- Podejmujemy decyzję wyłącznie w interesie polskiego pacjenta i podatnika - zapewnił szef rządu. - Polskę stać na zakup tej szczepionki. Naszym problemem jest to, że jako jedni z nielicznych mamy odwagę powiedzieć, że w takim mechanizmie, jaki wytworzono przy okazji A/H1N1, nie będziemy uczestniczyć, bo nie jest uczciwy i nie jest bezpieczny dla pacjenta - oświadczył Tusk.
- Rozumiem, że być może niektórzy w Polsce się źle czują z tą świadomością, że Polska jest jednym z nielicznych państw, które odważyły się powiedzić "nie" tej bardzo dziwnej sytuacji, ale nie widzę żadnego powodu, by to stanowisko uległo zmianie, dopóki nie ulegnie zmianie rzczywistośc proponowana przez firmy farmaceutyczne - powiedział premier.
- Jesteśmy przedmiotem nacisków z wielu stron, aby kupić szczepionkę na A/H1N1 - żalił się Tusk. - Bardzo trudno przedostać się do opinii publicznej z tą najprostszą, tak naprawdę druzgocącą informacją: do dzisiaj producenci szczepionki A/H1N1 nie chcą wziąć za nią odpowiedzialności, zarówno jeśli chodzi o jej skuteczność, jak przede wszystkim o bezpieczeństwo i zdrowie pacjentów, którzy tę szczepionkę mają otrzymać - tłumaczył.
- Sprawą bulwersującą są propozycje, aby rządy kupowały szczepionki, natomiast producenci szczepionek gwarantują sobie prawo do zmiany receptury tej szczepionki już po zakupie - dodał. - Rząd ma wziąć na siebie pełną odpowiedzialność i zakupić szczepionkę, a następnie otrzymać inną szczepionkę, bo być może ta pierwotna szczepionka nie działa albo działa źle - argumentował.
6 krajów Unii Europejskiej złożyło konkretne oferty udostępnienia swoich zapasów szczepionek, a Bułgaria i Łotwa wyraziły zainteresowanie nimi. - Fakt, że powstaje bank ze szczepionek, z którymi niektóre kraje nie mają co zrobić, nie jest dowodem na solidarność czy na chęć pomocy komuś innemu, tylko jest powodowane chęcią uratowania środków, które wydano z tak wyraźną przesadą w niektórych państwach - skomentował szef polskiego rządu.
- Skutki działania tego wirusa w Polsce, w pojedynczych przypadkach tragiczne, są w dotychczasowym swoim przebiegu łagodniejsze i mniej groźne dla zdrowia i życia niż grypa sezonowa" - ocenił premier Tusk. - W najbliższych tygodniach, może miesiącach kolejne fakty potwierdzą sens naszego stanowiska - dodał.