×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Chorzy oczekują pomocy duchowej

Stanisław Karnacewicz

Obchodzony od 28 lat Światowy Dzień Chorego jest promowany i bardzo mocno wpisał się w działalność duszpasterską Kościoła - podkreślił krajowy duszpasterz służby zdrowia ks. Arkadiusz Zawistowski.


Ks. Arkadiusz Zawistowski. Fot. arch. wł.

Stanisław Karnacewicz (PAP): W jaki sposób należy podchodzić do obchodów Światowego Dnia Chorych, aby przyniósł wymierne skutki?

Ks. Zawistowski: Od 28 lat Światowy Dzień Chorych jest promowany i bardzo mocno wpisał się w działalność duszpasterską Kościoła. I z mojej obserwacji widzę, że ten pomysł obchodów bardzo się rozwija. Jest to pewien proces, który następuje. I to są inicjatywy przede wszystkim duszpasterskie spotkań z ludźmi chorymi tam, gdzie oni przebywają, tj. w szpitalach, w domach opieki, w hospicjach.

Jest też wymiar konferencyjny, gdzie duszpasterze służby zdrowia spotykają się, wymieniają się doświadczeniami z poszczególnych krajów, jak wygląda opieka nad chorymi w innych krajach. Jest też wymiar domowy czy parafialny, gdzie poszczególne wspólnoty same organizują obchody i docierają do ludzi chorych, starszych i cierpiących.

Czego ludzie chorzy oczekują, gdy chodzi o opiekę duszpasterską i czy często korzystają z sakramentów?

Jedne osoby są bardziej zaangażowane religijnie, drugie mniej. Osoby, które są bardziej zaangażowane religijnie, proszą o posługę duszpasterską, o rozmowę, uczestniczą w Eucharystii, która jest sprawowana w kaplicy szpitalnej. Inne potrzebują towarzyszenia, rozmowy, szczególnie z wolontariuszami, bo oni towarzyszą swoją obecnością, modlitwą i drobnymi przysługami, m.in. zakupami czy odwiedzinami. Chorzy oczekują po prostu pomocy duchowej.

Jednak są różne stopnie zaangażowania religijnego i wtedy trzeba umieć do nich trafić. Ważne jest podkreślenia, że jest to indywidualne duszpasterstwo, a nie masowe. I ono wymaga więcej czasu, lepszego kontaktu czy komunikacji.

Podczas obchodów Światowego Dnia Chorych w wielu szpitalach jest sprawowana Eucharystia w intencji pacjentów w nich przebywających. Czy dyrekcje szpitali doceniają posługę duszpasterską oraz jakie są relacje kapelana z kierownictwem szpitali?

Ogólnie rzecz ujmując, są one bardzo dobre albo dobre czy też poprawne. Zdarzają się jakieś wyjątki, gdzie są trudności, ale raczej dyrekcje liczą się z tym, że pacjent ma prawo do posługi duszpasterskiej. I starają się tę posługę zapewnić w takim wymiarze i na takim poziomie, jakie są potrzeby w danym szpitalu. Ta współpraca na pewno jest i ona musi być z obu stron. To jest ważne, żeby był wzajemny dialog i codzienna komunikacja między kapelanem a dyrekcją szpitala.

Ilu obecnie jest kapelanów, którzy sprawują posługę duszpasterską w szpitalach i czy jest ona wystarczająca?

Duszpasterstwo służby zdrowia nie prowadzi takiej statystyki. Standardy, które spotkałem we Włoszech, to na 1,7 tys. łóżek zatrudnionych było dziewięciu kapelanów. Takich standardów w Polsce nie ma.

Obecnie promujemy w naszym krajowym duszpasterstwie chorych, żeby iść po linii zespołowej opieki duszpasterskiej, czyli duchowni i świeccy są razem. Chodzi przede wszystkim o rozbudowywanie posługi wolontariuszy i angażowanie ich do opieki nad ludźmi chorymi. I w tym kierunku należy iść. I tak np. we Włoszech czy w Hiszpanii wolontariat został zbudowany i istnieje w szpitalach, szczególnie w dużych.

Na jakie problemy najczęściej napotykają kapelani posługujący w służbie zdrowia?

Tych problemów zawsze jest sporo i są one różne w różnych regionach Polski. Z całą pewnością takim problemem jest duża rotacja, czyli nie mamy możliwości dłuższego towarzyszenia człowiekowi choremu, bo widzimy go raz albo dwa razy, bo jest on wypisany ze szpitala lub został przeniesiony do innego szpitala. Wiadomo, że człowiek chory dłużej się oswaja czy też nabiera zaufania do personelu, w tym też do kapelana.

Poza tym podczas pobytu w szpitalu może być utrudniona sprawa zachowania pewnej intymności, gdzie możemy porozmawiać na odosobnieniu w warunkach sprzyjających, bo na sali przebywa dwóch, trzech czy czterech pacjentów i wtedy trudniej jest takiemu pacjentowi się otworzyć czy wypowiedzieć pewne swoje przeżycia, swoje pragnienia czy potrzeby duchowe. I to stanowi duży problem, gdy chodzi o posługę wobec ludzi chorych i cierpiących w szpitalach czy w hospicjach.

Na czym winno się opierać towarzyszenie kapelanów ludziom chorym?

To towarzyszenie może być realizowane w dwóch wymiarach, w wymiarze duchowym i psychologicznym. W wymiarze duchowym winno się opierać na spotkaniu, wspólnej modlitwie, udzielaniu sakramentów świętych czy też na rozmowie na tematy sensu cierpienia. Gdy chodzi o wymiar psychologiczny, to towarzyszenie człowiekowi choremu, żeby on miał poczucie bezpieczeństwa, ale też tego, że ktoś razem z nim przeżywa ten czas jego prób, choroby i cierpienia.

Rozmawiał Stanisław Karnacewicz

Światowy Dzień Chorych ustanowił papież św. Jan Paweł II 13 maja 1992 r. w liście do ówczesnego przewodniczącego Papieskiej Rady Duszpasterstwa Pracowników Służby Zdrowia kard. Fiorenzo Angeliniego. Wyznaczył wówczas jego datę na 11 lutego - wspomnienie Matki Bożej z Lourdes.

11.02.2020
Zobacz także
  • Starość to nie choroba
  • Narodowy Plan dla Chorób Rzadkich z opóźnieniem
  • Tych chorób najbardziej obawiają się Polacy
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta