7 października obchodziliśmy pierwszą rocznicę wydania przez Ministerstwo Zdrowia projektu rozporządzenia koszykowego, które miało wprowadzić program leczenia chorych na ciężką astmę alergiczną. Niestety, zmieniły się przepisy i program nie został wprowadzony - ubolewa dr Piotr Dąbrowiecki, prezes Federacji Pacjentów Chorych na Astmę, Alergię i POChP.
- W lutym br. spotkaliśmy się osobiście z ministrem zdrowia Bartoszem Arłukowiczem, który obiecał nam, że program zostanie wprowadzony, gdy tylko wszystkie procedury zostaną zakończone. Minęło 9 miesięcy od tego spotkania, procedury zostały zakończone, po raz kolejny wypowiedziała się Agencja Oceny Technologii Medycznych. Do dziś jednak pacjenci nie mogą korzystać z tego programu - alarmuje dr Dąbrowiecki.
- Potrzebę wprowadzenia specjalnego programu leczenia chorych na ciężką astmę alergiczną podkreślają konsultant krajowy, towarzystwa naukowe, lekarze alergolodzy, pacjenci, ale też AOTM, która wydała w tej sprawie rekordową chyba liczbę pozytywnych rekomendacji - 3 w ostatnich dwóch latach. W tej sytuacji nie możemy zrozumieć, dlaczego Ministerstwo Zdrowia zwleka z wprowadzeniem tego programu. Tym bardziej, że leczenie, o którym mówimy, jest tańsze niż obecnie stosowane stare i nieskuteczne terapie sterydowe - podkreśla szef Federacji.
W środę na konferencji prasowej zorganizowanej w stolicy specjaliści w dziedzinie leczenia astmy oraz pacjenci zaapelowali do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza o to, by podpisał program leczenia tej grupy chorych przy pomocy omalizumabu.
Jak wynika z odpowiedzi przesłanej w środę przez rzecznik MZ Agnieszkę Gołąbek, wnioski o objęcie refundacją omalizumabu w ramach programu lekowego "przeszły określone w ustawie refundacyjnej etapy rozpatrywania wniosku do momentu ostatecznego zakończenia procesu, tj. wydania decyzji ministra zdrowia w przedmiotowym zakresie". Nie określiła jednak, kiedy można spodziewać się podpisania programu przez ministra zdrowia.
Prof. Piotr Kuna, alergolog, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Norberta Barlickiego w Łodzi i były prezes Polskiego Towarzystwa Alergologicznego powiedział, że w Polsce do leczenia omalizumabem kwalifikować się może ok. 1200 pacjentów. Obecnie taką terapię otrzymuje 50 z nich w kilku szpitalach w Polsce.
Według prof. Kuny jedynym wyjściem dla chorych na ciężką astmę w Polsce jest stosowanie dużych dawek steroidów doustnych. Ale taka terapia w bardzo krótkim czasie powoduje kosztowne powikłania zdrowotne, jak otyłość, cukrzycę, zaćmę, nadciśnienie tętnicze, osteoporozę. - Źle leczona astma rodzi ogromne koszty społeczne, gdyż jest to choroba głównie ludzi młodych. Dlaczego odbieramy tym ludziom prawo do normalnego życia? - pytał prof. Kuna.