Warto wrócić do zatrudniania sekretarek medycznych, które pracowały w szpitalach przed reformami służby zdrowia z końca lat 90. Sekretarki spisywały obserwacje lekarza i wyręczały go w części obowiązków biurokratycznych, dzięki czemu miał więcej czasu dla pacjentów - uważa prof. Janusz Moryś, były rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
- Dziś sekretarki pracują na całym świecie, spisując z dyktafonu obserwacje czy zalecenia lekarskie, które potem lekarz potwierdza własnym podpisem. Ułatwia to dokładniejsze prowadzenie dokumentacji, bo lekarz, który wypełnia kartę pacjenta po obchodzie, podczas którego obejrzał 10 pacjentów, może o czymś zapomnieć - dodaje prof. Moryś.
O ustanowienie nowego zawodu medycznego - asystenta lekarza - od kilku lat starają się zabiegowcy. W 2008 r. wniosek został przedstawiony nawet na posiedzeniu Rady Naukowej przy Ministrze Zdrowia, ale sprzeciwiły się izby lekarskie.
– Dziś w Polsce mamy drastyczny niedobór chirurgów wszelkich specjalności. W rezultacie do operacji chirurg staje sam z instrumentariuszką. Wprowadzenie asystentów jest więc koniecznością – mówi prof. Marian Zembala, członek sejmowej Komisji Zdrowia, dyrektor Śląskiego Centrum Chorób Serca (ŚCCS) w Zabrzu i konsultant krajowy w dziedzinie kardiochirurgii.
– Dziś w Zabrzu pracuje 6 asystentów chirurgów po studiach pielęgniarskich i z ratownictwa medycznego. Przeszkoleni specjalistycznie przez naszych lekarzy, zapewniają właściwy przebieg zabiegu – dodaje prof. Zembala.