×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Zniknie to, co wymagałoby dodatkowego finansowania

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Z projektu ustawy o zawodach zniknie niemal wszystko, co wymagałoby dodatkowego, znaczącego finansowania. Nie będzie nie tylko minimalnych progów wynagrodzeń dla lekarzy, ale również dodatków dla kierowników specjalizacji – mówi Michał Bulsa z Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej, członek Porozumienia Rezydentów OZZL.

Michał Bulsa podczas protestu głodowego rezydentów, Szczecin 24 października 2017 r. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta

Kilka godzin trwało w poniedziałek spotkanie przedstawicieli Naczelnej Rady Lekarskiej z kierownictwem Ministerstwa Zdrowia. Zgodnie z komunikatem, który pojawił się na stronie samorządu lekarskiego, „uczestnicy zgodnie stwierdzili, że najważniejsza jest konstruktywna współpraca i zaangażowanie obu stron w naprawę systemu ochrony zdrowia”, zaś podczas spotkania rozmawiano m.in. o projekcie ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, realizującego porozumienia z rezydentami z 8 lutego 2018 r., roli stomatologii w systemie publicznej opieki zdrowotnej, refundacji leków oraz zniesienie podwójnego karania lekarzy i przedłużeniu czasu na opiniowanie aktów prawnych przez NRL. 

O to, co lekarze usłyszeli od ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i jego współpracowników, Medycyna Praktyczna zapytała Michała Bulsę, członka Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej, członka Porozumienia Rezydentów OZZL. 

Małgorzata Solecka: Czy minister zdrowia zdradził, co dzieje się z projektem ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, który od co najmniej dwóch tygodni powinien już być w konsultacjach publicznych? Łukasz Szumowski obiecywał, że upubliczni projekt w ciągu „kilku dni” dokładnie 9 maja…

Michał Bulsa: W poniedziałek 27 maja usłyszeliśmy, że projekt ujrzy światło dzienne „jeszcze w tym tygodniu”. Minister podczas spotkania chętnie odpowiadał na pytania, dotyczące projektu, ale go nie zaprezentował. Co więcej, w wielu przypadkach, udzielając informacji, odwoływał się do dokumentu – mówiąc na przykład, że szczegółów jakiegoś rozwiązania nie pamięta, znajdują się one jednak w projekcie. A że diabeł tkwi w szczegółach, na pewno z ostateczną oceną tego, co przygotowało Ministerstwo Zdrowia, trzeba się wstrzymać do lektury projektu. Mam nadzieję, że rzeczywiście do piątku projekt pojawi się w konsultacjach publicznych. 

Są jednak takie kwestie, które wydają się być rozstrzygnięte. 

Na pewno z projektu zniknie niemal wszystko, co wymagałoby dodatkowego, znaczącego finansowania. Nie będzie nie tylko zaproponowanych przez ministerialny zespół minimalnych progów wynagrodzeń dla lekarzy – od średniej krajowej dla stażysty do trzech średnich krajowych dla specjalisty, ale również dodatków dla kierowników specjalizacji. Mimo, że obowiązków mają oni coraz więcej i istnieje realna obawa, że duża część specjalistów nie będzie zainteresowana podejmowaniem takiego wysiłku, z którym nie wiążą się żadne korzyści, oprócz moralnej satysfakcji z realizowania misji. Co prawda minister stwierdził, że jeśli w trakcie konsultacji publicznych zostanie sformułowana jakaś rozsądna kwotowo propozycja, to on jak najbardziej widzi możliwość wprowadzenia takiego rozwiązania, ale jednocześnie podkreślał konsekwentnie, że nie ma mowy o jakichś większych pieniądzach. Wynagrodzenie byłoby więc symboliczne. 

Nie chodzi, jak się wydaje, tylko o brak pieniędzy w systemie. Łukasz Szumowski podkreślał w rozmowie z nami, że kwestia wynagrodzeń to jeden z tematów, jakimi zajmują się partnerzy społeczni w Radzie Dialogu Społecznego i w Zespole Trójstronnym ds. Ochrony Zdrowia – i nie ma tam zgody na wzrost wynagrodzeń tylko dla lekarzy. 

Sprzeciw pracodawców z kolei, zdaniem ministra, uniemożliwia rozszerzenie zapisu o niezabieraniu wynagrodzenia za zejścia po dyżurach na specjalistów. I tak ustawa, która miała uporządkować kwestie prawa pracy dla wszystkich lekarzy, stworzy podział: rezydentom szpitale nie będą mogły zabierać za zejścia, specjalistom – już tak. 

Zniknie natomiast, i to jest dobra wiadomość, podział na rezydentów-lekarzy i rezydentów-lekarzy dentystów. Ci drudzy w tej chwili nie mają prawa do tzw. bonu lojalnościowego. To ma się, po uchwaleniu ustawy, zmienić. 

Gdy trzy tygodnie temu minister przedstawił dziennikarzom propozycje kluczowych zapisów ustawy, wiele wątpliwości rezydentów dotyczyło pytań egzaminacyjnych. Dowiedzieliście się czegoś więcej?

Przede wszystkim tego, że nowe rozwiązania mają szansę wejść w życie dopiero w 2021 roku. Przypomnijmy, chodzi o to, że we wszystkich egzaminach lekarskich będzie obowiązywać zasada: 70 proc. pytań z bazy, 30 proc. pytań nowych, które po egzaminie trafią do bazy. Według ministerstwa ta proporcja zagwarantuje, że lekarze będą egzaminowani zarówno z niezmiennego kanonu wiedzy medycznej, jak i aktualnej wiedzy medycznej. 

2021 rok to dość odległa perspektywa…

Usłyszeliśmy, że wcześniej tego zrobić się nie da, bo towarzystwa naukowe, które muszą przygotować pytania, potrzebują czasu. MZ zakłada, że pierwszy egzamin według nowej formuły, jako pilotaż, odbędzie się jesienią 2020 roku i będzie dotyczył specjalizacji z ginekologii i położnictwa, kardiologii i chirurgii ogólnej. 

Kolejna kwestia, budząca dużo emocji, to „zsyłanie do powiatów”. 

To skrót myślowy, bo w projekcie jest zapisane, że chodzi o półroczny staż w szpitalach pierwszego i drugiego stopnia referencyjnego. Minister tłumaczył, dlaczego to jest ważne i dobre rozwiązanie – przede wszystkim dla samych rezydentów, którzy w szpitalach niższego stopnia mają większe szanse zajmować się najczęściej występującymi przypadkami schorzeń – takimi, które z zasady nie trafiają lub nie powinny trafiać do ośrodków wysokospecjalistycznych. 

Łukasz Szumowski wskazywał przy tym, że przecież w dużych ośrodkach miejskich są również szpitale pierwszego i drugiego stopnia i lekarze nie będą zmuszeni szukać miejsc w odległych powiatach. Z tym jednak może być kłopot, jak wykazałem na przykładzie Szczecina, w którym mieszkam i się specjalizuję. Z mojej wiedzy wynika, że w moim mieście nie ma szpitala ani pierwszego, ani drugiego stopnia. Nawet, jak by któryś szpital mógł zostać tak zakwalifikowany, mam wątpliwości, czy starczy miejsca dla osób specjalizujących się.

Czy tak jest tylko w Szczecinie? Ktoś to sprawdził? Co z rezydentami, którzy codziennie będą musieli jednak dojeżdżać kilkadziesiąt kilometrów do pracy? Minister, dopytywany o tę kwestię, stwierdził, że być może trzeba będzie wprowadzić jakieś dopłaty w formie rekompensaty kosztów dojazdów…

A wiadomo już, czy te rozwiązania – na przykład dotyczące staży w szpitalach pierwszego i drugiego stopnia – obejmą tych, którzy już odbywają specjalizację, czy przyszłych rezydentów?

Trudno powiedzieć. Minister odsyłał w tej sprawie do zapisów projektu, mówiąc o okresach przejściowych, które są w nim zapisane. Te okresy przejściowe są różne dla różnych rozwiązań. Na dziś – nie wiadomo. 

Jest zresztą wiele kwestii niepewnych, o których będzie można rozmawiać dopiero wtedy, gdy przeczytamy i przeanalizujemy projekt. Minister wspominał o zapisach, które mają gwarantować, że rezydenci nie będą cały czas dyżurować. Chodzi o taką sytuację, że rezydent w swoim podstawowym miejscu pracy w 1 roku specjalizacji nie dyżuruje samodzielnie zgodnie z programem specjalizacji, ale podejmuje też inne dyżury. To, zdaniem ministra, wymaga uregulowania i ograniczenia. Jednak, jak usłyszeliśmy, ograniczenia nie będą dotyczyć poradni NPL i POZ. 

Będzie „konstruktywna współpraca” między ministerstwem a samorządem? 

Padły takie deklaracje z obu stron. Zwracaliśmy uwagę na fakt, że w tej chwili dużo projektów aktów prawnych ma tak krótkie terminy konsultacji, że zasięganie opinii samorządu lekarskiego i innych partnerów społecznych to po prostu fikcja. Taki sam problem istnieje w opiniowaniu osób na stanowiskach konsultantów krajowych. 

Następne spotkanie zaplanowane jest na koniec lipca. Mamy rozmawiać między innymi o wynikach debaty „Wspólnie dla zdrowia” i analizować tezy do wieloletniej strategii dla zdrowia, nad którą po zakończeniu debaty będzie pracować ministerstwo. Wydaje mi się jednak, że może być wiele innych, bardziej palących tematów, nad którymi trzeba będzie się pochylić. 

Rozmawiała Małgorzata Solecka

28.05.2019
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta