×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

W kolejce

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Czas oczekiwania na operację zaćmy czy wszczepienie endoprotez stawów biodrowych i kolanowych jest w Polsce jednym z najdłuższych w Europie. Również dostępność badań diagnostycznych pozostawia wiele do życzenia – wynika z raportu OECD i Komisji Europejskiej.


Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Wyborcza.pl

  • Polska ma duży problem z czasem oczekiwania na planowe zabiegi
  • Jesteśmy w ścisłej czołówce zestawienia, pokazującego, jaki procent pacjentów musi czekać na leczenie powyżej 90 dni
  • Pandemia, na co zwracają uwagę autorzy raportu, jeszcze pogorszyła dostęp do operacji planowych

Choć polscy pacjenci coraz lepiej oceniają swoje kontakty z lekarzami, ciągle mają wiele zasadnych powodów do niezadowolenia z funkcjonowania systemu ochrony zdrowia.

Operacje zaćmy i wszczepiania endoprotez od lat są wskaźnikami płynności w dostępie do świadczeń – to przykłady zabiegów planowych, które – choć nie ratują życia i nie są związane z nagłym pogorszeniem stanu zdrowia – mają wielki wpływ na jakość funkcjonowania pacjenta, który takiej operacji potrzebuje i rzutują nie tylko na jego samopoczucie, ale szansę zachowania samodzielności i sprawności.

– Długi czas oczekiwania generuje niezadowolenie pacjentów, ponieważ korzyści zdrowotne z leczenia są odkładane w czasie, pacjenci mogą odczuwać ból i dyskomfort podczas oczekiwania, a oczekiwanie może pogorszyć wyniki zdrowotne pacjentów, zarówno przed interwencją, jak i po niej – czytamy w raporcie „Health at a Glance. Europe 2022”.

W raporcie nie znajdziemy danych ze wszystkich krajów UE – trudno więc odnosić dane z Polski do „unijnej średniej”. Są jednak przykłady reprezentatywne, z dwóch krańców skali – i tak są one interpretowane. Dobra wiadomość dla Polski: nie jesteśmy krajem, w którym czas oczekiwania na operacje planowe jest najdłuższy: niechlubną palmę pierwszeństwa dzierży, jeśli chodzi o liczbę dni, jaka średnio upływa od postawienia diagnozy do przeprowadzenia zabiegu, Estonia (we wszystkich trzech operacjach). Wiadomość gorsza: we wszystkich trzech przypadkach Polska zajmuje drugie miejsce. Co więcej, jesteśmy też w ścisłej czołówce zestawienia, pokazującego, jaki procent pacjentów musi czekać na leczenie powyżej 90 dni: w przypadku wszczepiania endoprotez w Polsce odsetek ten oscyluje wokół 90 procent, nieco lepiej jest w przypadku operacji zaćmy – niespełna 75 procent – to dane z 2019 roku, czyli sprzed pandemii.

Pandemia, na co zwracają uwagę autorzy raportu, jeszcze pogorszyła dostęp do operacji planowych – dotyczy to również Polski (wzrósł, choć nie bardzo znacząco – czym jednak nie sposób się pocieszać, biorąc pod uwagę punkt wyjścia, czyli dane z 2019 roku – odsetek pacjentów oczekujących na usługę zdrowotną ponad 90 dni).

To, co zwraca szczególną uwagę – dostępność świadczeń dla pacjentów zakwalifikowanych do leczenia jest lepsza nie tylko w tak bogatych krajach jak Dania czy Niderlandy, z którymi trudno Polsce się porównywać zarówno jeśli chodzi o poziom finansowania, jak i samą organizację systemu ochrony zdrowia (obydwa systemy od lat plasują się w czołówkach wszelkich rankingów). To, że średni czas oczekiwania na operację zaćmy w Polsce wynosi ponad dwieście dni, a w Niderlandach i Danii około pięćdziesięciu, wydaje się zrozumiałe i akceptowalne. Ale to nie Dania czy Niderlandy są liderami, a Węgry, w których czas oczekiwania jest mniejszy niż pięćdziesiąt dni.

Jeśli chodzi o operacje wszczepiania endoprotez, również można mówić o zaskoczeniach. Co prawda w tym przypadku lider i wicelider to właśnie Dania i Niderlandy (z czasem oczekiwania również oscylującym wokół pięćdziesięciu dni), ale wysoko w rankingu, jeśli chodzi o endoprotezy stawów biodrowych, jest Litwa (75 dni), która nieco gorzej radzi sobie z endoprotezami stawów kolanowych (ponad sto dni). Porównanie dla Polski wręcz fatalne, bo w naszym kraju pacjenci na wszczepienie endoprotezy stawu biodrowego czekają około trzystu dni, a kolanowego – sto dni dłużej. W przypadku operacji wszczepiania endoprotez – to również warto zauważyć – dystans między Polską a pozostałymi krajami, które przekazały dane jest szczególnie widoczny: czas oczekiwania na ten rodzaj zabiegu jest w Europie w najgorszym przypadku o połowę krótszy.

Wiele o dostępności świadczeń mówią też dane dotyczące wskaźnika badań diagnostycznych w przeliczeniu na wielkość populacji. W raporcie przeanalizowano, ile badań TK, MRI oraz PET wykonano w latach 2019–2020 w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców. Średnia dla 22 krajów UE, które przekazały dane, to 219 w 2019 roku i 204 w pierwszym roku pandemii. Najlepiej wypadają pod tym względem kraje Europy Zachodniej: wskaźnik ponad 300 badań przed pandemią zanotowano w Austrii (349 w 2019 roku), Francji, Luksemburgu, Belgii i Niemczech – i we wszystkich tych krajach co prawda również zanotowano spadek, ale udało im się utrzymać ponad granicą 300 badań. Z drugiej strony – stawkę zamykają Bułgaria i Rumunia. W tej pierwszej wskaźnik oscyluje wokół 100, w ostatniej Rumunii jest o połowę niższy. Polska? Zajmujemy piąte miejsce od końca, wyprzedzając jeszcze Finlandię (przy czym dane z tego kraju dotyczą roku 2018) i Cypr: w 2019 roku wykonano w Polsce 144 badania na tysiąc mieszkańców, w pierwszym roku pandemii – 132.

28.12.2022
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta