×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Protest w ochronie zdrowia zatrzęsie rządem?

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Choć protest rezydentów nie ma charakteru politycznego, może mieć poważne polityczne konsekwencje. Z naszych informacji wynika, że liderzy PiS, przede wszystkim prezes Jarosław Kaczyński, mają pretensje zarówno do ministra zdrowia, jak i szefowej rządu o złą diagnozę sytuacji.

Konstanty Radziwiłł i Jarosław Kaczyński. Fot. Kornelia Głowacka-Wolf i Przemysław Wierzchowski / Agencja Gazeta

Odmowa wejścia do ministerialnego zespołu przez wszystkich partnerów społecznych to nie tylko cios wizerunkowy, ale zakwestionowanie pozycji zarówno ministra zdrowia, jak i samej premier Beaty Szydło.

Taktyka przyjęta przez rząd dosłownie zaczyna się palić. We wtorek związki zawodowe i organizacje pracodawców zapowiedziały bojkot prac ministerialnego zespołu, który miał do połowy grudnia wypracować propozycje systemowych rozwiązań w sprawie finansowania ochrony zdrowia i wynagrodzeń pracowników medycznych. Poparcie dla protestu płynie zarówno ze środowisk medycznych (zaangażowały się praktycznie wszystkie towarzystwa naukowe), jak i organizacji samorządów terytorialnych. Gdyby zebrać wszystkie głosy, okazałoby się, że wbrew oficjalnemu przekazowi, którego Konstanty Radziwiłł od początku protestu nie zmienia nawet na jotę, sytuacja ochrony zdrowia jest dramatyczna.

Tymczasem Beata Szydło wzięła na siebie polityczną odpowiedzialność za (nie)rozwiązanie problemu protestu rezydentów, gdy po fiasku rozmów odesłała ich do ministerialnego zespołu (jeszcze wtedy nieistniejącego), który miał się zająć ich postulatami. Być może szefowa rządu nie sprawdziła, jakie efekty przyniosły prace poprzednich zespołów, powoływanych przez Konstantego Radziwiłła – część z nich dosłownie rozmyła się po miesiącach prac. A rezydenci mają szczególne powody do nieufności: prace zespołu ds. kształcenia podyplomowego, w których uczestniczyli, zakończyły się raportem, ale został on przez resort zdrowia schowany do szuflady. Mówiąc wprost – utajniony. Również dlatego, że zawierał rekomendacje dotyczące wynagrodzeń spójne z postulatami środowiska lekarskiego.

Rekonstrukcja w listopadzie czy wcześniejsza dymisja?

Z naszych informacji wynika, że liderzy Prawa i Sprawiedliwości (przede wszystkim prezes Jarosław Kaczyński) mają pretensje zarówno do ministra zdrowia jak i szefowej rządu o złą diagnozę sytuacji. – W piątek Jarosław Kaczyński mówił o rezydentach jako o „garstce młodych ludzi”. We wtorek okazuje się, że za tą garstką stoi praktycznie cała ochrona zdrowia. Nawet odcinająca się od pozostałych związków „Solidarność” wali pięścią w stół – mówi jeden z polityków partii rządzącej. – Znaleźliśmy się bardzo blisko granicy politycznej kompromitacji.

Od dawna mówiło się o możliwej listopadowej rekonstrukcji rządu – zapowiedział ją niedawno prezes PiS. Ale jeszcze kilka dni temu na liście ministrów, którzy mogą stracić stanowiska, były tylko dwa nazwiska: ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka i ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego. W tej chwili lista się wydłużyła, a jednym z „dopisanych” jest szef resortu zdrowia, którego PiS zamierza obciążyć odpowiedzialnością za eskalację konfliktu.

Co prawda minister w Kancelarii Premiera Henryk Kowalczyk stwierdził w jednym z wtorkowych wywiadów, że od dymisji Konstantego Radziwiłła pieniędzy w systemie nie przybędzie, ale partia Jarosława Kaczyńskiego może liczyć na to, że nowy minister zostanie obdarzony kredytem zaufania i dostanie od Porozumienia Zawodów Medycznych dodatkowy czas na dialog. Jeśli jednak pogłoski o dymisji Radziwiłła miałyby mieć jakikolwiek sens, powinna ona nastąpić teraz – bo jeśli protest w ochronie zdrowia będzie trwał do listopada (dwulecie rządu Beaty Szydło), aby uspokoić nastroje może być potrzebna nie rekonstrukcja, ale dymisja całego gabinetu, co niewątpliwie zakłóciłoby nastrój świętowania sukcesu.

Bo po poniedziałkowej decyzji Porozumienia Zawodów Medycznych i fiasku (jeszcze przed startem) prac ministerialnego spec-zespołu, między rządem a protestującymi wytworzył się klasyczny pat. Brak odpowiedzi na bardzo daleko idące ustępstwa rezydentów, którzy w sobotę zaproponowali, że zgodzą się na 1,05 średniej krajowej brutto, postawił pod znakiem zapytania sens rozmów nie tylko z ministrem zdrowia, ale i całym gabinetem, który od ponad dwóch tygodni proponuje protestującym kompromis. Polegający na tym, że zaakceptują rządową ofertę.

Rady Gabinetowej raczej nie będzie

Eskalacja konfliktu w ochronie zdrowia każe też postawić pytanie o rolę prezydenta Andrzeja Dudy. Już latem pisaliśmy, że po wakacjach możliwe jest „ożywienie” głowy państwa w sprawach społecznych, w tym przede wszystkim w tematach związanych z ochroną zdrowia. Na razie przedstawiciele Kancelarii Prezydenta mówią o możliwym włączeniu się w dyskusję, jeśli rozwój wypadków będzie negatywny.

Z naszych informacji wynika, że wśród doradców prezydenta przeważała od początku protestu opinia o potrzebie włączenia się głowy państwa do mediacji z młodymi lekarzami. Jednak ze względów politycznych – otwarty konflikt z Prawem i Sprawiedliwością w sprawach ustaw „sądowych” oraz zaostrzający się spór z ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem – odstąpiono np. od pomysłu zwołania Rady Gabinetowej poświęconej problemom ochrony zdrowia. Jeden z naszych rozmówców tłumaczy, że takie posiedzenie byłoby odebrane jako bezpośredni atak na premier Beatę Szydło, czego Andrzej Duda nie chciał zrobić. Od razu nasunęłyby się bowiem porównania z Radą Gabinetową, jaką w styczniu 2008 roku zwołał prezydent Lech Kaczyński, kilka dni przed Białym Szczytem. Ale wtedy rządziła Platforma Obywatelska...

Nie da się jednak ukryć, że jeśli chodzi o stopień społecznego napięcia, sytuacja z października 2017 roku jest o wiele poważniejsza niż ta z przełomu 2007/2008, kiedy Donald Tusk rządził dopiero od trzech miesięcy. Dlatego interwencja Andrzeja Dudy, o którą prosili m.in. rezydenci (między innymi, bo wcześniej o problemach w ochronie zdrowia informowały głowę państwa związki zawodowe: „Solidarność” oraz OZZPiP), byłaby na początku protestu rezydentów nie tylko zrozumiała, ale też pożądana.

Zwłaszcza, że w ośrodku prezydenckim są osoby, które nieco inaczej niż przedstawiciele rządu widzą sprawy ochrony zdrowia. Gdy Konstanty Radziwiłł zdecydowanie odrzuca pomysł rozmów o podniesieniu składki zdrowotnej (albo raczej jej przekonstruowaniu, tak by swoją część odprowadzali również pracodawcy) co najmniej dwóch ważnych prezydenckich doradców z obszaru ochrony zdrowia publicznie deklaruje w ostatnich dniach wsparcie dla tej idei. To prof. Piotr Czauderna, który przewodniczy zespołowi ds. zdrowia Narodowej Rady Rozwoju oraz członek tego zespołu, były minister zdrowia Marek Balicki.

Rząd nie ma pomysłu. Piłka po stronie prezydenta?

Dopiero po kilkunastu dniach przedstawiciele Kancelarii Prezydenta przyznali w mediach, że Andrzej Duda może interweniować w sprawie sytuacji w ochronie zdrowia. W szesnastym dniu głodówki rezydentów (i dzień po tym, jak protest oficjalnie rozpoczęło Porozumienie Zawodów Medycznych) głos zabrał szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. – Wiemy, że budżet jest w rękach rządu, więc to rząd ma narzędzia, żeby porozumieć się w tej sprawie ze środowiskami medycznymi. Jeśli rozwój wypadków będzie jednak negatywny, to oczywiście jest pole do tego, żeby także Kancelaria Prezydenta wkroczyła w tę dyskusje – stwierdził w radiu RMF FM. Szczerski wyraził nadzieję, że rozmowy rządu ze środowiskiem służby zdrowia przyniosą rozwiązania i interwencja prezydenta nie będzie konieczna.

Co jednak się stanie, gdy rozmów w zespole i poza zespołem nie będzie?

17.10.2017
Zobacz także
  • Rezydenci: Czas na „Zdrowie plus”
  • PZM i związki wchodzą do gry
  • Komisja Zdrowia u głodujących lekarzy
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta