Szpitale nie respektują uprawnień, które przysługują kobietom od prawie trzech lat – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”. – Przyczyną jest silny opór ze strony pracowników medycznych – twierdzi Sławomir Neumann, wiceminister zdrowia.
Fot. Ernest F / Wikimedia
„DGP” powołuje się na badanie internetowe przeprowadzone przez inicjatorki akcji „Lepszy poród”. Ankiety wypełniło ponad 6,5 tys. kobiet, z czego niemal 4 tys. urodziło po 19 października 2012 r., kiedy zaczęło obowiązywać rozporządzenie ministra zdrowia ws. standardów postępowania medycznego przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych z zakresu opieki okołoporodowej sprawowanej nad kobietą w okresie fizjologicznej ciąży, fizjologicznego porodu, połogu oraz opieki nad noworodkiem.
Z ankiety wynika, że połowa respondentek (53%) podczas porodu fizjologicznego miała nacięte krocze, z czego 30% nie zostało poproszonych o zgodę na taką interwencję. 63% kobiet podano oksytocynę (co trzecia nie była pytana o zgodę). Zgodnie ze standardami noworodek, o ile nie wymaga natychmiastowej opieki medycznej, powinien mieć po porodzie zapewniony co najmniej dwugodzinny kontakt skóra do skóry z matką: zdarzyło się tak w przypadku 24% respondentek.
– Nieprawidłowości w tym zakresie można wiązać z silnym oporem ze strony pracowników medycznych do modyfikowania swojej postawy wobec pacjentki rodzącej oraz jej oczekiwań zgodnych ze standardami – stwierdził Sławomir Neumann. Wiceminister zdrowia zaznaczył, że resort nie jest w stanie monitorować przestrzegania prawa. Informacje na temat stosowania standardów MZ uzyskuje od konsultantów krajowych i wojewódzkich oraz z bieżącej korespondencji.
– Trzeba ostrożnie interpretować wyniki ankiet internetowych – zaznacza z kolei w „DGP” prof. Stanisław Radowicki. Według konsultanta krajowego ds. położnictwa i ginekologii jedynym wiarygodnym wskaźnikiem są dane o umieralności okołoporodowej noworodków. – W skali kraju wskaźnik ten wynosi obecnie średnio 4,9 promila, a jeszcze trzy lata temu przekraczał 7 promili. To znaczy, że jakość opieki zdecydowanie się poprawiła. I to niewątpliwie zasługa standardów.
Czytaj więcej na gazetaprawna.pl.