×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Co z Polakiem, który ma gigantyczny dług za leczenie?

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Czy resort zdrowia mógłby pomóc rodzinie turysty, który doznał w Meksyku udaru mózgu i leży w tamtejszym prywatnym szpitalu, czekając na transport do Polski? Oficjalne stanowisko ministerstwa, przekazywane mediom, brzmi jednoznacznie – ani resort, ani NFZ nie mają podstawy prawnej, by podjąć w tej sprawie działania.

Fot. Piotr Manasterski / Agencja Gazeta

Sytuacja jest patowa. Gdy Fakty TVN w ostatnią sobotę po raz pierwszy poinformowały o dramacie Stanisława Nowickiego i jego rodziny, rachunek szpitala opiewał na 105 tysięcy dolarów. Transport lotniczy pacjenta z Meksyku do Polski został wyceniony na ok. 80 tysięcy euro. Na dziś koszty szpitala będą zapewne o kilka, może nawet kilkanaście tysięcy dolarów wyższe. Jest niemal pewne, że rodzina pacjenta sama z tą sytuacją sobie nie poradzi.

– Źle zaczęli, bo przed kamerą pokazali się jako ludzie roszczeniowi. Jakby nie zdawali sobie sprawy z tego, że cała odpowiedzialność za zaistniałą sytuację spoczywa na samym zainteresowanym, a pośrednio również na nich – usłyszałam od jednego z urzędników resortu zdrowia. – Zamiast współczucia córka pana Stanisława i jego zięć wzbudzili raczej niechęć, nawet agresję.

Patrząc na komentarze zamieszczane pod materiałami poświęconymi tej sprawie trudno zaprzeczyć: zdecydowana większość internautów nie ma wątpliwości, że brak odpowiedniej polisy to dowód na niefrasobliwość. Pojawiają się komentarze, że wycieczki do Meksyku są drogie, więc „na biednych nie trafiło”, a oczekiwanie ze strony rodziny, że państwo – minister zdrowia albo konsul – rozwiążą ich problem, to wyraz arogancji.

Od lat nie było równie dramatycznej sytuacji, przynajmniej nagłośnionej przez media. Ostatnia to wydarzenie sprzed niemal sześciu lat: na początku kwietnia 2010 roku w Egipcie wylewu do mózgu doznał młody mężczyzna z Białegostoku. Niestety, zmarł. Prywatny szpital wycenił koszty interwencji medycznej na ponad 15 tysięcy euro i bez uregulowania tej kwoty nie chciał wydać ciała zmarłego. Do tego dochodziły niemałe koszty transportu zwłok do kraju. Zmarły miał polisę, jednak ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania, gdyż nie obejmowała ona chorób przewlekłych – tymczasem pacjent, który doznał wylewu, dziesięć lat wcześniej miał wstawianą zastawkę. Ciało do Polski udało się jednak sprowadzić – dzięki akcji zorganizowanej przez przyjaciół i bliskich zebrano niemal 80 tysięcy złotych (pieniądze zbierała m.in. białostocka Caritas), zaś szpital ostatecznie zgodził się na obniżenie rachunku niemal o jedną trzecią.

– Pomoc społeczna w gminie, jakaś fundacja, nagłośniona w mediach zbiórka – podają tropy urzędnicy, z którymi udało mi się anonimowo porozmawiać. Ich zdaniem, przynajmniej teoretycznie, możliwe byłoby również uruchomienie środków z rezerwy celowej, nawet na poziomie Kancelarii Premiera. – Ale to byłby niebezpieczny precedens. Sygnał, że można się nie ubezpieczać, a i tak pieniądze się znajdą.

Choć z drugiej strony moi rozmówcy niechętnie przyznają, że państwo niemal co roku pomaga osobom, które nie ubezpieczyły swoich domów czy zbiorów. – Ale o ile suszę czy powódź można uznać za zdarzenie losowe, o tyle udar mózgu podczas wakacji w innej strefie klimatycznej u pacjenta po 50. roku życia nie może za takie uchodzić.

Zdaniem moich rozmówców to nie po stronie urzędów, ale rodziny i znajomych pacjenta „uwięzionego” w meksykańskim szpitalu leży inicjatywa, by sprawę rozwiązać. – Być może pomocy trzeba szukać w kilku różnych miejscach jednocześnie.

To, w czym ewentualnie mogłyby pomóc służby dyplomatyczne, to próba obniżenia ostatecznej kwoty, jaką trzeba będzie zapłacić za leczenie pacjenta. Ale, wbrew temu o czym można również przeczytać na wielu forach internetowych, 100 tysięcy dolarów za tydzień na intensywnej terapii po przebytym udarze mózgu, z kompleksowymi badaniami, w prywatnym szpitalu, nie wydaje się kwotą wygórowaną. – Dlatego wyjeżdżając poza Unię Europejską warto ubezpieczyć się nie na 30-50 tysięcy, ale na przynajmniej 100 tysięcy euro. I nie ukrywać żadnych problemów zdrowotnych.

12.02.2016
Zobacz także
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta