Lekarze rezydenci zdecydowali, że zawieszają protest głodowy na czas kolejnych rozmów ze stroną rządową - powiedziała w czwartek wieczorem Katarzyna Pikulska z Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Wcześniej w czwartek rezydenci prowadzący głodówkę złożyli w KPRM list do premier Beaty Szydło, że odmawiają udziału we wspólnym zespole, który miałby do 15 grudnia rozpatrzyć postulaty protestujących i wypracować rozwiązania w służbie zdrowia.
"W rządzie są osoby kompetentne i nasza pomoc oraz udział w tym nie są konieczne. Konieczne są za to realne działania dużo szybciej niż do 15 grudnia" - powiedziała Pikulska.
Do końca tygodnia w MZ powstanie zespół, którego powołanie zapowiedziała premier po spotkaniu z rezydentami - poinformowała rzecznik resortu zdrowia Milena Kruszewska. Zespół ma m.in. przygotować rozwiązania i analizy dot. wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB.
Kruszewska poinformowała w czwartek, że w piątek minister Konstanty Radziwiłł wystąpi do właściwych ministerstw, samorządów zawodów medycznych, przedstawicieli strony społecznej (związków zawodowych i organizacji pracodawców), a także podmiotów kształcących lekarzy o wskazanie przedstawicieli, którzy wezmą udział w pracach zespołu.
Wskazała, że głównym celem prac zespołu będzie przygotowanie rozwiązań i analiz dotyczących wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB. Zespół będzie też wypracowywał rozwiązania dotyczące zmian w kształceniu kadr medycznych, a także regulacji ws. wynagrodzeń dla pracowników wykonujących zawody medyczne, w tym dla rezydentów. Zespół ma zakończyć prace do 15 grudnia.
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł powiedział w RMF FM, że zespół i bez rezydentów rozpocznie prace. "Ciągle na stole jest przede wszystkim zaproszenie pani premier do wspólnej pracy nad przyszłością polskiego systemu służby zdrowia. W tej chwili przygotowujemy zarządzenie powołujące taki zespół. Ten zespół tak czy inaczej zacznie działać i mam nadzieję, że do niego dołączą także lekarze rezydenci" - powiedział Radziwiłł.
Powtórzył, że rząd pracuje nad ustawą gwarantującą wzrost nakładów na służbę zdrowia do 6 proc. PKB do 2025 roku. "Badamy możliwości" - powiedział Radziwiłł, pytany, czy może to być wcześniej niż w 2025 r.
Minister odniósł się także do posiedzenia sejmowej komisji zdrowia, która w piątek ma spotkać się, na wyjazdowym posiedzeniu, z protestującymi lekarzami rezydentami. "To dosyć dziwny pomysł i nie bardzo rozumiem, skąd to się zrodziło. Przewodniczącym komisji zdrowia jest były minister pan (Bartosz) Arłukowicz, który jest w znacznej mierze sprawcą tych kłopotów, z którymi teraz mamy do czynienia" - powiedział. Radziwiłł dodał, że będzie obecny na piątkowym posiedzeniu komisji.
Minister był pytany także o czas pracy młodych lekarzy. Jak podkreślił, średni czas pracy rezydenta określają przepisy kodeksu pracy. Dopytywany czy mogą oni pracować 100 godzin tygodniowo, Radziwiłł odparł, że zgodnie z przepisami nie jest to możliwe.
"Każdy z nas podejmując dodatkową pracę powinien myśleć o tym, czy nie przekracza to jego możliwości. Każdy pracodawca zatrudniając osobę na dodatkowy dyżur czy etat, powinien ustalić, czy ten pracownik nie jest przemęczony ponad miarę" - powiedział Radziwiłł.