×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Służba czy ochrona zdrowia?

Małgorzata Solecka
Kurier MP

– Rok temu zadeklarowałem, że moją misją jest przywrócenie ochronie zdrowia charakteru służby. Słowa te po roku podtrzymuję, podkreślając, że idzie za nimi głęboka potrzeba zmian myślenia o systemie – mówił w środę minister Konstanty Radziwiłł. Jak widzą ten dylemat ci, którzy na co dzień realizują zadania związane z opieką medyczną?


Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta

– W dyskusji o systemie nie chodzi o słowa, ale o pewien problem, na który zwracam uwagę od samego początku, gdy zostałem ministrem zdrowia – powiedział Radziwiłł do uczestników XII Forum Rynku Zdrowia. – Dzisiaj akurat jest rok od wyborów i jestem szczęśliwy, że ten temat się pojawia.

Radziwiłł: Urynkowienie przyniosło nowe problemy

Zdaniem obecnego ministra zdrowia jego poprzednicy wierzyli, że sytuację systemu poprawić może jego urynkowienie, komercjalizacja, prywatyzacja, wprowadzenie reguł obowiązujących w gospodarce. – Stosowanie zasad rynkowych nie rozwiązało starych problemów, a na pewno przysporzyło nowych – podkreślił Konstanty Radziwiłł.

Największe problemy systemu ochrony zdrowia – zdaniem szefa resortu – to niedofinansowanie, niedobory kadrowe, niskie wynagrodzenia pracowników, długie kolejki do świadczeń, niedostatki koordynacji opieki nad pacjentem.

Radziwiłł stwierdził, że skutkiem zastosowania reguł rynkowych jest m.in. podział systemu, czy też może raczej świadczeń medycznych, na lepsze i gorsze – ten podział zaś skutkuje segregacją pacjentów. – Dążenie do zysku w służbie zdrowia generuje podział na pacjentów opłacalnych i tych, do których leczenia trzeba dokładać. Ten sposób myślenia po prostu odrzucam. Zwłaszcza wtedy, gdy mówimy o obszarze, który jest finansowany ze środków publicznych – tłumaczył. Po raz kolejny powtórzył, że nie akceptuje sytuacji, w której ze środków publicznych budowane są „wielkie fortuny”.

Radziwiłł apelował, by „służba zdrowia” nie była postrzegana jako alternatywa dla ochrony zdrowia, ale jako „pójście o krok dalej, w kierunku realizacji misji, która formalnie wynika z konstytucji i przepisów, a nieformalnie z modelu cywilizacji, w jakiej funkcjonujemy”. – Rynek świadczeń zdrowotnych nie jest rynkiem jak każdy inny, a zdrowie nie jest takim samym towarem jak każdy inny – przypominał.

"Ewolucja, nie rewolucja"

– E-wo-lu-cja – zaczęła swoją wypowiedź Beata Małecka-Libera, poseł PO i była wiceminister zdrowia. System potrzebuje, jej zdaniem, przede wszystkim zmian ewolucyjnych. – Niestety, wszystko co minister Konstanty Radziwiłł zapowiada, to absolutne wywrócenie rzeczywistości i przejście wręcz do prehistorii. Przez wiele dekad Polacy zmagali się z bardzo siermiężną opieką zdrowotną i dopiero podjęte wcześniejsze reformy doprowadziły do pozytywnych zmian – przypomniała wiceszefowa komisji zdrowia.

Małecka-Libera nie deprecjonowała samego pojęcia „służba zdrowia”. Podkreśliła, że słowo „służba” kojarzyć się może pozytywnie – z empatią i poświęceniem. Ale też pejoratywnie, z elementem wyzysku i poddaństwa. Przede wszystkim – jej zdaniem – ochrona zdrowia jest pojęciem o wiele szerszym, wykraczającym poza relacje pracownik medyczny-pacjent, obejmującym również obszar zdrowia publicznego i odpowiedzialność indywidualną obywateli za własne zdrowie. Przypomniała, że minister – zamiast koncentrować się na ideologicznym sporze „służba zdrowia czy ochrona zdrowia” – powinien zmierzyć się z prawdziwymi wyzwaniami, które leżą zupełnie gdzie indziej.

Anna Rulkiewicz, prezes LUX MED, przyznała, że prywatni świadczeniodawcy obawiają się przyszłości – głównie dlatego, że ciągle niewiele wiadomo na temat tego, czy i jakie miejsce będzie przewidziane dla prywatnych podmiotów. Podkreślała równocześnie, że np. w kierowanej przez nią sieci placówek w ogóle nie stosuje się pojęcia „świadczeniobiorca”. – Mówimy „pacjent” – stwierdziła. To zaś oznacza, że stosunek do osób korzystających z opieki medycznej nie zależy od formy własności placówek, ani nawet od tego czy działają one dla zysku, czy też nie.

Prezes NFZ: Brak środków na zmiany

Dużymi brawami sala nagrodziła występującego poza debatą panelową prezesa NFZ Andrzeja Jacynę, który wprost stwierdził, że część rozwiązań proponowanych przez resort zdrowia – na przykład sieć szpitali – wymaga osłony finansowej, czyli po prostu: dodatkowych pieniędzy. A takich pieniędzy, jak podkreślił, po prostu nie ma.

Uczestnicy konferencji żywiołowo zareagowali też na wystąpienie Andrzeja Sośnierza, posła PiS i wiceszefa Komisji Zdrowia, który nie pozostawił suchej nitki na kierunku zmian, jakie zamierza przeprowadzić Radziwiłł. Sośnierz publicznie zarzucił Konstantemu Radziwiłłowi, że w sprawach ochrony zdrowia zachowuje się jak nawrócony na filozofię antyrynkową neofita.

Debatę panelową „Służba zdrowia czy ochrona zdrowia – znacznie więcej niż spór o słowa” zakończyło głosowanie: tylko kilkanaście procent uczestników poparło ministerialną „służbę zdrowia”. Połowa broniła „ochrony zdrowia”, niemal tyle samo stwierdziło, że spór nie ma większego sensu, bo pojęcia są równouprawnione.

16.05.2017
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta