Osoby nietrzeźwe wciąż dezorganizują pracę Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. Są nawet rekordziści, którzy w stanie upojenia alkoholowego przyjeżdżają tu kilka razy w tygodniu. Wielu z nich jest agresywnych.
Fot. Kotivalo / Wikimedia CC BY 3.0
Jak informuje doktor Dorota Adamczyk-Krupska, szefowa SOR w WSzZ, dobowo na jedyny w Kielcach oddział ratunkowy trafia nawet ponad 200 pacjentów, w różnych stanach. Z tego cześć to pijani.
W nocy z 11 na 12 sierpnia na SOR przywieziono 87 osób, w tym były ofiary 10 wypadków drogowych, a pijanych było 6. Kilkanaście godzin później, w nocy z 12 na 13 sierpnia, od godziny 19 do 7 rano, spośród 70 przyjętych osób, byli m.in.: ranni w 9 wypadkach drogowych i 10 nietrzeźwych.
- Każdego pijanego trzeba zbadać, w pełni zdiagnozować, umyć, a czasami - dla bezpieczeństwa jego i otoczenia - unieruchomić. Personel jest obciążony dodatkowymi czynnościami przy nietrzeźwych i nie może poświecić tego czasu innym pacjentom - często w stanach zagrożenia życia - mówi Adamczyk-Krupska.
Pijani bywają bardzo agresywni. Od miesięcy na zwolnieniu przebywa jeden z ratowników SOR na kieleckim Czarnowie, któremu nietrzeźwy pacjent złamał rękę. Andrzej Domański, dyrektor WSzZ w Kielcach informuje, że w 2014 r. policja na terenie szpitala interweniowała aż 996 razy, w tym większość zgłoszeń dotyczyła incydentów z udziałem osób upojonych alkoholem.