Liczę, że dialog z rezydentami doprowadzi do porozumienia – mówił w środę, podczas posiedzenia Komisji Zdrowia, minister zdrowia Łukasz Szumowski. Szczegółów negocjacji, ani możliwych propozycji rządu co do kształtu porozumienia nie zdradził, ale też warto odnotować, że posłowie o to nie pytali.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Minister poinformował, że skutki wypowiadania klauzul opt-out odczuwalne są w sześciu województwach (dolnośląskim, kujawsko-pomorskim, łódzkim, małopolskim, mazowieckim i opolskim), w pojedynczych szpitalach. Potwierdził, że w tej chwili, według szacunków resortu zdrowia, klauzule wypowiedziało ok. 4 tysięcy lekarzy, zarówno rezydentów, jak i specjalistów.
Mimo, że przedstawił dane, które mogłyby świadczyć o niewielkiej skali problemu, podkreślał jednocześnie, że protestu rezydentów nie lekceważy, a samych lekarzy „należy traktować bardzo poważnie”. – To nie są młodzi lekarze, którzy próbują postulować pewne rzeczy, to są bardzo poważni partnerzy w negocjacjach – mówił, deklarując że ze strony rządu i ministerstwa „jest dobra wola i otwartość”.
– Jestem przekonany i teraz już wiem, po pierwszym spotkaniu, że ze strony rezydentów również jest ta dobra wola i otwartość na rozmowy. Ale są to rozmowy, które są bardzo poważne i oczywiście trudne – mówił, potwierdzając że kolejna tura rozmów z PR OZZL odbędzie się 1 lutego. – Liczę, że ten dialog, który prowadzimy z rezydentami, doprowadzi w końcu do porozumienia i będziemy mogli zaapelować o to, by system tak działał, aby pacjent czuł się w nim bezpiecznie i wiedział, że jest bezpieczny i w komfortowej sytuacji, bo w końcu ten system działa dla pacjenta, a nie pacjent dla systemu – powiedział minister.
Priorytety: dialog, efektywność, informatyzacja
Minister przedstawił posłom swoje „exposé” – zamierzenia krótko i długoterminowe. Wśród priorytetów, na pierwszych miejscach wymienił – obok dialogu ze wszystkimi środowiskami systemu ochrony zdrowia – odbiurokratyzowanie pracy zawodów medycznych (przede wszystkim zawodu lekarza) i racjonalizację wydawania środków, które już w tej chwili są w systemie, i które do systemu trafią.
– Moim priorytetem w związku z działaniami, które rozpoczął poprzednik, jest zadbanie, żeby pieniądze, które będą do systemu wpływały i zasilą system zdrowia, były dobrze wydane – mówił Łukasz Szumowski, dziękując Konstantemu Radziwiłłowi za „za ogromną pracę, którą wykonał w okresie urzędowania”, w tym za „zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia”. – Każde pieniądze można włożyć w system, a jeśli dobrze nie działa, one wyciekną. Moim priorytetem jest, by maksymalnie wykorzystać szanse. Jesteśmy krajem na dorobku i nie możemy sobie pozwolić, by jakakolwiek złotówka z tego systemu i zwiększenia nakładów została źle wykorzystana – podkreślił. Jednym ze sposobów, w jaki minister chce „uszczelniać system” są zakupy grupowe oraz informatyzacja, nie tylko podmiotów leczniczych ale również płatnika, ponieważ – jak podkreślał Łukasz Szumowski – NFZ w tej chwili nie posiada wystarczających narzędzi, które pozwalałyby dokonywać bieżących analiz np. w zakresie potrzeb pacjentów.
– Lekarz rezydent 70 proc. czasu poświęca na wypełnianie papierów, nie na naukę zawodu i leczenie pacjentów. To jest chore. Lekarz powinien skupić się na pracy z chorym, lekarz rezydent na pracy z chorym i nauce – podkreślał minister, mówiąc o konieczności zmniejszenia obciążeń biurokratycznych w placówkach ochrony zdrowia. Pojawiło się również hasło wprowadzenia do szpitali sekretarek medycznych, które miałyby przejąć biurokratyczne obowiązki lekarzy.
Łukasz Szumowski wymienił też wśród priorytetów sporo kwestii dotyczących bezpośrednio pacjentów – od wzmocnienia opieki koordynowanej, przez standardy opieki okołoporodowej po wdrożenie w całym systemie opieki zdrowotnej skutecznych metod leczenia bólu, szczególnie u najmłodszych pacjentów. Zapowiedział też rozwój hospicjów, zwłaszcza domowych.
Minister podkreślał, że ochrona zdrowia nie jest wyłącznie segmentem usług publicznych, ale również ważną gałęzią gospodarki, której nie może ominąć innowacyjność. Dlatego zamierza kłaść nacisk na rozwój niekomercyjnych badań klinicznych.
Posłowie zadali ministrowi kilkadziesiąt szczegółowych pytań. Zabrakło wśród nich tych bezpośrednio dotyczących kwestii finansowych – przede wszystkim możliwego przyspieszenia wzrostu finansowania ochrony zdrowia ze środków publicznych, choć wstrzemięźliwość posłów może tłumaczyć zapowiedź ministra, że zamierza dotrzymać ustaleń poczynionych na spotkaniu z rezydentami i nie będzie wypowiadał się w kwestiach, co do których trwają negocjacje. Na pytania, które padły, minister odpowiadał – jak przyznawali posłowie i goście Komisji Zdrowia – merytorycznie i konkretnie. Gdy wspomniał swoją przeszłość związkowca (należał do OZZL) w kontekście starań o usunięcie z systemu choćby części najbardziej absurdalnych barier, dostał nawet brawa, i to nie od posłów Prawa i Sprawiedliwości.
