×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Więcej pieniędzy w systemie. Ale na co?

Małgorzata Solecka
Kurier MP

W wymogach, jakie NFZ stawia świadczeniodawcom, pojawią się zapisy dotyczące obowiązku zatrudniania pracowników pomocniczych, przede wszystkim sekretarek medycznych – chcą tego zarówno minister zdrowia, jak i p.o. Prezesa NFZ Andrzej Jacyna.

Fot. Jacek Babiel / Agencja Gazeta

Podczas pierwszego dnia III Kongresu Wyzwań Zdrowotnych jeden z najważniejszych paneli poświęcony był finansom – zarówno planowanemu wzrostowi nakładów na ochronę zdrowia, jak i rosnącym kosztom opieki zdrowotnej. Paneliści szukali odpowiedzi przede wszystkim na pytania, czy ustawa „6 proc. PKB na zdrowie” będzie realizowana i czy stosunkowo duży strumień dodatkowych środków, jaki popłynie do systemu, na pewno zostanie dobrze zagospodarowany.

Wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz zapewniał przede wszystkim, że w budżecie państwa są zabezpieczone środki na dofinansowanie NFZ – jest to ok. 3,7 mld zł, choć ostateczna wysokość dotacji nie jest przesądzona, bo zależy przede wszystkim od ściągalności składki zdrowotnej i od tego, ile budżet państwa będzie musiał wydać na cele, które finansuje minister zdrowia – chodzi np. o koszty porozumienia z rezydentami w zakresie ich wynagrodzeń.

– Wzrost płac rezydentów pochłonie środki z budżetu i też wpłynie na wzrost wykonania procentu PKB na zdrowie – podkreślał Andrzej Jacyna. Więcej na temat tegorocznej dotacji będzie wiadomo po 1 lipca, kiedy Fundusz prawdopodobnie ogłosi zmianę planu finansowego w związku z przeszacowaniem spływu składki i posiadanymi rezerwami.

Prowadzący sesję dr Adam Kozierkiewicz dopytywał również o przyszłoroczną perspektywę, zgodnie z którą do systemu ma wpłynąć dodatkowo 13 mld zł (nie będą to jednak wyłącznie pieniądze przekazywane przez budżet państwa, w co najmniej połowie powinny być pokryte przez składkę zdrowotną). – Wiadomo, że kwoty wynikające z oceny skutków regulacji do ustawy muszą być brane pod uwagę i one były uzgadnianie z ministerstwem finansów. Skutki wprowadzenia ustawy muszą być uwzględniane w wieloletnim planie finansowym państwa i tak się dzieje – odpowiedział, dość enigmatycznie, wiceminister Tombarkiewicz.

Nieoficjalnie wiadomo, że koszty ustawy zakładającej wzrost finansowania ochrony zdrowia są ponownie przeliczane, również dlatego, że zgodnie z porozumieniem z 8 lutego, podpisanym przez ministra Łukasza Szumowskiego z młodymi lekarzami, okres dochodzenia do poziomu 6 proc. PKB ma być skrócony o rok. Projekt nowelizacji ustawy ma być przedstawiony najpóźniej na początku maja, można się też wtedy spodziewać nowej, dokładniejszej oceny skutków regulacji.

Uczestnicy panelu nie mieli żadnych wątpliwości, że przynajmniej w tym roku wzrost nakładów na ochronę zdrowia zostanie w dużym stopniu skonsumowany przez wzrost wynagrodzeń. Najostrzej mówił o tym poseł Andrzej Sośnierz, który zwrócił uwagę, że już w tej chwili widać bardzo wyraźnie negatywne, dla systemu, konsekwencje tego, że w ochronie zdrowia mamy do czynienia z rynkiem pracownika, nie pracodawcy. Do takiej sytuacji doprowadziły błędy w polityce zdrowotnej. Przy drastycznych brakach kadrowych pracownicy (w tej chwili ciągle przede wszystkim lekarze) dyktują warunki. – Za chwilę przy nadmiarze pieniędzy te ceny (dyktowane przez pracowników – red.) mogą jeszcze wzrosnąć. Już teraz w niektórych przypadkach są horrendalne – mówił Sośnierz.

Szef NFZ stwierdził, że dzięki wyższym nakładom będzie możliwa realizacja ustawy o wynagrodzeniach minimalnych. Zaplanowany przez Fundusz wzrost wycen ma zrównoważyć wzrost minimalnych wynagrodzeń w ochronie zdrowia. – Musi on współgrać z ustawą, która wymusza na dyrektorach coroczne podwyżki. Poza tym są duże potrzeby związane z przeciążeniem pracą lekarzy, pielęgniarek, położnych. Powinniśmy zatrudnić dodatkowe osoby w POZ i szpitalach, które zajęłaby się tzw. biurokracją, to wszystko generuje dodatkowe koszty – stwierdził Jacyna.

Aby jednak obietnica ministra zdrowia o odciążeniu lekarzy dzięki sekretarkom medycznym nie została na papierze, resort zdrowia i Fundusz chcą nałożyć na dyrektorów obowiązek zatrudniania pracowników pomocniczych. – Dopóki nie będzie zapisów co do wymogów, te zawody nie pojawią się u świadczeniodawców, bo każdy dąży do ograniczenia kosztów, a zawody te zawsze były obszarem największych cięć – stwierdził Jacyna. Pytanie, jak dużo znajdzie się chętnych, wykwalifikowanych osób do pracy za pensję minimalną (sekretarki medyczne ministerstwo „zaszeregowało” do najniższej grupy ze wskaźnikiem wynagrodzenia minimalnego 0,53, co w tej chwili oznacza mniej niż minimalna pensja gwarantowana ogólnymi przepisami).

Ale wyższe nakłady mają wystarczyć też na inne cele. Wśród nich decydenci wymieniają dofinansowanie kształcenia pielęgniarek, położnych, również ratowników medycznych. Te zawody, w przeciwieństwie do lekarzy, nie mogą w tej chwili liczyć na żadne wsparcie finansowe w kształceniu podyplomowym.

Jacyna potwierdził również plany dofinansowania psychiatrii. – Jeśli nakłady znacząco wzrosną, to wreszcie będzie można zacząć realizować wyrównywać dostęp do świadczeń i ceny pomiędzy poszczególnymi województwami – stwierdził. – Będziemy próbowali już w tym roku zająć się tematem zbyt dużego zróżnicowania nakładów na świadczenia między województwami. Szczególnie dotyczy to psychiatrii, gdzie różnice sięgają 100 proc., a nawet więcej, zwłaszcza jeśli chodzi o stawki proponowane za izbę przyjęć w psychiatrii – podkreślił Jacyna. O planach wyrównywania stawek obowiązujących w lecznictwie psychiatrycznym w różnych województwach mówił w środę minister zdrowia.

W panelu pojawiła się teza, że w większym niż w tej chwili stopniu o tym, na co są przeznaczane pieniądze, powinni decydować pacjenci. Ale wrócił również wątek współodpowiedzialności pacjentów za korzystanie ze świadczeń – chodzi zarówno o profilaktykę, jak i wprowadzenie różnych form dopłat, współpłacenia czy ubezpieczeń dodatkowych. Według wiceministra Tombarkiewicza, odpowiedź na pytanie, czy pacjenci są gotowi zaakceptować takie rozwiązania, powinna przynieść narodowa debata o kierunkach zmian w ochronie zdrowia, jaką wkrótce zamierza zainaugurować resort zdrowia.

09.03.2018
Zobacz także
  • Szumowski: Sekretarki na każdym oddziale
  • Potrzebne sekretarki i asystenci lekarza
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta