W 2015 r. wykryto w naszym kraju prawie 14 tys. przypadków boreliozy, to siedmiokrotnie więcej niż w 2001 r., gdy stwierdzono jedynie 2 tys. zachorowań - powiedzieli w poniedziałek eksperci podczas śniadania prasowego w Warszawie.
Kleszcz wgryza się w skórę. Fot. Mislav Marohnić / Flickr
Według epidemiologa i specjalisty medycyny rodzinnej w centrum medycznym Medicover, Agnieszki Motyl, nie ma jednak pewności czy możemy mówić o wzroście w naszym kraju zachorowań na boreliozę. Wzrost wykrywanych przypadków tej choroby może być efektem lepszego jej rozpoznania.
Do infekcji najczęściej dochodzi w województwach podlaskim i warmińsko-mazurskim oraz opolskim. Ofiarami są najczęściej osoby często przebywające w lasach, szczególnie pracownicy leśni. "Zdarzają się również zakażeniach w parkach miejskich, do których przenoszone są kleszcze zakażone bakterią wywołującą boreliozę" - powiedział dyrektor medyczny laboratoriów Synevo, dr Andrzej Marszałek. Kleszcze mogą roznosić psy, które ze swymi właścicielami przebywają zarówno w parkach, jak i lasach.