×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Trwa strajk w CZD

W weekend nie doszło do porozumienia ws. strajku pielęgniarek w CZD. Pielęgniarki wycofały się z przeprowadzenia referendum ws. zaostrzenia protestu; zaapelowały jednocześnie do premier Beaty Szydło o "natychmiastową pomoc" w rozwiązaniu konfliktu. W poniedziałek rano kolejna tura rozmów.

Centrum Zdrowia Dziecka, pikieta pielegniarek 5 czerwca 2016. Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta

Poniedziałek będzie 14. dniem strajku pielęgniarek w Centrum Zdrowia Dziecka. W niedzielę przeciw protestowi pikietowano pod hasłem "Solidarni z dziećmi z CZD"; strajkujące wspierały pielęgniarki z OZZPiP.

Pielęgniarki w Instytucie "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" Międzylesiu pod Warszawą odeszły od łóżek pacjentów 24 maja - ich obecność została ograniczona do oddziałowych i jednej pielęgniarki.

Apel do premier Szydło

W sobotę pielęgniarki zaapelowały do premier Beaty Szydło o "natychmiastową pomoc" w rozwiązaniu konfliktu. Strajkujące napisały do premier, że przez swoje działania pragną wyrazić "głębokie zaniepokojenie wobec ciągle rosnącego deficytu kadry pielęgniarskiej w tak szczególnym miejscu, przeznaczonym do leczenia dzieci z całej Polski". Wśród przyczyn braku porozumienia z dyrekcją Instytutu wymieniły: nadmierne przeciążenie pracą związane z niedoborem pielęgniarek i położnych, zbyt niskie wynagrodzenia, brak poczucia bezpieczeństwa oraz poszanowania godności zawodów pielęgniarek i położnych.

Rzecznik rządu Rafał Bochenek powiedział, że "nie jest wskazane, aby na tym etapie pani premier angażowała się w wypracowywanie porozumienia", ponieważ rząd nie chce nadawać tym działaniom w CZD charakteru politycznego. "Najważniejsze jest bezpieczeństwo pacjentów i na tym wszystkie strony tego sporu powinny się skoncentrować, aby doprowadzić do normalnego funkcjonowania Centrum" – podkreślił.

Przypomniał, że w tym tygodniu premier poprosiła ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła, by zaangażował się w wypracowywanie porozumienia w szpitalu i rozwiązanie sporu między pielęgniarkami a dyrekcją. Premier spotkała się z ministrem ws. sytuacji w CZD we wtorek. Jak dodał obecny rząd realizuje porozumienie zawarte przez poprzedników dot. podwyżek dla pielęgniarek o 1600 zł w ciągu czterech lat.

Wiceminister w CZD

W sobotę wieczorem do CZD przyjechał wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz, który odpowiada za Departament Pielęgniarek i Położnych w MZ. Po spotkaniu mówił dziennikarzom, że resortowi zależy, by negocjacje pomiędzy dyrekcją a protestującymi zakończyły się podpisaniem porozumienia i jak najszybszym powrotem pielęgniarek do łóżek pacjentów.

Jak dodał, otrzymał od pielęgniarek zapewnienie, że placówka mimo strajku funkcjonuje, choć w ograniczonym zakresie. „Według informacji pań pielęgniarek na leczeniu przebywa ok. 300 dzieci; wykonywane są wszystkie najpilniejsze zabiegi. Chciałbym podziękować za odpowiedzialność, jaką wykazują pielęgniarki w trakcie strajku" - powiedział Tombarkiewicz.

Niedzielne rozmowy i pikieta

W niedzielę pielęgniarki i dyrekcja Centrum przeprowadziły kolejną turę rozmów. Według dyrektor szpitala Małgorzaty Syczewskiej przebiegały one spokojnie; omawiane były różne warianty i propozycje zakończenia sporu. Strony mają przeanalizować propozycje omawiane w niedzielę, przeprowadzić symulacje i obliczenia z tym związane.

Przewodnicząca strajkujących pielęgniarek Magdalena Nasiłowska potwierdziła, że rozmowy będą wznowione w poniedziałek rano. "Chcieliśmy przeprosić wszystkich rodziców za nieporozumienia, które wynikają z naszego strajku" - dodała.

W niedzielę przed Instytutem pikietowało ok. trzydziestu osób, przypominając o losie dzieci, które przez sytuację w Centrum mają wstrzymane leczenie, odwołane zabiegi i nie są przyjmowane na oddziały. Jedna z matek przekonywała: nasze dzieci nie są stroną w konflikcie, a są poszkodowane najbardziej ze wszystkich; oddziały są praktycznie puste; mówienie, że CZD działa normalnie jest bzdurą i nadużyciem.

Manifestujący domagali się od pielęgniarek, by zmieniły formę protestu i wróciły do chorych dzieci.

Wsparcie dla strajkujących wyrażała grupa pielęgniarek z regionu mazowieckiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Dyrekcja CZD podaje, że pielęgniarki żądają podwyżek o 500 zł brutto dla każdej z nich, co oznacza faktyczną podwyżkę w wysokości średnio 720 zł brutto, uwzględniając dodatki. "Są to kwoty, na które Instytutu nie stać" - podkreśla kierownictwo placówki. W ostatniej propozycji porozumienia, odrzuconej przez strajkujące, była oferta podwyżki średnio 250 zł brutto, czyli średnio 360 zł brutto, uwzględniając dodatki. Dyrekcja podkreśla, że zaproponowała pielęgniarkom największą możliwą podwyżkę.

Według kierownictwa Instytutu przyjęcie postulatów pielęgniarek kosztowałoby CZD 7 mln zł w skali roku. Dotychczasowe 11 dni strajku oznacza natomiast stratę ok. 5,5 mln zł. Dyrekcja przestrzega, że dalszy strajk, który generuje dodatkowe straty finansowe może doprowadzić do likwidacji placówki.

W CZD jest zatrudnionych ok. 800 pielęgniarek. Strajkujące twierdzą, że każdego dnia w szpitalu brakuje ich ok. 70 i nie są w stanie zapewnić pacjentom właściwej opieki i bezpieczeństwa. Spór zbiorowy pielęgniarek z dyrekcją CZD trwa od grudnia 2014 r.

06.06.2016
Zobacz także
  • Nadal bez porozumienia w CZD
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta