W wiosennym postępowaniu przyznano ponad 1,8 tys. miejsc rezydenckich, kolejna pula będzie jesienią – powiedział w poniedziałek minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Zapewnił, że nie ma żadnego ograniczania liczby miejsc, decydują potrzeby systemu.
Fot. P. Tracz / KPRM
Minister podkreślił, że wszyscy lekarze kończący staż podyplomowy mogą liczyć na miejsca rezydenckie, "choć niekoniecznie w dziedzinach, które sobie wymarzyli". Dodał, że miejsca są przyznawane z uwzględnieniem dziedzin priorytetowych dla działania służby zdrowia.
O ograniczenia dot. liczby przyznanych miejsc rezydenckich dla lekarzy i lekarzy dentystów, którzy rozpoczną specjalizację na podstawie wiosennego postępowania kwalifikacyjnego, Radziwiłł był pytany w Warszawie w trakcie briefingu dotyczącego szczepień przeciw pneumokokom.
"Nie ma żadnego drastycznego ani w ogóle żadnego ograniczenia liczby miejsc rezydenckich. Rezydentury przydzielamy dwukrotnie w ciągu roku – to było pierwsze rozdanie, drugie będzie jesienią. W tej chwili przydzieliliśmy ponad 1800 miejsc rezydenckich i zapewniam, że wszyscy, którzy kończą staż podyplomowy, mieszczą się w tej liczbie, która będzie przyznana w tym roku" – powiedział dziennikarzom minister. Radziwiłł dodał, że "nie ma mowy o żadnych ograniczeniach w tym zakresie, natomiast niektórzy lekarze kończący staż podyplomowy po prostu niestety nie znajdują rezydentur w dziedzinach, które sobie wymarzyli".
Minister wskazał, że nakłady na wynagrodzenia rezydentów to środek prowadzenia polityki państwa w zakresie zachęcenia do określonych specjalności. "Wiadomo, że najbardziej brakuje lekarzy w specjalnościach takich jak m.in. medycyna rodzinna, interna, chirurgia czy pediatria. (…) Niektórzy młodzi lekarze chcą specjalizować się w dziedzinach, w których niedoborów nie ma albo są znacznie mniejsze niż te zaliczane do listy priorytetowej. Zachęcamy ich, by wybrali specjalności, które są potrzebne w systemie służby zdrowia, są potrzebne polskim pacjentom" – powiedział minister.
Resort informował w lutym, że na wiosenne postępowanie kwalifikacyjne na specjalizacje lekarskie (prowadzone od 1 do 31 marca) przyznano 1856 rezydentur, w tym 915 rezydentur w dziedzinach priorytetowych.
W dziedzinach medycyny objętych projektem finansowanym w ramach środków z Funduszy Europejskich "Rozwój kształcenia specjalizacyjnego lekarzy w dziedzinach istotnych z punktu widzenia potrzeb epidemiologiczno-demograficznych kraju” tj.: onkologia kliniczna, radioterapia onkologiczna, chirurgia onkologiczna, patomorfologia, hematologia, geriatria, rehabilitacja medyczna, reumatologia i medycyna rodzinna przyznano miejsca rezydenckie w ilości 100 proc. zapotrzebowania zgłoszonego przez wojewodów.
W dziedzinie ortopedii i traumatologii, która również jest objęta projektem "Rozwój kształcenia specjalizacyjnego lekarzy w dziedzinach istotnych z punktu widzenia potrzeb epidemiologiczno-demograficznych kraju" przyznano miejsca rezydenckie w ilości 50 proc. zapotrzebowania zgłoszonego przez wojewodów.
W podstawowych dziedzinach medycyny, na które jest największe zapotrzebowanie zgłaszane przez wojewodów, tj. choroby wewnętrzne, pediatria, chirurgia ogólna przyznano miejsca rezydenckie w ilości 100 proc. zapotrzebowania zgłoszonego przez wojewodów.
W dziedzinach priorytetowych: anestezjologia i intensywna terapia, medycyna ratunkowa, neonatologia, neurologia dziecięca, onkologia i hematologia dziecięca, psychiatria dzieci i młodzieży, stomatologia dziecięca przyznano po jednym miejscu dla województw, gdzie zgłoszono zapotrzebowanie na ww. dziedziny.
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej w stanowisku z 24 lutego wskazało, że "zgłasza stanowczy sprzeciw wobec małej liczby przyznanych rezydentur dla lekarzy dentystów". "Z zestawienia przedstawionego na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia w postępowaniu kwalifikacyjnym odbywającym się w dniach 1-31 marca 2017 r. na cały kraj uruchomione zostaną jedynie dwa miejsca specjalizacyjne dla lekarzy dentystów - po jednym w dziedzinie stomatologii dziecięcej w Województwie Małopolskim i Mazowieckim. W ocenie samorządu lekarskiego taką sytuację należy uznać za niedopuszczalną" – wskazała NRL.