×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Lekceważone zagrożenie

Sylwia Szparkowska
Kurier MP

Leczenie antyretrowirusowe nie jest problemem, wpisujemy się w światowe standardy. Problemem jest to, że zakażenia wirusem HIV wykrywamy za późno. Pacjent jest odsyłany od jednego lekarza do drugiego, aż ktoś pomyśli o wykonaniu u niego testu na HIV – mówi Anna Marzec-Bogusławska, dyrektor Krajowego Centrum ds. AIDS.

fot. Grzegorz Dąbrowski / Agencja Gazeta

Sylwia Szparkowska: Opublikowany niedawno raport NIK wywołał w mediach spory niepokój. Dlaczego w krótkim czasie doszło do wzrostu liczby nowych zakażeń o 13 proc.?

Anna Marzec-Bogusławska: Raport NIK przyniósł też sporo informacji pozytywnych, które nie zostały jednak podchwycone przez media. Dobrze oceniono opiekę nad pacjentem zakażonym wirusem HIV lub chorującym na AIDS, zakres leczenia antyretrowirusowego, współpracę międzynarodową, naszą rolę – jako Krajowego Centrum ds. AIDS – w zapobieganiu rozprzestrzeniania się epidemii.

Natomiast jeśli chodzi o gwałtowny wzrost zakażeń, o którym jest mowa w notatce prasowej dotyczącej raportu, doszło do nieporozumienia. W samym raporcie nie ma mowy o gwałtownym wzroście liczby zakażeń. Jest za to informacja o zwiększającej się każdego roku średnio o 13 proc. liczbie pacjentów włączanych do Programu leczenia antyretrowirusowego.

Ile faktycznie zakażeń wykrywa się w Polsce?

Co roku rejestrujemy około 1000-1300 dodatnich wyników zakażeń wirusem HIV, przy czym faktyczna liczba osób jest trochę niższa – część z nich wykonuje testy kilka razy, by być pewnym diagnozy. Ta liczba od kilku lat nie maleje, ale też nie wzrasta. Możemy mówić o stabilnej sytuacji epidemiologicznej, choć naszym celem jest jak największe ograniczenie liczby nowych zakażeń – wzrasta wiedza o epidemii, mamy metody profilaktyczne, wiemy jak się uchronić przed zakażeniem.

Czy wszystkie zgłoszone zakażenia są rejestrowane?

Tak, ten system jest dość szczelny. Za zgłoszenie do stacji sanitarno-epidemiologicznej odpowiada kierownik laboratorium, które takie zakażenie wykrywa. Testy wykonują stacje sanitarno-epidemiologiczne, laboratoria – w tym laboratoria komercyjne oraz – szczególnie przez nas rekomendowane – punkty konsultacyjno-diagnostyczne, w których równocześnie można skorzystać z poradnictwa okołotestowego.

NIK zwrócił uwagę na wzrastającą liczbę osób objętych leczeniem antyretrowirusowym. O czym to świadczy?

Od 1985 r. w Polsce wykryto ok. 19 tys. zakażeń, prawdopodobnie następne kilkanaście tysięcy osób żyje nie wiedząc o swojej chorobie. Im więcej zakażeń wykrywamy, tym liczba pacjentów wymagających terapii jest większa. Zmieniają się też zalecenia dotyczące rozpoczęcia terapii: jeszcze niedawno podawanie leków antyretrowirusowych rozpoczynano gdy liczba limfocytów CD4 spadała poniżej 200, potem ten próg podniesiono do 350, a następnie do 500. To znaczy, że terapia jest rozpoczynana coraz wcześniej, by nie rozwijały się zakażenia oportunistyczne i by nie dochodziło do komplikacji choroby.

Liczba chorych objętych leczeniem wzrasta więc z dwóch powodów: wzrastającej liczby wykrywanych zakażeń i coraz wcześniejszego włączania pacjentów do terapii?

Tak, taka jest światowa tendencja. Zalecenia ekspertów mówią obecnie o zasadzie „test and treat” – jeśli wykryto u pacjenta zakażenie wirusem HIV, powinien być on od razu włączany do leczenia antyretrowirusowego, bez czekania aż liczba limfocytów CD4 spadnie.

Polscy pacjenci są włączani do leczenia zgodnie ze światowymi standardami, zaraz po wykryciu zakażenia?

Na razie do terapii włączani są pacjenci, którzy mają poziom limfocytów poniżej 500. Leczenie antyretrowirusowe nie jest problemem, wpisujemy się w światowe standardy. Nie ma kolejek do rozpoczęcia terapii, leki są nowoczesne i dla pacjentów bezpłatne. Większym problemem jest rozpoznanie zakażenia wirusem HIV – wciąż wykrywamy je za późno.

Po tylu latach epidemii można byłoby się spodziewać, że i społeczeństwo, i lekarze są świadomi zagrożenia.

Tak nie jest. Zwykle ludzie nie odnoszą zagrożenia wirusem HIV do siebie. Lekarze często nie biorą tego problemu pod uwagę, objawy są niespecyficzne. Pacjent jest więc odsyłany od jednego lekarza do drugiego, aż jego stan na tyle się pogorszy, że w końcu ktoś pomyśli o wykonaniu u niego testu na HIV. Z reguły wtedy obok zakażenia wirusem HIV pojawiają się choroby towarzyszące, jego leczenie jest więc mniej skuteczne i znacznie droższe.

Czy w związku z tym Krajowe Centrum ds. AIDS planuje nową strategię informacyjną dotyczącą HIV/AIDS?

Inspiracją jest dla nas strategia przygotowywana przez UNAIDS, program Organizacji Narodów Zjednoczonych. Do niej powinien być dostosowany krajowy program, nad którym teraz pracujemy, tak jak wcześniej, we współpracy ze środowiskami osób żyjących z HIV/AIDS, organizacjami pozarządowymi i przedstawicielami innych organizacji, samorządów lokalnych, przedstawicielami władz wojewódzkich i ministerstw. Nowy program będzie obowiązywać w latach 2017-2021.

Już wiadomo, co się w nim znajdzie?

UNAIDS w strategii przygotowywanej na lata 2016-2021 zakłada skupienie się na trzech postulatach. Pierwszy to tzw. zasada 90/90/90 – to znaczy, że do 2020 roku 90 proc. osób zakażonych powinno znać swój status serologiczny. Spośród nich 90 proc. powinno być objęte terapią antyretrowirusową. A w grupie osób przyjmujących leczenie, 90 proc. powinno mieć niewykrywalny poziom wiremii.

Drugi postulat to wspominana już zasada „test and treat” – włączanie do leczenia antyretrowirusowego każdej osoby, u której wykryje się zakażenie. Trzeci: „nie zostawiać nikogo z tyłu”, czyli obejmowanie działaniami profilaktycznymi i leczeniem wszystkich populacji szczególnie podatnych na ryzyko zakażenia, tzw. kluczowych.

To znaczy?

Programy profilaktyczne powinny być w sposób szczególny adresowane do osób, które częściej niż inne zakażają się wirusem HIV. Takie populacje to mężczyźni utrzymujący kontakty seksualne z mężczyznami, osoby biseksualne, migranci – szczególnie nielegalni, osoby osadzone w zakładach penitencjarnych, czy nawet młodzież. W tych grupach należy wzmocnić działania profilaktyczne oraz promować testowanie w kierunku HIV.

Jak to robić?

Wiele działań prowadzimy wspólnie z organizacjami społeczeństwa obywatelskiego. Dotacje celowe na profilaktykę są w ramach konkursu ofert przekazywane organizacjom pozarządowym, uzyskują one zlecenia na realizację programów finansowanych z budżetu państwa. Problemem jest to, że z jednej strony ta kwota się w ciągu ostatnich kilku lat obniżyła, z drugiej strony – organizacje nie podejmują się działań innych, niż testowanie w kierunku wirusa HIV.

Zależałoby nam na bardziej sprofilowanych akcjach informacyjnych. I co bardzo ważne, profilaktyka HIV/AIDS, zgodnie z zapisami przyjętego przez Radę Ministrów Krajowego Programu Zapobiegania Zakażeniom HIV i Zwalczania AIDS, powinna być finansowana też z innych źródeł – nie tylko z budżetu ministerstwa zdrowia, ale też ze środków innych resortów oraz z budżetów wojewodów.

Skoro migranci są grupą szczególnie narażoną na zakażenie, to czy w Polsce są objęci leczeniem antyretrowirusowym?

Cudzoziemiec zakażony wirusem HIV może otrzymać leczenie antyretrowirusowe, jeśli ma status uchodźcy lub rozpoczął procedurę starania się o jego uzyskanie. Może też wykonać bezpłatny, anonimowy test na HIV. Na razie jednak nie mamy takiej liczby zakażeń wśród migrantów, by był to problem systemowy.

Dużo się mówi o wykonywaniu testów u ciężarnych. Czy od wpisania w rozporządzenie ministra zdrowia zasady, że należy zaproponować ciężarnej test coś się zmieniło?

Rozporządzenie mówi o obowiązku zaproponowania ciężarnej testu dwukrotnie: przed 10 tygodniem ciąży i po 33 tygodniu – mam nadzieję i przekonanie, że lekarze przestrzegają prawa. Faktem jest jednak, że testów w ciąży wykonuje się nadal zbyt mało, mimo że są one finansowane bez ograniczeń przez NFZ.

Prowadzimy różne działania promocyjne, na przykład teraz adresowaną do położnych i lekarzy ginekologów–położników kampanię „Jeden test, dwa życia”, której celem jest przypominanie, by kobiecie w ciąży proponować wykonanie testu w kierunku HIV. Innym przykładem kampanii informacyjnej może być firmowana przez Polskie Towarzystwo Naukowe AIDS akcja „Zlecam test na HIV”.

Ile jest w Polsce wykonywanych testów u kobiet ciężarnych?

60 tysięcy rocznie – i faktycznie liczba testów w tej grupie systematycznie się zwiększa. Powinno jednak wykonywać się takich testów znacznie więcej. Najlepiej oczywiście, by każda kobieta już na etapie planowania macierzyństwa miała wykonany test na HIV, ale minimum to zaproponowanie testu każdej kobiecie, której ciąża jest prowadzona na oddziale patologii.

Rozmawiała Sylwia Szparkowska

13.08.2015
Zobacz także
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta