Projekt rozporządzenia ministra zdrowia regulujący normy zatrudniania pielęgniarek i położnych został w piątek skierowany do konsultacji publicznych. Określenie liczby i kwalifikacji pielęgniarek ma m.in. gwarantować jakość świadczeń i zmniejszać ryzyko błędów.
Fot. pixabay.com
W uzasadnieniu projektu rozporządzenia ws. świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego napisano, że zmiany są rezultatem "Strategii na rzecz rozwoju pielęgniarstwa i położnictwa w Polsce", która została opracowana przez MZ we współpracy ze środowiskiem. Wskaźniki zatrudnienia pielęgniarek i położnych określono w niej w wymiarze 0,6 na łóżko (dla oddziałów o profilu zachowawczym) i 0,7 (dla oddziałów o profilu zabiegowym) wraz z wymaganymi kwalifikacjami zawodowymi.
Obowiązek ustalania minimalnych norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych został wprowadzony w 2000 r. Aktualnie podstawą prawną w tym zakresie jest rozporządzenie Ministra Zdrowia z grudnia 2012 r. w sprawie sposobu ustalania minimalnych norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych w podmiotach leczniczych niebędących przedsiębiorcami.
Autorzy regulacji podnoszą, że wymóg zapewnienia określonej liczby pielęgniarek i położnych prowadzi do zapewnienia jakości świadczeń udzielanych przez pielęgniarki, udziału pielęgniarek i położnych w świadczeniach realizowanych przez lekarzy i innych pracowników wykonujących zawody medyczne, zmniejszenia liczby powikłań i zakażeń wewnątrzszpitalnych, zmniejszenia liczby błędów medycznych, a także do planowania środków finansowych na zadania wykonywane przez pielęgniarki.
Wskazano, że w sytuacji niewystarczającej liczby pielęgniarek i położnych może dochodzić m.in. do wydłużenia hospitalizacji; zwiększenia liczby powikłań, zakażeń wewnątrzszpitalnych, upadków, śmiertelności pacjentów, błędów medycznych a w konsekwencji ponownych hospitalizacji.
W celu zapewnienia właściwej realizacji świadczeń na bloku operacyjnym wprowadzono wymóg zapewnienia wymagań kwalifikacyjnych i etatowych dla pielęgniarek. Określono m.in. wymiar etatu oraz kwalifikacje personelu pielęgniarskiego w poszczególnych profilach oddziałów szpitalnych. Świadczeniodawcy zostali zobowiązani do wyodrębnienia całodobowo personelu położniczego dedykowanego sali porodowej.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski podkreślał w marcu, że "tak jak zapewniał środowisko pielęgniarskie, normy zatrudniania zostaną zaprezentowane i wdrożone, bo od tego zależy bezpieczeństwo pacjentów". Szumowski po spotkaniu z Naczelną Radą Pielęgniarek i Położnych oraz Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Pielęgniarek i Położnych w styczniu wskazywał, że trzeba pilnie podjąć działania na rzecz zwiększenia liczby pielęgniarek i położnych. Ocenił wówczas, że starzenie się kadr pielęgniarek i położnych oraz deficyt w tej grupie zawodowej to "chyba najbardziej pilny problem" systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Średnia wieku polskiej pielęgniarki to ponad 48 lat. Na 1 tys. mieszkańców Polski statystycznie przypada 5,4 pielęgniarki, co plasuje nas na ostatnim miejscu w rankingu OECD.
Problem braków pielęgniarek i położnych sygnalizuje od dawna m.in. Rzecznik Praw Pacjentów Bartłomiej Chmielowiec. W piśmie do szefa MZ Rzecznik wyrażał kilka tygodni temu zaniepokojenie praktyką pełnienia jednoosobowych dyżurów przez pielęgniarki i położne w podmiotach leczniczych. Jak alarmował, praktyka ta nie pozwala na sprawowanie opieki z należytą starannością i z zachowaniem odpowiednich środków bezpieczeństwa.