×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Koniec głodówki. Rezydenci od grudnia wypowiadają klauzule opt-out

Małgorzata Solecka
Kurier MP

Kończymy protest głodowy, ale nie kończymy walki o ideę, nie kończymy walki o nasze sztandarowe postulaty – zapowiedzieli w poniedziałek rezydenci. Głodówkę w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym rezydenci prowadzili przez pełne cztery tygodnie.

Wiceprezes PR OZZL Jarosław Biliński ogłasza zakończenie protestu głodowego, 30 października 2017. Fot. Przemysław Wierzchowski / Agencja Gazeta

Lekarze poinformowali, że do Marszałka Sejmu trafił już wniosek o rejestrację komitetu obywatelskiego, który zbiera podpisy pod projektem ustawy zwiększającej finansowanie ochrony zdrowia do 6,8 proc. PKB w ciągu trzech lat. – Przez cztery dni zebraliśmy pod projektem ponad 30 tysięcy podpisów. Tylko w tym szpitalu podpisało się pod projektem 8,2 tysiąca osób – mówili.

Projekt, przygotowany przez skupiające kilkanaście zawiązków zawodowych Porozumienie Zawodów Medycznych, przewiduje, że docelowo na finansowanie ochrony zdrowia przeznaczane byłoby corocznie nie mniej niż 6,8 proc. PKB z roku poprzedniego. Zastrzeżono, że w 2018 r. na ten cel powinno być przeznaczone nie mniej niż 5,2 proc. PKB, w 2019 - 5,7 proc., a w 2020 r. - 6,2 proc.

Młodzi lekarze nie zgadzają się z premier Beatą Szydło i ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem, którzy twierdzą, że rząd spełnia wszystkie postulaty zgłaszane przez pracowników ochrony zdrowia. Uważają, że przyjęty przez rząd projekt, który przewiduje stopniowy wzrost publicznych nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB (za osiem lat) nie rozwiązuje narastających z każdym rokiem problemów systemu, jego pracowników i pacjentów.

Koniec klauzul opt-out. Zaostrzenie protestu

Wypowiadanie klauzuli opt-out, która pozwala pracować dłużej niż 48 godzin tygodniowy, to nowa forma protestu. Jak mówił jeden z liderów Porozumienia Rezydentów OZZL, obejmie ona zarówno lekarzy, jak i diagnostów laboratoryjnych. Jarosław Biliński zapowiedział, że pierwsze klauzule zostaną wypowiedziane od razu, co zacznie skutkować na przełomie roku (obowiązuje okres wypowiedzenia). Porozumienie Rezydentów wzywa wszystkich młodych lekarzy do wypowiedzenia klauzul najpóźniej w grudniu.

- Protest nigdy nie był przeciwko komuś. Protest nie był przeciw rządowi. Ten protest był o realne, skokowe, zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB w trzy lata. Ze względu na ignorancję i arogancję władzy postanowiliśmy zakończyć protest głodowy. Kończymy te formę protestu ale nie kończymy walki o ideę, nie kończymy walki o nasze sztandarowe postulaty - mówił Jarosław Biliński.

- Przestajemy pracować niebotyczną liczbę godzin, przestajemy pracować niezgodnie z Kodeksem pracy. Przestajemy być zmęczeni. Przestajemy łatać dziury systemowe, przestajemy traktować pacjentów jako cyfry, tak jak każe nam Narodowy Fundusz Zdrowia – wyliczał. Hasło nowej formy protestu to „Stawiamy na jakość”.

Lekarze przypomnieli, że Polska, wchodząc do Unii Europejskiej w 2004 roku, dostała „siedem-dziewięć lat” na rozwiązanie problemu niedoboru kadr medycznych i unormowanie czasu pracy m.in. lekarzy. – Nic się nie zmieniło. Bylejakość trwa – mówili, podkreślając, że oni właśnie tej bylejakości nie chcą i nie akceptują.

Koniec protestu głodowego. Fot. Przemysław Wierzchowski / Agencja Gazeta

Co może oznaczać wypowiadanie klauzul?

W piątek o wypowiadanie klauzul zaapelowała do wszystkich lekarzy Naczelna Rada Lekarska. Samorząd chce, by lekarze – również pracujący na podstawie kontraktów, których klauzule nie obowiązują – pracowali nie więcej niż 48 godzin tygodniowo. Oczywiście, ten wymiar czasu pracy dotyczy tylko systemu publicznego. Chodzi bowiem o to, by doprowadzić do sytuacji, w której rząd nie będzie mógł zamykać oczu na problem niedofinansowania systemu ochrony zdrowia.

Jest raczej pewne, że nie wszyscy lekarze zastosują się do apeli samorządu i związków zawodowych. Kluczowa będzie postawa rezydentów, gdyż to właśnie dzięki nim mogą płynnie funkcjonować największe szpitale. Rezydenci pracują na umowy o pracę, więc ich klauzule opt-out dotyczą w stu procentach. A determinacja młodych lekarzy jest największa.

Czego można się spodziewać?

Dyrektorzy szpitali, z którymi rozmawialiśmy, obawiają się przede wszystkim o obsadę dyżurów na SOR i w „wieczorynce”. Na SOR – bo mimo atrakcyjnych stawek za dyżur już dziś bardzo trudno pozyskać „ochotników” do dyżurowania. „Wieczorynka” to nowe zadanie dla szpitali, narzucone przez resort zdrowia w momencie wprowadzania sieci szpitali. – Ministerstwo twierdziło nawet w pewnym momencie, że nie trzeba będzie zatrudniać dodatkowych lekarzy, bo w NPL będą przyjmować ci pełniący dyżury na oddziałach – zżyma się jeden z moich rozmówców.

W ciągu pierwszych tygodni funkcjonowania sieci już w kilku miejscach w kraju (m.in. w Dąbrowie Górniczej, w ostatni weekend w Koszalinie) szpitale sygnalizowały poważne problemy z obsadą NPL i wypowiedziały NFZ jej prowadzenie (Fundusz grozi, że to oznacza wypadnięcie z sieci szpitali).

Ale problemy kadrowe dotkną również poradnie przyszpitalne (też nowe zadanie związane z siecią szpitali). – Priorytetem będzie obsadzenie dyżurów na oddziałach. Poradnia musi funkcjonować, ale być może trzeba będzie zredukować jej działanie do godziny dziennie lub kilku godzin tygodniowo? – zastanawiają się szefowie szpitali. Obawiają się również wzrostu kosztów – będą musieli podjąć próbę zatrzymania lekarzy, którzy w tej chwili pracę w szpitalu ograniczają wyłącznie do etatu, bo po 15.00 pracują w prywatnym sektorze, we własnym gabinecie lub prywatnych placówkach.

To, czego można się spodziewać, to jeszcze więcej pacjentów w prywatnych poradniach, zwłaszcza specjalistycznych. I w podstawowej opiece zdrowotnej, bo do specjalistów i do szpitali w ramach publicznego systemu dostać się, zwłaszcza nowym pacjentom, będzie bardzo trudno.

Radziwiłł: jeśli lekarze będą lepiej zarabiać, będą woleli zająć się sobą

- W Polsce lekarze dość masowo są skłonni, w przeciwieństwie do krajów zachodnich, gdzie zarabiają lepiej, do przyjmowania klauzuli opt-out, niekorzystnej z punktu widzenia pracowniczego. Przechodzą też na kontrakty, by móc podejmować prace ponad limity dyrektywy. Wydaje się jednak, że to nie jest zjawisko, na które dyrektorzy szpitali mogą liczyć na dłuższą metę. Bo jeśli lekarze będą lepiej zarabiać, to z całą pewnością będą woleli zająć się sobą, rodziną, wypoczynkiem – mówił Konstanty Radziwiłł w listopadzie 2008 roku podczas I Ogólnopolskiego Kongresu Szpitalnictwa i Wysokich Technologii Medycznych. Konstanty Radziwiłł był wówczas Prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej.

A jako minister zdrowia powiedział po ogłoszeniu decyzji rezydentów o zakończeniu głodówki: - Przyjmujemy ją z zadowoleniem. Postulaty rezydentów są już zrealizowane bądź są w trakcie realizacji. Pracuje zespół, w którym analizujemy, co jeszcze można zaproponować ponad to, co jest z powodzeniem realizowane.

30.10.2017
Zobacz także
  • NRL: Poparcie dla rezydentów
  • Apel RPO o normy czasu pracy dla medyków
  • Rząd przyjął projekt zwiększający nakłady na ochronę zdrowia
  • „Zaczynamy głodówkę, bo łakniemy normalności”
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta