W lipcu NFZ uruchomił elektroniczny System Monitorowania Programów Terapeutycznych. W jego ramach pyta m.in. o aktywność rodzinną i zajęcia w wolnym czasie pacjentów, czy pacjent w ciągu ostatniego miesiąca miał problemy z pracą, a także czy ostatnio był spokojny, pełen energii, czy może smutny. Na jakiej podstawie Fundusz zbiera tak szczegółowe dane o chorych? O sprawie pisze „Gazeta Wyborcza”.
Fot. Jakub Grzymek / Kurier MP
NFZ twierdzi, że upoważnia go do tego art. 188c ustawy zdrowotnej, który umożliwia SMPT przetwarzanie informacji o tym, czy pacjenci spełniają kryteria włączenia do danego programu, o dawkowaniu leku i skuteczności terapii. – Zakres danych jest uniwersalny dla wszystkich programów lekowych i ograniczony do minimum, a większość pól uzupełnia się automatycznie – zapewnia Sylwia Wądrzyk, rzecznik NFZ.
– Artykuł 188 wyraźnie precyzuje, jakie dane osobowe pacjentów NFZ może w tym celu przetwarzać. To podstawowe informacje, takie jak nazwisko, PESEL, adres, uprawnienia do bezpłatnych świadczeń, termin i miejsce leczenia – mówi Michał Chodorek z kancelarii prawnej KRK, która specjalizuje się w sprawach medycznych. – W żadnym miejscu nie ma wzmianki o pracy chorego czy jego samopoczuciu. Fundusz nie ma prawa do gromadzenia i przetwarzania tych danych.
– Sprawa budzi nasze ogromne wątpliwości. NFZ może monitorować realizację programów lekowych, ale zakres gromadzonych informacji wydaje się zbyt szeroki. Narzuca się pytanie, w jakim celu to robi. Rzecznik zwróci się do prezesa NFZ o wyjaśnienia – zapowiada doc. Agnieszka Grzelak z biura Rzecznika Praw Obywatelskich.