W 2005 r. było w Polsce 18,2 tys. łóżek dla rodzących. W zeszłym roku ich liczba zmalała do 16 tys., a będzie ich jeszcze mniej – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta
Jak wynika z analiz konsultanta krajowego w dziedzinie położnictwa, pół tysiąca porodów rocznie w szpitalu to optymalna liczba – opłacalna i bezpieczna dla kobiet. Tymczasem w 30% oddziałów położniczych rodzi się mniej niż 500 dzieci rocznie.
1 lipca oddział położniczy w Łapach (woj. podlaskie) został zlikwidowany. W Sławnie (woj. zachodniopomorskie) jeszcze ważą się losy oddziału położniczego. Jeden z pomysłów jest taki, by przekształcić go w oddział geriatryczny z funkcją zakładu opiekuńczo-leczniczego.
Magdalena Góralczyk z działu rzecznika prasowego łódzkiego NFZ tłumaczy, że trudno mówić o bilansowaniu się placówki medycznej realizującej świadczenia na oddziale ginekologiczno-położniczym, na którym rejestruje się poniżej 200 porodów rocznie. Koszty utrzymania takiego oddziału są wielokrotnie wyższe niż kontrakt, który placówka może uzyskać z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Takich oddziałów jest obecnie ok. 14 – podaje konsultant prof. Stanisław Radowicki – zaś w 42 jest mniej niż 300 porodów. Te będą musiały zawalczyć o swoją przyszłość. Choć, jak podkreśla konsultant, o ich losie zadecyduje nie tylko liczba dzieci, które tam przychodzą na świat, lecz także jakość opieki.