Rząd nie prowadzi żadnych prac dotyczących wprowadzenia odpłatności za studia medyczne - zapewnił minister nauki Jarosław Gowin. - Są inne pomysły na to, żeby młodzi lekarzy zostawali w Polsce - dodał.
Minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Fot. Kornelia Głowacka-Wolf / Agencja Gazeta
- Podczas ubiegłotygodniowego spotkania z Prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich sami rektorzy zwrócili mi uwagę na to, że na wykształcenie lekarza wszyscy się składamy, a jest to niemała kwota – pół miliona złotych. A coraz częściej jest tak, że ci młodzi lekarze, rzeczywiście znajdujący się czasami w bardzo trudnej sytuacji, ale świetnie wykształceni, wyjeżdżają za granicę - powiedział Gowin.
- Propozycja rektorów była następująca: wprowadźmy odpłatność za te studia przy równoczesnych stypendiach, które pokryją 100% kosztów kształcenia, tylko potem przez następne 3, 4, a najlepiej 5 lat ci młodzi ludzie pracując w Polsce, zwracaliby polskiemu społeczeństwu dług, który zaciągnęli - dodał.
- Wszyscy wiemy, że do któregokolwiek z najbogatszych krajów europejskich pojechać, to można tam spotkać lekarzy z Polski. Ale ufam, że minister Radziwiłł zaproponuje lepsze rozwiązania. Najgorsze byłoby to, gdybyśmy chowali głowę w piasek, tak jak nasi poprzednicy, i udawali, że nie ma problemu - podkreślił szef resortu nauki.
- Czy znajdujący się w trudnym położeniu emeryci albo młode rodziny wychowujące dzieci, czy my wszyscy mamy rzeczywiście udawać, że nie istnieje problem polegający na tym, że kształcimy za ogromne pieniądze kadry medyczne dla dużo od nas bogatszych krajów Europy Zachodniej? - pytał Gowin.
- Żadnych tutaj nieprzedyskutowanych nie tylko w rządzie, ale przede wszystkim nieprzedyskutowanych społecznie rozwiązań nie będziemy wprowadzać. Myślę, że wszyscy mogą czuć się usatysfakcjonowani tym, że dostrzegamy problem i mamy wolę jego rozstrzygnięcia. Ale w oczywisty sposób inicjatywa szukania takiego rozwiązania jest w pierwszej kolejności po stronie ministra zdrowia - przyznał Gowin.
