×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Nasza przyszłość – krótkowzroczność?

Lech Kryszałowicz
UWM

Średnio połowa pacjentów z krótkowzrocznością wysoką doznaje znacznego pogorszenia wzroku, a jedna piąta staje się niewidoma w myśl prawa. W Chinach krótkowzroczność ma obecnie ok. 80-90% całej populacji, a 10% ma krótkowzroczność wysoką – mówi prof. Andrzej Grzybowski z Katedry Okulistyki na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Prof. Andrzej Grzybowski. Fot. UWM

Lech Kryszałowicz: Twierdzi Pan, że krótkowzroczność u dzieci to już prawdziwa epidemia. Dlaczego?

Prof. Andrzej Grzybowski: Dlatego, że krótkowzroczność u dzieci w Azji, w takich krajach jak: Chiny, Singapur, Korea Południowa czy Japonia dotyczy już 80-90% dzieci i młodzieży. U nas w Europie krótkowzroczność ma około połowa najmłodszego pokolenia. Od 30 lat co dekadę krótkowzroczność rośnie znacząco. Mamy do czynienia z poważnym problemem. Nie chcemy, aby to, co zdarzyło się w Azji, powtórzyło się też w Europie. Tam już chodzi o zdrowie publiczne, o zdrowie całej populacji.

Krótkowzroczność można przecież korygować przy pomocy okularów, soczewek kontaktowych. W czym problem?

Rozróżniamy 2 rodzaje krótkowzroczności: niską i wysoką. Niska krótkowzroczność jest do 6 dioptrii. Wysoka powyżej 6 dioptrii. Tak, zgadza się: niska krótkowzroczność to nie choroba – to wada wzroku i można ją korygować. Około 10% całkowitej krótkowzroczności to krótkowzroczność wysoka. Krótkowzroczność wysoka to choroba. Związane z nią są bardzo poważne powikłania, takie jak: jaskra, zaćma, odwarstwienie siatkówki czy makulopatia.

Warto wiedzieć, że krótkowzroczność oznacza nadmierny wzrost gałki ocznej. Gałka oczna człowieka z krótkowzrocznością 4-5 dioptrii jest większa niż człowieka z krótkowzrocznością 1,0 dioptrii, a z krótkowzrocznością 10 dioptrii większa niż tego z 6 dioptriami. Gałki oczne takiego człowieka są nieproporcjonalnie duże i powodują uszkodzenie siatkówki i innych struktur oka. To tak, jakby ktoś na piłkę naciągał pończochę, a potem tę piłkę pompował. Dlatego średnio połowa pacjentów z krótkowzrocznością wysoką doznaje znacznego pogorszenia wzroku, a jedna piąta staje się niewidoma w myśl prawa. To znaczy m.in., że nie może pracować. To staje się poważnym problemem społecznym. W Chinach krótkowzroczność ma obecnie ok. 80-90% całej populacji, a 10% – wysoką. Rząd tego kraju wprowadza już narodowy program walki z krótkowzrocznością.

Z czego bierze się krótkowzroczność? Czy można jej jakoś zapobiegać?

Dawniej uważano, że za krótkowzroczność odpowiada błąd genetyczny, że jest to sprawa dziedziczenia. Dzisiaj jednak, nie odrzucając tej hipotezy, jesteśmy skłonni bardziej za nią obwiniać czynniki środowiskowe i presję cywilizacyjną, a jeszcze bardziej edukacyjną. W Azji edukację szkolną dzieci zaczynają w wieku 5 lat, a już w wieku lat 4 mają w przedszkolu zajęcia typowo szkolne. Do tego dochodzą im różne zajęcia pozalekcyjne. Dlatego bardzo dużo czasu spędzają na nauce. W ten sposób przemęczają oczy i to wywołuje epidemię krótkowzroczności.

Jest jeszcze drugi czynnik. Teraz w procesie edukacyjnym coraz więcej używa się komputerów, tabletów, a nawet smartfonów. Dzieci w czasie wolnym korzystają również z tych urządzeń. Zbadano już, że im mniejszy ekran, tym dziecko ma go bliżej przed sobą i tym mocniej obciąża oczy, a zatem szybciej się one męczą. Im większy ekran i im dalej, tym dla oczu lepiej. Z badań naukowych wynika, że dzieci do 4. roku życia w ogóle nie powinny patrzeć w ekran telefonu. Tymczasem rodzice dają dzieciom swe telefony, aby oglądały bajki lub grały. Kupują w ten sposób dla siebie wolny czas kosztem ich oczu.

Aktywność wzrokowa dzieci jest więc obecnie bardzo duża, a fizyczna mała. Im więcej czasu dziecko spędza przed ekranem, tym mniej na dworze. Badania naukowe wskazują, że światło słoneczne korzystnie wpływa na oczy. Dziecko powinno codziennie przebywać na świeżym powietrzu co najmniej 2 godziny, aby jego oczy odpoczęły i skorzystały z zdrowotnych właściwości światła słonecznego. Jak jest – niech każdy rodzic sobie odpowie.

Nie da się już wyeliminować z życia komputerów, tabletów i smartfonów. Ekrany obecnie są wszędzie.

Tak, postępu cywilizacyjnego nie zatrzymamy. Ale nie jesteśmy bezradni. Nie musimy dzieciom dawać komórek do ręki. Jeśli już kupujemy im urządzenia z ekranami – to z jak największymi. Pilnujmy, aby codziennie 2 godziny spędzały na dworze. Przygotowaliśmy w Poznaniu program profilaktyczny dla szkół i rodziców, w którym pokazujemy, co trzeba robić, aby te 2 godziny osiągnąć. Jeśli uczeń przebywa w szkole do godz. 16 – to można wygospodarować w tym czasie aż 1 godzinę na dworze. Ważne, żeby nauczyciele o tym wiedzieli i wyprowadzali dzieci. Z tym programem profilaktycznym chcielibyśmy dotrzeć do szkół w innych miastach, w tym w Olsztynie, ale to zależeć będzie od nastawienia samorządów.

Aby wyjaśnić rodzicom, jak bardzo ważne jest zapobieganie krótkowzroczności uruchomiliśmy stronę internetową, na której znajduje się wiele ważnych informacji o zapobieganiu krótkowzroczności. Jej adres to: www.miopia.pl. W Internecie można znaleźć mnóstwo informacji na temat leczenia krótkowzroczności, ale bardzo wiele z nich nie ma nic wspólnego z badaniami naukowymi. Różni wystawcy reklamują na przykład rozmaite preparaty poprawiające wzrok, tylko że prawie wszystkie nie są naukowo sprawdzone. Na przykład dawniej uważano, że stosownie okularów słabszych niż wynika z potrzeby pacjenta hamuje u niego rozwój krótkowzroczności. Jeśli ktoś z taką informacją się zetknął, to dementuję to. Dzisiaj wiemy, że to nie ma nic do rzeczy i zalecamy dobieranie szkieł odpowiednich dla danej krótkowzroczności. Na naszej stronie wszystkie informacje są naukowo zweryfikowane, bo nie prowadzi jej dystrybutor, tylko lekarze.

Mówimy o profilaktyce, ale gdy już dziecko ma krótkowzroczność to czy można ją leczyć i jak?

Niską, jak wspomniałem, koryguje się przy użyciu okularów i soczewek kontaktowych. Jeśli chodzi o leczenie krótkowzroczności wysokiej – to dawniej uważało się, że nie ma sposobów jej leczenia, ale to już nieprawda. Można ją leczyć przy pomocy okularów i soczewek, ale specjalnych, oraz farmakologicznie. Ja od 10 lat stosuję z powodzeniem rozcieńczoną atropinę.

Rozmawiał Lech Kryszałowicz

Prof. n. med. Andrzej Grzybowski jest kierownikiem Katedry Okulistyki na Wydziale Lekarskim UWM, jedynym polskim okulistą, który znalazł się na liście 2% najbardziej rozpoznawanych naukowców świata przygotowanej przez Uniwersytet Stanforda. W lutym br. otrzymał nagrodę Ministra Edukacji i Nauki za znaczące osiągnięcia naukowe. Bierze udział w przygotowywaniu standardów leczenia krótkowzroczności dla Amerykańskiej Akademii Okulistycznej oraz Europejskiego Towarzystwa Okulistycznego. Niedawno wydawnictwo Springer wydało książkę pod red. prof. Grzybowskiego pt. „Artificial Intelligence in Ophthalmology” (Sztuczna inteligencja w okulistyce). Prof. Grzybowski jest także uznanym historykiem medycyny, a w szczególności okulistyki. Za zasługi na polu krzewienia pamięci historycznej Wielkopolska Izba lekarska niedawno przyznała mu nagrodę.

29.12.2021
Zobacz także
  • Pandemia nasiliła problemy okulistyczne u dzieci
  • Krótkowzroczność
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta