w porównaniu z tym, że przedmiotem kontraktowania mają być nie procedury, ale całościowa opieka nad pacjentem, a nawet szerzej – nad obywatelem, nad człowiekiem. – Lekarz rodzinny, bo docelowo POZ chcemy oprzeć na lekarzach rodzinnych, powinien być otoczony całym kręgiem specjalistów, nie tylko ze specjalizacji medycznych. Powinien współpracować z trenerami, doradcami dietetycznymi. Tylko tak można pracować nad poprawą nawyków zdrowotnych obywateli, stylem życia – mówił minister.

Można się spodziewać, że ministerstwo w dość krótkim horyzoncie czasu będzie chciało realnie wzmocnić POZ. Radziwiłł nie tylko zapowiedział uchwalenie ustawy o POZ, ale też zwiększenie finansowania. – Musimy zrobić wszystko, by młodzi lekarze chętniej wybierali specjalizację z medycyny rodzinnej. W tej chwili w POZ pracuje ok. 20 tys. lekarzy, o wiele za mało. Ale tylko 11 tysięcy z nich to lekarze rodzinni – przypomniał. Przyznał też, że w sytuacji, gdy na jednego lekarza przypada średnio 2750 pacjentów, a zdarzają się praktyki, w których jest to znacząco większa liczba, mówienie o dodawaniu lekarzom nowych obowiązków czy rozszerzaniu ich kompetencji jest pozbawione sensu. Według Radziwiłła optymalna liczba pacjentów, jaka powinna przypadać na jednego lekarza w POZ to 1,2-1,4 tysiąca.

Kiedy to będzie możliwe? Już w tym roku na studiach medycznych, na kierunkach lekarskich ma być o kilkaset (nawet o 20 proc.) więcej miejsc. Ministerstwo zapowiada też, że rezydentury będą dostępne dla wszystkich chętnych do specjalizacji, a w najbliższym czasie zostanie przygotowana zmiana w przepisach przywracająca staż podyplomowy.

Leczenie a zysk

Konstanty Radziwiłł zapewniał, że rząd nie jest ideologicznym przeciwnikiem prywatnej formy własności w ochronie zdrowia. – Uważamy jedynie, że komercjalizacja, wbrew obietnicom naszych poprzedników, nie rozwiązała sprawy zadłużania się placówek zdrowotnych – powiedział. Dlatego szybko w Sejmie ma stanąć projekt nowelizacji ustawy o działalności leczniczej, który wykreśli przepis przymusowej komercjalizacji w sytuacji złego wyniku finansowego placówki. – Chcemy też dać wyraźny sygnał około dwustu szpitalom, które już komercjalizację przeszły, że jest to ostatni etap przemian. Czyli, że większość udziałów w spółkach musi pozostać w rękach samorządu, w rękach publicznych.

Zdaniem Radziwiłła w dalszej perspektywie należy też wpisać do ustawy przepis, który zabroni transferu zysku. – To oczywiście kwestia przyszłości, szpitale nie tylko nie wypracowują zysków, ale generują straty. Ale jeśli zysk się pojawi, musi zostać przeznaczony na cele statutowe, spółki muszą działać w formule non-profit.

Bez rewolucji

Konstanty Radziwiłł odniósł się też do spraw „odziedziczonych” po poprzedniej ekipie: pakietu onkologicznego, informatyzacji i ustawy o zdrowiu publicznym.

W kwestii pakietu onkologicznego nie należy, sądząc po słowach ministra, spodziewać się natychmiastowej rewolucji. Radziwiłł przypomniał, że obecnie wchodzą w życie rozporządzenia podpisane przez poprzedniego ministra zdrowia, które w założeniach mają poprawić sytuację i pacjentów, i świadczeniodawców. Ministerstwo nastawia się na monitorowanie sytuacji, a w dalszych krokach rozważa takie działania, które zapewnią wszystkim pacjentom onkologicznym szybszą i bezlimitową diagnostykę i leczenie. Rozważane jest też poprawienie funkcjonowania kart DiLO, tak by nie były biurokratycznym obciążeniem dla lekarzy.

Prawdziwym problemem jest informatyzacja. Radziwiłł przyznał otwarcie, że projekt P1 zostanie przez ministerstwo zamknięty, gdyż okazał się całkowitym fiaskiem. – W tej chwili walczymy tylko o to, by zrobić to w taki sposób, żeby nie musieć oddawać 500 milionów złotych – powiedział. Jego zdaniem jedynym segmentem szyny, który być może uda się uratować, jest elektroniczna recepta.

Zadania z zakresu zdrowia publicznego powinny być, według Konstantego Radziwiłła, realizowane w znacznie większym stopniu przy udziale innych instytucji publicznych, wśród których szczególny nacisk położył na media publiczne. – Nie może być tak, że minister zdrowia wydaje krocie na emisję reklam w telewizji, która ma wpisaną w statut misję publiczną – podkreślił.

Jeśli plany Konstantego Radziwiłła się powiodą, niewykluczone, że już przed następnym sezonem grypowym zobaczymy w telewizji ministra zdrowia poddającego się szczepieniu przeciw grypie. – Tak kształtuje się pozytywne postawy społeczeństwa, nie zaś przez publiczne podawanie w wątpliwość skuteczności i sensu szczepień – stwierdził, nawiązując do sławnej wypowiedzi Ewy Kopacz, która jako minister zdrowia zakwestionowała bezpieczeństwo szczepionki przeciw tzw. świńskiej grypie.

10.12.2015
Zobacz także
  • Tysiąc pacjentów mniej
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta