Zmniejszenie kolejek do lekarzy – to główna obietnica, którą składają Polakom partie polityczne, niezależnie od tego czy tworzą rząd, czy pozostają w opozycji. W niedzielę swoją receptę na ochronę zdrowia przedstawiła Nowoczesna. Ale i Platforma Obywatelska zapowiada nowe pomysły.
Konwencja Nowoczesnej, Warszawa, 11 września 2016. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Partia Ryszarda Petru w weekend zorganizowała konwencję programową, w niedzielę zaprezentowała zaś liczący ponad 120 stron program. Ochronie zdrowia poświęcono dwie strony (ale wątki zdrowotne pojawiają się również w innych miejscach). Uważna lektura propozycji Nowoczesnej prowadzi do wniosku, że mamy do czynienia z liberalnym, rynkowym programem, z jakim do wyborów 2007 roku szła Platforma Obywatelska, ale po mocnym liftingu. Petru proponuje rozwiązania dobrze znane z politycznej debaty (współpłacenie przez pacjentów, ubezpieczenia dodatkowe, przegląd koszyka świadczeń gwarantowanych), ale też takie, których do tej pory politycy się obawiali: choćby powiązanie wysokości składki zdrowotnej z zachowaniami ryzykownymi czy wypłaty socjalnych benefitów (np. z programu 500+) z wypełnieniem obowiązków profilaktycznych (szczepienia).
W programie Nowoczesnej pojawia się propozycja, którą politycy też wcześniej sygnalizowali (mówił o tym m.in. prof. Zbigniew Religa, jako minister zdrowia): połączenia budżetów zdrowia oraz świadczeń społecznych z tytułu choroby (są to świadczenia w zakresie zasiłków chorobowych, ale przede wszystkim świadczeń rentowych). Im więcej pieniędzy zostanie przeznaczonych na poprawę dostępności do świadczeń medycznych, tym mniej środków będzie musiało być wydawane na zasiłki chorobowe czy renty z tytułu niezdolności do pracy.
Nowoczesna chce wprowadzić możliwość współpłacenia za świadczenia niegwarantowane w koszyku. Współpłacenie ma się stać „podstawą do rozwoju ubezpieczeń dodatkowych”. Chce też likwidacji monopolu NFZ – zamiast do NFZ składki zdrowotne miałyby trafiać do kilku płatników.
Wysokość składki zdrowotnej miałaby zależeć od zachowań prozdrowotnych: osoby wykonujące regularnie badania lekarskie, stosujące się do diet, omijające używki, płaciłyby mniej. Wśród innych zapowiedzi, które wskazują, że zwiększenie profilaktyki nie jest tylko pustym hasłem, ma być powiązanie prawa do benefitów socjalnych (np. świadczeń z tytułu 500 złotych na dziecko) z wypełnieniem obowiązków płynących np. z programu szczepień ochronnych (takie rozwiązanie wprowadziła m.in. Australia).
Nowoczesna proponuje też wprowadzenie limitu wydatków na leki – po jego przekroczeniu pacjent albo otrzymywałby je za darmo, albo dostawałby zwrot wydatków. To pomysł, który w ostatnich wyborach zgłaszała PO, jest on również zbieżny z tym, co zaproponowało w swoim projekcie nowelizacji ustawy refundacyjnej Porozumienie Zielonogórskie.
Racjonalizację wydatków na ochronę zdrowia miałaby umożliwić Elektroniczna Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego. Nowoczesna obiecuje powrót do finansowania procedury zapłodnienia in vitro z budżetu państwa. Inne zapowiedzi to: podwyżki dla personelu medycznego, w tym lekarzy i pielęgniarek, zmniejszenie biurokracji, racjonalizacja bazy leczniczej i zwiększenie roli POZ.
Czego w programie Nowoczesnej zabrakło? Nie ma tam ani słowa o poziomie finansowania systemu ochrony zdrowia, co zmniejsza szansę realizacji wielu punktów programu.
PO o seniorach i kolejkach
Również w niedzielę o zdrowiu, choć głównie w kontekście polityki senioralnej, rozmawiali politycy Platformy Obywatelskiej. Była premier Ewa Kopacz zapowiedziała, że 1 października PO przedstawi „Narodowy Program Senioralny”, którego elementem będzie „realne zmniejszenie kolejek” a także wprowadzenie bonów refundacyjnych na leki i rehabilitację.
