×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Listy zastraszania

Jerzy Dziekoński
Kurier MP

Szpitale prowadzące szkolenie rezydentów na Śląsku tworzą i raportują imienne listy rezydentów przyłączających się do protestu opt-out – informuje Porozumienie Rezydentów OZZL. To metody z poprzedniego systemu – uważają młodzi lekarze. Ministerstwo zdrowia zapewnia, że nie zbiera żadnych wrażliwych danych.

Protest głodowy lekarzy rezydentów, Warszawa 16.10.2017 r. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Porozumienie Rezydentów OZZL poinformowało MP.pl, że dyrektorzy jednostek ochrony zdrowia prowadzących szkolenie rezydentów na Śląsku otrzymali pismo, w którym Śląski Urząd Wojewódzki, powołując się na polecenie wiceminister Szczurek-Żelazko, zlecił raportowanie ws. protestu opt-out.

„Szczególne zainteresowanie rezydentami jest niepokojące”

– Rezydenci obawiają się akcji odwetowych, utrudniania im przebiegu specjalizacji. Jestem na kursie, gdzie spotkali się rezydenci z całej Polski, z rozmów dowiedziałem się, że młodzi lekarze wypowiadający opt-outy słyszą od dyrektorów szpitali, iż nikogo w danym szpitalu nie zoperują, nie zrealizują programu specjalizacji – mówi Filip Dąbrowski z Porozumienia Rezydentów OZZL, po czym dodaje: – Tworzenie imiennych list rezydentów wypowiadających klauzulę opt-out odbieramy jako formę zastraszania.

– My tylko chcemy pracować w normalnych warunkach, 10 godzin dłużej niż przeciętny Polak. Będąc przemęczeni nie jesteśmy w stanie zapewnić opieki na europejskim poziomie - takim na jaki nasi rodacy zasługują – wskazuje Dąbrowski. – To przykre, że Rząd stosuje metody zastraszania rodem z otchłani PRL. Czy dożyjemy czasów kiedy w Polsce będzie więcej „marchewki niż kija”? Póki co jest ona tylko w spotach Ministra Radziwiłła.

Jak mówi lekarz, każdego dnia coraz więcej rezydentów i specjalistów przyłącza się do protestu. PR OZZL nie posiada jeszcze dokładnych statystyk. Na dzień dzisiejszy mowa jest jednak o 1,2–1,4 tys. młodych lekarzy, którzy zdecydowali, że nie będą pracować ponad 48 godzin tygodniowo, a każdego dnia przyłączają się kolejni.

– Cały czas walczymy o przyspieszenie wzrostu finansowania systemu ochrony zdrowia do 6,8 proc. PKB w 2021 r. i 9 proc. PKB w 2025 r. oraz poprawę warunków pracy i płacy dla pracowników medycznych – mówi Dąbrowski. – Rezydenci nie mieli waloryzacji pensji od 2009 r.; realnie nasza siła nabywcza spadła o ponad 30 proc. Za granicą wzrosła, ale my chcemy leczyć w Polsce i będziemy o to walczyć.

Przedstawiciel PR OZZL wyjaśnia, że to nie jest już tylko protest rezydentów, ale całego środowiska lekarskiego. – W myśl apelu Naczelnej Izby Lekarskiej wszyscy lekarze powinni wypowiadać opt-outy, więc szczególne zainteresowanie w tym względzie rezydentami jest bardzo niepokojące – zaznacza Dąbrowski.

Radziwiłł: Monitorujemy to zjawisko

Konstanty Radziwiłł, wywołany w środę podczas konferencji prasowej do odpowiedzi na temat protestu młodych lekarzy, stwierdził: – Monitorujemy to zjawisko. Nie przybiera takiego wymiaru, który w istotny sposób mógłby nas niepokoić. Tu i ówdzie wielu lekarzy rzeczywiście wypowiedziało te klauzule.

Minister zdrowia zapewniał, że każdy pracownik ma prawo do tego, żeby ograniczyć swoją pracę do wymiaru wynikającego z przepisów. – Jeśli nie czuje się na siłach, jeśli miałoby to zagrozić jego bezpieczeństwu, a przede wszystkim bezpieczeństwu pacjentów, to jest jasne, że nie powinien pracować więcej – stwierdził szef resortu zdrowia, po czym od razu dodał: – Jestem głęboko przekonany, że większość młodych lekarzy pracowało, pracuje i będzie pracować więcej niż minima narzucane przez różnego rodzaju przepisy. Nie mam żadnych wątpliwości, że właśnie na tym polega wykonywanie zawodu lekarza.

Zdaniem Radziwiłła zachęcanie rezydentów do protestu koliduje z etosem pracy lekarza. – Szczególnie negatywnie odbieram tych, którzy nawołują lekarzy do tego, żeby rezygnować z dodatkowej pracy, jednym tchem mówiąc o tym, że - uwaga - pacjenci będą mieli kłopot. To nawoływania, które nie licują z godnością lekarza, a tym bardziej organizacji lekarskich – mówił minister. – Uważam że powinna to być indywidualna decyzja każdego człowieka. Liczę na to, że dla wielu lekarzy, dobro pacjentów, również konieczność ustawicznego rozwoju przeważy i nie zrezygnują z tej pracy.

Zdaniem Filipa Dąbrowskiego z godnością lekarza nie licuje praca ponad siły. – Haniebne i nieetyczne jest funkcjonowanie systemu, w którym pacjent jest narażony na kontakt z lekarzem pracującym od kilkudziesięciu godzin – odpowiedział na słowa ministra Dąbrowski. – Nikt nie chciałby przecież jechać autobusem, którego kierowca nieprzerwanie prowadzi po autostradzie od kilkudziesięciu godzin. Tak samo nikt nie chciałby być operowany przez chirurga na drugim czy trzecim dyżurze z rzędu.

MZ: nie zbieramy wrażliwych danych

Do Ministerstwa Zdrowia wysłaliśmy wczoraj pytanie, czy listy rezydentów tworzone są na polecenie resortu. – Nie jest prawdą, że Ministerstwo Zdrowia domaga się od dyrektorów szpitali imiennych list lekarzy w trakcie specjalizacji wypowiadających klauzulę opt-out – zapewniła Milena Kruszewska, rzecznik prasowy MZ.

Dziś resort zdrowia informuje w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej, że nie zbiera „żadnych danych wrażliwych (czyli np. imion i nazwisk) rezydentów wypowiadających klauzulę opt-out”. – Dane, o które poprosiliśmy dyrektorów szpitali, dotyczą jedynie liczby wypowiedzeń tej klauzuli składanych przez młodych lekarzy – podkreśla MZ. – W związku z nową formą protestu na bieżąco monitorujemy sytuację. Jest to niezbędne, aby zapewnić bezpieczeństwo pacjentom.

MZ przekonuje, że jest „to standardowa, stosowana od dawna procedura”. – Sugerowanie, że kierujemy się złą wolą, jest irracjonalne i świadczy o niezrozumieniu podstawowych mechanizmów w służbie zdrowia – zaznacza resort.

17.11.2017
Zobacz także
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta