W naszym proteście chodzi nie tylko o zarobki. Domagamy się zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB, skrócenia kolejek i wprowadzenia racjonalnego systemu ochrony zdrowia. Czekamy na „dobrą zmianę” – mówili we wtorek prowadzący protest głodowy lekarze z PR OZZL.
Głodówkę, według wtorkowych danych, prowadzi w tej chwili około 30 osób. Fot. Włodzimierz Wasyluk
We wtorkowe popołudnie lekarze prowadzący głodówkę spotkali się z dziennikarzami. Przed kamerami stanęli razem z prof. Markiem Krawczykiem, byłym rektorem Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, oraz Andrzejem Sawonim, prezesem Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie.
– Przyszedłem tu wesprzeć młodszych kolegów, bo walczą o słuszną sprawę – podkreślił prof. Marek Krawczyk. Wsparcie swoje i całej warszawskiej izby lekarskiej przekazał protestującym również Andrzej Sawoni.
Przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Łukasz Jankowski wyjaśniał jeszcze raz powody protestu. Zaapelował również do premier Beaty Szydło, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i wicepremiera Mateusza Morawieckiego o spotkanie z protestującymi w Szpitalu Klinicznym WUM. Stwierdził, że najważniejsi politycy PiS najprawdopodobniej nie są „do końca poinformowania o nadchodzącej katastrofie demograficznej i o realnej sytuacji w ochronie zdrowia”.
– Wypracujmy dobrą zmianę w ochronie zdrowia – zaapelował Jankowski, dodając, że jeśli premier Beata Szydło w środę przyjedzie do głodujących, lekarze rozważą przerwanie głodówki. Konieczne jednak będą formalne gwarancje wzrostu nakładów na ochronę zdrowia.
Wśród zaproszonych przez lekarzy polityków nie pojawiło się nazwisko ministra zdrowia. W poniedziałek Konstanty Radziwiłł ocenił, że oczekiwania młodych lekarzy, jeśli chodzi o wynagrodzenia, są nierealne. Z kolei we wtorek podczas konferencji poświęconej zmianom w systemie ochrony zdrowia poinformował, że resort pracuje nad ustawą o finansowaniu ochrony zdrowia, która będzie zakładać wzrost finansowania z pieniędzy publicznych do poziomu 6 proc. PKB w 2025 roku.
PR OZZL i inne organizacje wchodzące w skład Porozumienia Zawodów Medycznych żądają wzrostu środków do 6,8 proc. PKB w ciągu trzech lat i do 9 proc. PKB w ciągu dekady.
