Wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin wraca do swojej idei wprowadzenia odpłatności za studia medyczne. Konkretnie – za studia dzienne na wydziałach lekarskich. Twierdzi też, że rozwiązanie jest zgodne z konstytucją.
Wicepremier Jarosław Gowin. Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
W środę media poinformowały o nowym rozwiązaniu dotyczącym odpłatności za studia wyższe. Ministerstwo Nauki pracuje nad koncepcją podziału rodzajów studiów na trzy segmenty. Dwa z nich, o strategicznym znaczeniu dla państwa i gospodarki, byłyby co do zasady bezpłatne. Trzeci rodzaj studiów, również na uczelniach publicznych, byłby odpłatny.
Kształcenie kadr medycznych znalazłoby się oczywiście w segmencie o najwyższym priorytecie. Ale Jarosław Gowin precyzuje, że przyszli lekarze mogliby się bezpłatnie kształcić wyłącznie pod warunkiem przepracowania w systemie ochrony zdrowia określonej liczby lat. Studia byłyby bowiem finansowane przez stypendium państwowe, które byłoby „spłacane” właśnie dzięki pracy w Polsce (prawdopodobnie liczyłaby się wyłącznie praca w publicznym systemie ochrony zdrowia).
Dziś Jarosław Gowin w radiowej „Trójce” podtrzymał swoją opinię, że wprowadzenie odroczonej odpłatności za studia medyczne – dla tych, którzy zdecydują się wyjechać za granicę lub nie podejmować pracy w publicznej służbie zdrowia przez określony w ustawie czas – jest nie tylko możliwe, ale i pożądane. Mimo, jak przyznał Gowin, niechęci Ministerstwa Zdrowia do takiego rozwiązania.
Gowin argumentuje, że studia medyczne są drogie, a młodzi lekarze kształcą się na koszt podatnika i potem wyjeżdżają za granicę. Relatywnie ubogie polskie społeczeństwo wydaje setki milionów złotych na kształcenie lekarzy dla dużo zamożniejszych Francuzów, Niemców czy Norwegów.
Problem w tym, że wprowadzenie odroczonej odpłatności czy też obowiązku odpracowania refundowanych studiów medycznych – nawet jeśli zostałoby uznane za konstytucyjne – nie będzie skutecznym sposobem na zatrzymanie lekarzy w Polsce. Paradoksalnie, może wręcz zachęcić młodych medyków do emigracji zarobkowej, jeśli potencjalni pracodawcy do swojej oferty włączą refinansowanie państwowego kredytu, z możliwością jego całkowitego umorzenia, oczywiście po przepracowaniu określonego czasu w danym kraju. Przy wysokich zarobkach, lepszych warunkach pracy i łatwiejszej drodze kształcenia podyplomowego młody lekarz raczej nie będzie miał wątpliwości, jaką decyzję podjąć.
Cytowana przez PAP Milena Kruszewska, rzeczniczka ministra zdrowia stwierdziła, że „pomysł wymaga analiz, zasięgnięcia opinii ekspertów, porównań międzynarodowych”. - Nie jesteśmy krytyczni – powiedziała. – Naszym priorytetem jest bezpieczeństwo pacjentów.
