×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

SMK, czyli test odporności na stres

Jerzy Dziekoński
Kurier MP

Tegoroczna rekrutacja na szkolenie specjalistyczne poprzez System Monitorowania Kształcenia przypominała eksperyment na żywym lekarskim organizmie lub grę online, w której nie do końca ustalono zasady i dopisywano je w trakcie rozgrywki. Problem w tym, że stawką w tej grze jest przyszłość kadry medycznej, na którą oczekuje społeczeństwo.

Fot. Christoph Meinersmann / pixabay.com

Patrycja Drozdek jest lekarzem po ukończonym stażu podyplomowym. Żeby ubiegać się o upragnioną rezydenturę musiała zmierzyć się z SMK. Mimo że nie dostała się na szkolenie podyplomowe z pediatrii, przeszła prawdziwą batalię online.

- Termin rekrutacji mijał z końcem września. Kandydaci na specjalizacje mieli do tego czasu złożyć online wnioski. Jak dowiedzieliśmy się, pierwsze szkolenia dla pracowników urzędów wojewódzkich odpowiedzialnych za naszą rekrutację i obsługę całego procesu zorganizowano 20 września. Na początku września dostaliśmy informację, że mamy załączać skan ksera potwierdzonego notarialnie za zgodność z oryginałem naszego wyniku egzaminu i prawa wykonywania zawodu – opowiada młoda lekarka. - Powtarzam: mieliśmy zrobić ksero, potwierdzić je notarialnie, zeskanować i załączyć do wniosku. Pomijając wiarygodność takiego dokumentu, po 10 dniach stanowisko się zmieniło. Tym razem mogły potwierdzać to nieodpłatnie okręgowe izby lekarskie i pracownicy urzędów wojewódzkich.

To jednak nie koniec. Kiedy młodzi lekarze ruszyli do urzędów wojewódzkich potwierdzić swoje dokumenty, okazało się, że urzędnicy nic na ten temat nie wiedzą. Część osób odesłano z kwitkiem. Dopiero po szkoleniach dla kadry prowadzącej rekrutację później pojawił się na stronie Ministerstwa Zdrowia komunikat, że wystarczający będzie skan oryginału bez potwierdzania go w urzędzie wojewódzkim.

- To niedopuszczalne, żeby w trakcie września, kiedy odbywać się powinna rekrutacja na rezydentury, dopiero klarowały się procedury tej rekrutacji – mówi Patrycja Drozdek.

Konserwacja systemu

Wiele do życzenia pozostawiało samo działanie systemu.

- System nagminnie się wieszał. Dochodziło do przeciążenia serwerów. Kiedy zgłaszaliśmy problemy do administratorów systemu, otrzymywaliśmy odpowiedź, że wszystko jest w porządku. Otrzymaliśmy polecenie, że gdyby system się zwieszał, należy robić printscreeny i wysyłać do administratora. Kiedy razem ze znajomymi wysłaliśmy printscreeny, po trzech dniach otrzymaliśmy odpowiedź, że problem wiązał się z pracami konserwatorskimi – kontynuuje młoda lekarka. - Żeby sprawdzić wydolność systemu, umówiliśmy się na Facebooku, żeby większą grupą zalogować się w tym samym czasie w systemie. Udało się zebrać ok. 200 osób. System powinien udźwignąć co najmniej 5 tys. użytkowników, a ponownie zawiesił się przy logowaniu 200 osób. Po godzinie pojawił się komunikat, że prowadzone są prace techniczne i system będzie działał za godzinę. Tymczasem został uruchomiony dopiero następnego dnia. To wszystko działo na tydzień przed zakończeniem terminu rekrutacji.

W SMK miały pojawić się również wyniki z LEK-u. Tego również system nie był w stanie unieść. Opublikowało je jak zazwyczaj Centrum Egzaminów Medycznych.

Koniec końców rekrutacja na rezydentury nie zamknęła się w terminie – termin został przesunięty o dwa dni. Ogłoszenie wyników również przesunęło się w czasie o kilka dni.

- Od 1 listopada powinny być już wystawiane skierowania. Zostało to przesunięte o kolejny tydzień. W połowie listopada zaczęły pojawiać się pierwsze skierowania. Tyle, że nie we wszystkich województwach. W jednym z województw pojawił się komunikat, że skierowania nie mogą zostać wystawione ze względu na problemy z systemem. Ministerstwo Zdrowia ogłosiło komunikat, że wszystkie skierowania powinny być wystawione do 23 listopada. Problem w tym, że nie zostały. Albo zostały wystawione błędnie. Moja znajoma otrzymała skierowanie do szpitala, do którego w ogóle nie składała wniosku. Okazało się, że wnioski dotyczące rezydentur z chorób wewnętrznych należało w województwie dolnośląskim wystawić od nowa, ponieważ zdarzyły się błędy – dodaje Drozdek.

07.12.2017
strona 1 z 2
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta