Po 12 latach walki prowadzonej przez lekarzy, chorzy na cukrzycę będą płacić za insulinę detemir 30% ceny – informuje "Dziennik Polski". Dotąd musieli pokrywać pełny koszt leku, ale nie wszystkich było na to stać. W efekcie zadowalali się przestarzałymi medykamentami.
Prof. Jacek Sieradzki z Collegium Medicum UJ powiedział gazecie, że Polska jest ostatnim krajem Unii Europejskiej, w którym insuliny te trafiły na listy refundacyjne. Nasz resort zdrowia przez lata przekonywał, że mogą być rakotwórcze i dlatego konieczne są badania. Europejska Agencja Leków zaprzeczała tym informacjom, ale ministerstwo powtarzało swoje.
Obecnie opakowanie tego leku kosztuje 261 zł. Od 1 listopada chorzy zapłacą za lek 89 zł. Pierwszy typ insuliny długodziałającej, tj. insulina glargine, został wprowadzony na wykazy refundacyjne już we wrześniu z odpłatnością dla pacjenta w wysokości 73 zł za opakowanie. Wcześniej płacił on 244 zł.
Nadal – jak podkreśla prof. Jacek Sieradzki – trwa batalia o gliptyny, nowoczesne doustne leki przeciwcukrzycowe, od lat refundowane w cywilizowanym świecie.
Dla insuliny detemir wskazania objęte refundacją zostaną rozszerzone o cukrzycę typu 2 u pacjentów leczonych insuliną NPH od co najmniej 6 miesięcy i z HbA1c ≥8% oraz cukrzycę typu 2 u pacjentów leczonych insuliną NPH od co najmniej 6 miesięcy i z nawracającymi epizodami ciężkiej lub nocnej hipoglikemii zarejestrowanymi w tym czasie oraz cukrzyca o znanej przyczynie (zgodnie z definicją WHO).