Łódzcy okuliści, jako drudzy na świecie po Japończykach, zastosowali innowacyjną metodę ratowania wzroku chorym na cukrzycę. Trwała poprawa widzenia następuje już tydzień po zabiegu. Na cukrzycowy obrzęk plamki cierpi 40% osób diabetyków.
Fot. Pixabay.com
Dotychczas tą metodą przeprowadzono 24 zabiegi w Japonii, a wyniki opublikowano w "Japanese Journal of Ophthalmology". - W naszej klinice wykonaliśmy już 7 tego typu zabiegów. Pierwsi nasi pacjenci, którzy byli operowani w grudniu ub. roku, dobrze widzą i nie mają nawrotów choroby – powiedziała dr hab. n. med. Zofia Michalewska, chirurg witreoretinalny w klinice okulistycznej Jasne Błonia i ordynator oddziału okulistycznego szpitala im. Jonschera w Łodzi.
Cukrzyca jest przewlekłą chorobą metaboliczną, w następstwie której chorujące na nią osoby narażone są na szereg powikłań, w tym na choroby nerek i oczu. „Niestety oczy są, poza nerkami, głównym narządem, który jest zajęty z powodu cukrzycy. Powikłań ocznych cukrzycy jest bardzo dużo. Najczęściej występującym powikłaniem, dotykającym szczególnie osoby w wieku średnim, w wieku produkcyjnym, jest cukrzycowy obrzęk plamki” - dodała ekspertka.
Cukrzycowy obrzęk plamki - DME (diabetic macular edema) - to powikłanie, które dotyczy 40% osób chorujących na cukrzycę. Jest przyczyną trwałego i poważnego upośledzenia wzroku u osób czynnych zawodowo, powoduje pogorszenie widzenia centralnego, a pacjenci tracą m.in. możliwości czytania i pisania.
W przeszłości leczono ją posługując się laserem, obecnie standardem leczenia są natomiast zastrzyki do wnętrza gałki ocznej. „Te zastrzyki są jednak szalenie kosztowne i wymagają często powtarzania ich co miesiąc” - podkreśliła dr Michalewska. Dlatego specjaliści wciąż poszukują kolejnych możliwości leczenia takich pacjentów.
W ostatnich latach stosowana jest witrektomia polegająca na usunięciu ciała szklistego ze środka oka, która w połączeniu z tzw. peelingiem błony granicznej wewnętrznej daje trwałe zmniejszenie obrzęku u większości osób. Jednak pacjenci muszą czekać na poprawę wzroku nawet kilka miesięcy.
W ostatnim czasie pojawiła się jednak nowa metoda ratowania wzroku chorym na cukrzycę, którą do tej pory zastosowano tylko w Japonii i w Polsce.
„To metoda operacyjna polegająca na wykonaniu witrektomii. Następnie usuwana jest specjalna błona graniczna wewnętrzna, która jest integralną częścią siatkówki, a następnie - i tutaj jest ta nowość – podajemy zastrzyk pod samą plamkę, czyli tak jakby odwarstwiamy plamkę. Ma to na celu wypłukanie wszelkich szkodliwych produktów metabolizmu, które powstają i gromadzą się w przebiegu cukrzycy, i trwałe przywrócenie wzroku pacjenta” - wyjaśniła dr Michalewska, która sama przeprowadziła dotąd sześć takich zabiegów.
Jak podkreśliła, wstrzykiwana pod plamkę substancja to zwykła sól fizjologiczna, co powoduje, że zabieg może być przeprowadzany w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Po tym zabiegu operacyjnym funkcja wzrokowa wraca bardzo szybko, pacjenci zaczynają lepiej widzieć już tydzień po operacji. „Jest to w pewnym sensie przełom, dlatego, że dotychczas po wcześniejszych zabiegach witrektomijnych, pacjentom wracał wzrok po wielu miesiącach” - dodała.
Nową metodą pierwsi pacjenci byli operowani w Łodzi w grudniu ub. roku. „Ci pacjenci dobrze widzą i nie mają nawrotów choroby. Ostatni pacjent był operowany w maju” - dodała okulistka, która liczy, że NFZ pozwoli na wykonywanie większej liczby zabiegów witrektomii. „Im więcej witrektomii pozwoli nam NFZ wykonać, tym będzie więcej zadowolonych pacjentów” - oceniła.
Dr Michalewska nauczyła się tej metody od japońskich okulistów, którzy jako pierwsi na świecie wykonali takie zabiegi u 24 pacjentów. „My jako drudzy w najbliższych miesiącach będziemy pokazywać tę metodę w Polsce i na świecie” - dodała.
Specjalistka przypomniała, że chorzy na cukrzycę, by nie dopuścić do pojawienia zmian na dnie oczu, powinni regularnie kontrolować glikemię, a wahania stężenia cukru powinny być jak najmniejsze. Ważne jest także regularne kontrolowanie stężenia cholesterolu i pozostałych lipidów. Diabetycy co najmniej raz w roku powinni także zgłaszać się na badanie okulistyczne.