Od początku roku na terenie województwa śląskiego zawieszono już działalność kilkunastu oddziałów szpitalnych. Główny powód to brak lekarzy. Zamkniętych oddziałów może być jednak jeszcze więcej, bo zabraknie też pielęgniarek – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Fot. Sergiusz Pęczek / Agencja Gazeta
Szpital Bonifratrów w Katowicach z powodu braku lekarzy ma nieczynną chirurgię. Zespół Szpitali Miejskich w Chorzowie zamknął ostatnio dermatologię, bo na oddziale został tylko jeden specjalista.
W Szpitalu Wojewódzkim w Jastrzębiu-Zdroju już kilka miesięcy temu zawieszono pracę gastrologii. Zamknięto też w kwietniu pediatrię – początkowo na trzy miesiące, ale nie udało się zebrać kadry. Wojewoda zgodził się więc na kolejne trzy, a szpital tymczasem usilnie poszukuje lekarzy, i to już nie tylko pediatrów, ale także internistów, kardiologów, nefrologów, reumatologów, anestezjologów itd. W sumie w ogłoszeniu o pracy na stronie szpitala wymienionych jest aż 15 specjalności. Szpital gotowy jest przyjąć lekarzy jeszcze w trakcie specjalizacji. W ogłoszeniu zapewnia, że oferuje nie tylko dobre zarobki, wybór formy zatrudnienia i możliwość zdobycia mieszkania. Nawet to zdaje się nie przyciągać lekarzy, bo ogłoszenie wisi na stronie już od dwóch miesięcy.